Wtedy strwożona losy Dydo nieszczęśnica
Chce śmierci; już jej lazur niebiosów niemiły.
By zamiar pełniąc, prędzej w cień zeszła mogiły,
Ujrzała, miecąc wonne na ołtarz kadzidła,
(Strach rzec!) — iż barwa płynu sczerniała i zbrzydła
I wino krwi plugawej rozblaski rozpostrze;
O zjawie tej nie mówi nikomu, ni siostrze.