Theme
Głód
in work
Złote sidła
↓ Expand fragment ↓Tymczasem Bram wyładował wszystkie zapasy żywności i poukładał je na podłodze.
Oczy młodej dziewczyny zwróciły...
↑ Hide fragment ↑Tymczasem Bram wyładował wszystkie zapasy żywności i poukładał je na podłodze.
Oczy młodej dziewczyny zwróciły się ku leżącym na ziemi przedmiotom. A w jej oczach wyczytać było można głód! Całym swym jestestwem ciągnęła do tych błogosławionych wiktuałów. W spojrzeniu jej odbijało się całe piekło przebytych cierpień! Była głodna! Tęskniła za jedzeniem, za jakimś pożywieniem ludzkim, które by nie było krwawiącym mięsem, ścierwem rzuconym wilkom! I oto był powód, dla którego Bram zapuścił się tak daleko na południe, dlaczego tak brutalnie rzucił się na Filipa, aby wyrwać mu zapasy żywności. Chciał je oddać tej młodej dziewczynie!
Filip widział, jak powodowana ambicją kobiecą starała się ukryć przed jego wzrokiem ową szaloną radość na widok rozpakowanego przez Brama jedzenia. Gdyby jego tu nie było, na pewno dawno już klęczałaby na podłodze obok Brama. Ale nie śmiała tego zrobić w obecności obcego człowieka. A kiedy ich spojrzenia spotkały się, młode dziewczę spłonęło rumieńcem. Trudno, nie mogła taić dłużej, pusty żołądek dopominał się gwałtownie o swoje prawa. Ale co on sobie o niej pomyśli? Że i ona zwariowała, jak Bram, że stała się niemal bydlęciem.
Filip szybko podszedł do niej i kładąc jej rękę na ramieniu, spytał:
— Zjemy razem śniadanie, nieprawdaż?