5647 free readings you have right to
Są wiersze — zwiędłe liście, i są wiersze — bomby. Wymieść chce mi się tę całą kupę...
Są wiersze — zwiędłe liście, i są wiersze — bomby. Wymieść chce mi się tę całą kupę śmiecia z poezji naszej — wstyd — jakieś naklejki na perfumy i prezerwatywy… Treść, treść jest główną rzeczą i treść ta cię oburza.
Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy), Pożegnanie jesieni
Mnie chodzi o formę, a nie o treść. To, że opisujesz umęczonych komunistów i grubo...
Mnie chodzi o formę, a nie o treść. To, że opisujesz umęczonych komunistów i grubo używających życia szpiclów, i zatwardziałe dusze sędziów, i nacjonalistyczny humbug, nie razi mnie wcale jako takie — jest to taki sam materiał życiowy, jak każdy inny. Ale to mi się nie podoba, że ten nowy materiał, bez żadnej wiary w jego artystyczną wartość, programowo wpakowujesz w zgniłą formę dawnej poezji, używając co najwyżej i tak już zużytych futurystycznych sztuczek — to mnie napełnia wstrętem i do detalicznej treści twoich wierszy: smrodu suteren, potu, nędzy, beznadziejnej mechanicznej pracy, więzień i szpiclów jedzących szparagi — wstrętem do samego materiału, nieprzetworzonego na artystyczne elementy. Nie budzi ten materiał zamierzonego uczucia — jak w niestrawionym pokarmie osobno widać marchewkę i groszek, i fasolę, tak w twoich wierszach osobno pływa forma, a osobno treść sama w sobie wstrętna. Nie mówię już o ideach ogólniejszych, bo ich mało widzę, a to mnie irytuje, że formie jako takiej nic zarzucić nie mogę.
A co do moich poezji, to nie są to ani twory waszej głupiej Czystej Formy...
A co do moich poezji, to nie są to ani twory waszej głupiej Czystej Formy, ani rozwiązywanie artystyczne problemów społecznych czy jak tam — bo nigdy dobrze nie rozumiałem tych tam uniwersalistów. Tępić kłamstwo — nasza kultura zakłamuje się na śmierć. Moje wiersze są czystą propagandą prawdy — sztuka jest brutalnie, otwarcie zużyta jako robocze bydlę.
Loading