Henryk Sienkiewicz
Pan Wołodyjowski
— Dziś będę deklarował!…
Jednakże nie było to tak łatwym, bo nie chciał pan Michał wszystkim...
— Dziś będę deklarował!…
Jednakże nie było to tak łatwym, bo nie chciał pan Michał wszystkim...
Brakło już tylko kilku dni do jego odjazdu, któren odjazd mógł wszystko przeciąć i zakończyć...
Widząc jednak, że na nowo pokusy go opadają, otrząsnął się z nich mocno i tak...
Tymczasem w obu saniach ważyły się losy rycerzy. Pan Wołodyjowski długo nie mógł się zdobyć...
Poznał jednak, że skoro nie było czasu na zaloty, trzeba było prędko działać i wszystko...
— Moja mościa panno! — mówił klęcząc. — Dziedziczyłem chorągiew po twoim dziadku, dozwólże mi i wnuczkę odziedziczyć...
— Nieraz trzymałem wartę przed komnatą, w której sypiał — mówił dalej Hassling — i wiem, jako się...
— Mości książę! Szukaj fortuny u dworek, a szlacheckiej dziewki nie tykaj, boć zasię! Możesz ją...
— Tańcował szlachcic na dwóch łapach jak niedźwiedź — mówił Sakowiczowi — ale też mnie wymęczył! Uf! uścisnąłem...