Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
Audiobooki Wolnych Lektur znajdziesz na naszym kanale na YouTube. Kliknij, by przejść do audiobooków i włączyć subskrypcję.
5648 free readings you have right to
Zosia poczuła nagle straszną żądzę, żeby się czemuś oddać, za coś poświęcić — ach, cokolwiek bądź...
Zosia poczuła nagle straszną żądzę, żeby się czemuś oddać, za coś poświęcić — ach, cokolwiek bądź, byle tylko… — ale pusto było wokoło.
Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Pożegnanie jesieni
Narody się przeżyły. Już faszystą być bym nie mógł, bo w to nie wierzę. To...
Narody się przeżyły. Już faszystą być bym nie mógł, bo w to nie wierzę. To są ostatnie podrygi. To wytrzebiła wielka wojna. Przecież biłem się już za te rzeczy i co z tego zostało dla mnie? Wobec tego konsekwentnie powinienem przyjąć udział w rewolucji niwelistycznej. Chyba to jest ostatnia już marka — bo cóż jest poza tym? Wystarcza jako nasycenie mojej ambicji. Uda się czy nie uda — w tym jest wielkość, bo to już jest dno. A ostatecznie wszystko wali w tym właśnie kierunku. To już jest prawo metafizyczne. Ale myśląc tak, okłamuję samą ideę tej rewolucji, bo nie wierzę w pozytywne wartości przyszłej, zmechanizowanej ludzkości, ja, arystokrata, mimo że z małej tatarskiej szlachty — o czemuż nie jestem chociaż hrabią jak ten przeklęty Jędrek — temu nawet w więzieniu jest dobrze, bo może sobie powiedzieć: a jednak jestem hrabia — a ja, mdły demokrata z wychowania i całej kultury (o ile ją mam w ogóle?) nie wierzę i nie uwierzę w nic nigdy. Ale czy właśnie zginąć dla tego, w co się nie wierzy, czy to nie byłoby właśnie moją najwyższą marką tej grandeur privée, którą pocieszają się ludzie bez sławy, majątku i nazwiska, tych trzech najprzykrzejszych życiowych wartości.
Loading