Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!
Motyw
Przekleństwo
w utworze
Antoniusz i Kleopatra
↑ Zwiń fragment ↑Ach, jeśli tak, niech niebo w grad zamieniMe zimne serce i niech go zatrujeU źródła, niechaj pierwsze ziarno megoDosięgnie karku, drugie Cezariona,Aż po kolei łona mego płodyI wszyscy dzielni moi Egipcjanie,Gdy już stopnieją burzy tej pociski,Niepogrzebani będą leżeć, pókiŻarłoczne muchy i komary NiluNie sprawią im pogrzebu!ANTONIUSZ
Ja pogodnieSpoglądam w przyszłość. Cezar obozujePod Aleksandrią, tam też jego szczęściuStawimy czoło. Dzielnie się trzymałoLądowe nasze wojsko. Nasza flota,Wprzód podzielona, złączyć się zdołałaI groźnie krąży po bałwanach morskich.Gdzieś była, serce moje? Słyszysz, pani?Gdy znów powrócę z pola, by te ustaCałować, będę cały we krwi. JeszczeHistorii kartę mieczem swym zapiszę,I jeszcze w nim nadzieja.KLEOPATRA
Ach, poznajęDzielnego mego pana!ANTONIUSZ
Ja mieć będęPotrójną mięśni siłę, serce, oddech.Zajadle będę walczył; bo gdy jeszczeMe dni szczęśliwe były i pogodne,Za dowcip życiem darowywał ludziom —Lecz dzisiaj zatnę zęby i każdego,Co drogę mi zastąpi, poślę w ciemność.Hej, jeszcze jedna noc wesoła! Dalej,Mych osmętniałych zwołać mi setników!Raz jeszcze niechaj perlą się puchary —Będziemy szydzić z północnego dzwonu!KLEOPATRA
Dziś urodziny moje. Miałam zamiarPrzepędzić je po cichu, lecz gdy pan mójJest znów Antonim, będę Kleopatrą.ANTONIUSZ
O, jeszcze wszystko będzie dobrze.KLEOPATRA
ZwołaćDo mego pana dzielnych jego wodzów!ANTONIUSZ
Tak, przemówimy do nich, a wieczoremPostaram się, by wino z blizn im trysło.Królowo, pójdźmy! Jeszcze krew nie woda.W najbliższym boju sprawię, że się we mnieZakocha sama śmierć, bo będę walczyłI z jej zatrutą kosą.Wychodzą wszyscy prócz Enobarba.ENOBARBUS
On dziś pokona wzrokiem błyskawicę.Być wściekłym — jest to zostać wystraszonymZ samego strachu. W tym usposobieniuJastrzębia zdolna dzióbać gołębica.Prócz tego widzę, że ubytek w mózguDodaje serca imperatorowi.Odwaga, która rzuca się na rozum,Pożera własny miecz. Poszukam środków,By go opuścić.Wychodzi.AKT IV
SCENA PIERWSZA
Pod Aleksandrią. Obóz Cezara.Wchodzi Cezar, czytając list; Agryppa, Mecenas i inni.CEZAR
Chłopięciem mieni mnie i tak urąga,Jak gdyby moc miał wyprzeć mnie z Egiptu.Wysłańca mego ociąć dał rózgami.Na pojedynek mnie wyzywa: — CezarPo jednej stronie, z drugiej zaś Antoniusz!Niechże się dowie stary zawadiaka,Że dość sposobów innych mam, by umrzeć.Tymczasem śmiejmy się z wyzwania.MECENAS
CezarPowinien by to wiedzieć, że gdy człowiekTej miary wpadnie w szał, jest utrudzonyObławą na się tak, iż już upada.Odetchnąć mu nie pozwól i wyzyskajTę nieprzytomność. Nigdy dostatecznieO bezpieczeństwie własnym gniew nie myślał.CEZAR
Donieście naszym co przedniejszym wodzom,Że z mnogich bitw ostatnią chcę zwieść jutro.W szeregach naszych dość jest samych ludzi,Co byli w służbie Marka AntoniuszaNiedawno jeszcze, by go dostać w ręce,Dojrzyjcie tego i wydajcie ucztęDla wojska. Mamy na to w bród zapasów,A ludzie sobie zasłużyli. BiednyAntoniusz!Wychodzą.SCENA DRUGA
Aleksandria. W pałacu Kleopatry.Wchodzą: Antoniusz, Kleopatra, Enobarbus, Charmian, Iras, Aleksas i inni.ANTONIUSZ
On ze mną nie chce walczyć, Domicjuszu.ENOBARBUS
Nie.ANTONIUSZ
A dlaczego?ENOBARBUS
Widoki jego powodzenia większeDwudziestokrotnie, tedy ma się przeciwJednemu za dwudziestu.ANTONIUSZ
Mój żołnierzu,Na morzu i na lądzie walczę jutroI będę żył lub moją cześć ginącąUtopię w takiej masie krwi, że nigdyNie umrze. Będziesz dzielnie walczył?ENOBARBUS
BędęZadawał ciosy, krzycząc: »Bierzcie wszystko!«ANTONIUSZ
To mądre słowa. Pójdź. Zwołajcie mojąDomową służbę. Dzisiaj przy wieczerzyNie będziem sobie skąpić.Wchodzą trzej lub czterej słudzy.Daj mi rękę —Uczciwy byłeś — i ty — i ty także —I ty też. Dobrze wyście mi służyli,A króle byli wam towarzyszami.KLEOPATRA
na stronie do EnobarbaCóż to ma znaczyć?ENOBARBUS
na stronie do KleopatryJeden to ze starychKaprysów, w które smutek zwykł wystrzelać.ANTONIUSZ
I tyś uczciwy. Chciałbym się zamienićNa tylu ludzi, ilu was jest wszystkich,A was połączyć w jednym Antoniuszu,Ażebym mógł wam służyć równie dobrze,Jak wy mnie.SłUDZY
Niechże uchowają bogi!ANTONIUSZ
No, no, dziś wieczór mi usłużcie, chłopcy,Nie szczędźcie mi pucharów i tak jeszczeSzanujcie, jakby władza ma i dzisiajWraz z wami mi służyła tak, jak dawniej,I ulegała woli mojej.KLEOPATRA
na stronie do EnobarbaCzegoOn chce?ENOBARBUS
na stronie do KleopatryWycisnąć łzy chce swoim sługom.ANTONIUSZ
Dziś wieczór dbajcie o mnie. Kto wie, możeTo powinności waszych kres. Możliwe,Że już mnie nie ujrzycie lub ujrzycieJedynie marny cień. A może jutroInnemu panu już będziecie służyć.Spoglądam na was jak ten, co się żegna.Ja nie oddalam was — nie, przyjaciele.Jak gdyby łączył was małżeński związekZe służbą moją, aż do śmierci panaZostańcie. Dbajcie o mnie dwie godzinyDziś wieczór. Więcej nie wymagam. NiechajBogowie za to wam zapłacą.ENOBARBUS
Panie,I po cóż ich tak martwisz? Patrz, szlochają.I ja też, osioł, czuję coś jak gdybyCebulę w oczach. Wstydź się, nie rób nas babami!ANTONIUSZ
Ho, ho! Jeżeli tak to rozumiałem,Niech mnie grom spali! Drodzy przyjaciele,Po takim deszczu grzybów nam nie braknie.Zbyt mi bolesne podsuwacie myśli.Ja chciałem was pocieszyć, plotłem brednie.O jutrze tuszę jak najlepiej. ZnajdziemTam, gdzie was poprowadzę, raczej życieI laur zwycięstwa niżli śmierć i chwałę.Czas na wieczerzę, chodźcie! Czarne myśliUtopim w winie.Wychodzą.SCENA TRZECIA
Tamże. Przed pałacem.Wchodzą dwaj żołnierze i zajmują posterunki.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Jak się masz bracie? Jutro dzień wyroczny.DRUGI ŻOŁNIERZ
Ha, koniec będzie — taki albo taki.Bądź zdrów. O niczym nie słyszałeś w mieścieNiezwykłym?PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Nie, o niczym. Cóż nowego?DRUGI ŻOŁNIERZ
Możliwe, że to plotka. Dobrej nocy!PIERWSZY ŻOŁNIERZ
No, no, dobranoc!Wchodzą dwaj inni żołnierze.DRUGI ŻOŁNIERZ
Bacznie czuwać, chłopcy!TRZECI ŻOŁNIERZ
I wy. — Dobranoc.Pierwsi dwaj stają na swoich posterunkach.CZWARTY ŻOŁNIERZ
My tu.zajmują swoje stanowiskaCo do jutra,To byle flocie naszej się powiodło,Ja mam nadzieję, że lądowe siłyNie pokpią sprawy.TRZECI ŻOŁNIERZ
Jest to dzielne wojskoI obiecuje dużo.Muzyka obojów za sceną.CZWARTY ŻOŁNIERZ
Cicho, cicho!Co to za odgłos?PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Słuchaj!DRUGI ŻOŁNIERZ
Sza!PIERWSZY ŻOŁNIERZ
MuzykaW powietrzu.TRZECI ŻOŁNIERZ
Gdzieś pod ziemią.CZWARTY ŻOŁNIERZ
Dobry znak,Co?TRZECI ŻOŁNIERZ
Nie.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Powiadam, cicho! Co to wróży?DRUGI ŻOŁNIERZ
To ukochane bóstwo Antoniusza,Herkules go opuszcza.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Chodźcie. MusimZobaczyć, czyli reszta wart słyszałaTo samo.Posuwają się aż do drugiego posterunku.DRUGI ŻOŁNIERZ
Cóż tam, chłopcy?WSZYSCY
razemCo to? Co to?Słyszycie?PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Pewnie. Czyż to nie jest dziwne?TRZECI ŻOŁNIERZ
Słyszycie, dzieci? Czy słyszycie?PIERWSZY ŻOŁNIERZ
IdźmyZa głosem tak daleko, jak nasz okręg.Zobaczym, gdzie ustanie.WSZYSCY
Dobrze. — Dziwne!Wychodzą.SCENA CZWARTA
Tamże. Pokój w pałacu.Wchodzą Antoniusz i Kleopatra. Charmian i inni za nimi.ANTONIUSZ
Hej! Eros, zbroję!KLEOPATRA
Prześpijże się trochę.ANTONIUSZ
Nie, nie; kochanie. — Eros, chodźże! Zbroję!Wchodzi Eros ze zbroją.Pójdź, pójdź, mój chłopcze, okryj mnie żelazem,Jeżeli dzisiaj skrewi nam Fortuna,To tylko przez to, że ją wyzywamy.Chodź!KLEOPATRA
Nie, ja także będę pomagała.Do czego to jest?ANTONIUSZ
Zostawże to, zostaw!Tyś mi płatnerzem serca. Nie tak! Nie tak! —To, to!KLEOPATRA
Tak, ja pomogę. To tak pewnie.ANTONIUSZ
Tak, dobrze — teraz spróbujemy szczęścia.Tak, widzisz, bracie. Idź się sam uzbroić.EROS
W tej chwili.KLEOPATRA
Czy to nie jest źle zapięte?ANTONIUSZ
Wybornie, świetnie! Kto by zechciał odpiąć,Nim, aby spocząć, sami zdjąć zechcemy,Rozpęta orkan nad swą głową. Eros,Tyś już się spocił, a królowa mojaZręczniejszym giermkiem jest niż ty. No, kończcie! —O ukochana, gdybyś mnie dziś mogłaOglądać w boju, gdyby to królewskieRzemiosło obcym ci nie było, tobyśUjrzała pracownika!Wchodzi żołnierz uzbrojony.Witaj, chłopcze!Dzień dobry! Wygląd masz człowieka, któryWie to i owo o rycerskich dziełach.Do ulubionych zajęć wstajem wcześnieI idziem jakby w pląs.ŻOŁNIERZ
Już tysiąc ludziZakutych w zbroje, choć godzina wczesna,Na ciebie czeka w porcie.Okrzyki za sceną. Odgłos trąb.Wchodzą setnicy i żołnierze.SETNIK
Jak piękny ranek dziś. Dzień dobry, wodzu!WSZYSCY
Dzień dobry, wodzu!ANTONIUSZ
To mi dźwięk przyjemny!Ten ranek, niby duch młodzieńca, któryMa świetną przyszłość, wcześnie rozpoczyna.do KleopatryTak, to mi podaj! — tutaj — tak, wybornie!Cokolwiek ze mną stanie się, żyj w szczęściu.całując jąMasz tu żołnierski pocałunek. ZgołaNagannym, zgubnym byłoby, haniebnym,Jak mieszczuch dalej żegnać się bez końca.Jak mąż ze stali z tobą się rozstaję.Wy, którzy walki pożądacie, za mną!Ja was powiodę. — Żegnaj!Wychodzą Antoniusz, Eros, setnicy i żołnierze.CHARMIAN
Idź do swojejKomnaty, pani.KLEOPATRA
Prowadź! — Jak on dzielnieDo walki idzie! Gdybyż on i CezarRozstrzygnąć wojnę mieli pojedynkiem!Wtedy Antoniusz… ale tak… No, chodźmy!Wychodzą.SCENA PIĄTA
Aleksandria. Obóz Antoniusza.Odgłos trąb. Wchodzą Antoniusz i Eros. Spotyka ich żołnierz.ŻOŁNIERZ
Niech bogi szczęszczą dziś Antoniuszowi!ANTONIUSZ
O, czemuś ty mnie i twe blizny niegdyśNie nakłoniły do lądowej walki!ŻOŁNIERZ
Jeżelibyś był tak postąpił, dzisiajKrólowie zbuntowani i ten żołnierz,Co dzisiaj rano cię porzucił, szlibyJak wierne psy za tobą.ANTONIUSZ
Któż to takiDziś rano odszedł?ŻOŁNIERZ
Kto? Ktoś zawsze bliski.Zawołaj Enobarba. — Nie usłyszyLub z Cezarowych szańców ci odpowie:»Już ja nie twój«.ANTONIUSZ
Co mówisz?ŻOŁNIERZ
Już on, panie,Jest u Cezara.ANTONIUSZ
Odszedł?ŻOŁNIERZ
Bez wątpienia.ANTONIUSZ
Erosie, poślij za nim jego skarby.Idź — zrób to — każę — nie zatrzymaj szczypty!Napiszesz doń — podpiszę — list życzliwychPożegnań pełny i pozdrowień. Powiedz,Że życzę mu, by nie miał już przyczynyDo zmiany pana. — Och, mój los znieprawiłUczciwych ludzi! Spiesz się!… Enobarbus!Wychodzą.SCENA SZÓSTA
Aleksandria. Obóz Cezara.Tusz. Wchodzą Cezar z Agryppą, Enobarbem i innymi.CEZAR
Ty idź, Agryppo, naprzód. Zacznij walkę.Jest moją wolą, żeby AntoniuszaPojmano żywcem. Ogłoś to.AGRYPPA
Ogłoszę,Cezarze.Wychodzi.CEZAR
Już czas pokoju powszechnego bliski.Jeżeli dzisiaj się poszczęści, wszystkieTrzy części świata mogą się ustroićW oliwny wieniec.Wchodzi goniec.GONIEC
Już Antoniusz w polu.CEZAR
Powiedzcie tam Agryppie, by postawiłTych, co zdradzili Antoniusza, w pierwszychSzeregach. Niechaj wywrze swoją wściekłośćNa sobie samym.Wychodzą wszyscy prócz Enobarba.ENOBARBUS
Zbuntował się Aleksas i, wysłanyDo judzkiej ziemi w sprawach Antoniusza,Namową swoją skłonił tam możnegoHeroda, by przechodząc do Cezara,Opuścił jego pana, Antoniusza.W nagrodę Cezar kazał go powiesić.Kanidiusz służy mu wraz z resztą zbiegów,Lecz im nie ufa jak uczciwym ludziom. —Ja uczyniłem źle — i tak to sobieWyrzucam, że nie znajdę już pociechy.Wchodzi żołnierz Cezara.ŻOŁNIERZ
Antoniusz przysłał całe twe bogactwaZa tobą, Enobarbie, pomnożoneHojnością swoją. Pod mą strażą przybyłPosłaniec, teraz zaś przed twym namiotemZdejmuje juki z mułów.ENOBARBUS
Weź je sobie.ŻOŁNIERZ
Nie żartuj, Enobarbie.Ja mówię prawdę, i najlepiej zrobisz,Jeżeli człeka tego wyprowadziszBezpiecznie poza obóz. Ja mam swojeZajęcia, bobym sam to mógł uczynić.Twój imperator dalej jest jak Jowisz.Wychodzi.ENOBARBUS
A jam największy nędznik na tej ziemi.Ty szczodry panie, jakżebyś opłaciłMą wierną służbę, gdy tak wieńczysz złotemNikczemność moją! Czyn ten moje serceRozsadza. Jeśli pod naciskiem myśliNie pęknie, szybszy środek myśl uprzedzi;Lecz myśl dokona sama tego dzieła —Tak czuję. Walczyć z tobą! Nie! PoszukamJakiego rowu, by w nim oddać ducha.Najohydniejsze miejsce jak najlepiejOstatnim chwilom moim odpowiada.Wychodzi.SCENA SIÓDMA
Pole walki pomiędzy obozami.Zgiełk. Bębny i trąby. Wchodzi Agryppa z innymi.AGRYPPA
Cofnijcie się! Zanadtośmy się naprzódWysforowali. Cezar sam się trudzi.Ten nacisk, który wywierają na nas,Oczekiwania przeszedł.Wychodzą.Zgiełk. Wchodzą Antoniusz i Skarus ranny.SKARUS
Mój dzielny wodzu, to mi bój zaiste!Tak od początku trzeba było walczyć,A byliby przed nami do dom pierzchliZ obwiązanymi łbami.ANTONIUSZ
Krew ci płynie.SKARUS
Tu była rana niby T, lecz terazJak H wygląda.ANTONIUSZ
Ustępują.SKARUS
WpędzimRazami w mysie dziury. Mam ja jeszczeNa sześć zadrapań miejsca dość.Wchodzi Eros.EROS
Pobici.To, cośmy uzyskali, jest niemałymZwycięstwem.SKARUS
Dalej! Sieczmy ich po grzbietachI łówmy z tyłu jak zające. PięknaRozrywka rąbać tego, co umyka.ANTONIUSZ
Raz cię nagrodzę za krzepiące słowa,Dziesięciokrotnie za twe męstwo. — Naprzód!SKARUS
Ja tam za wami także posztykutam.Wychodzą.SCENA ÓSMA
Pod murami Aleksandrii.Wrzawa. Wchodzą Antoniusz, Skarus i wojsko w marszu.ANTONIUSZ
Wrzuciliśmy ich do obozu. NiechajPobiegnie naprzód ktoś i niech królowejOznajmi nasze czyny. Jutro, zanimPopatrzy na nas słońce, wytoczymyKrew, co nas dzisiaj ominęła. — WszystkimDziękuję, bo żylaste macie dłonie,A potykaliście się nie jak słudzyMej sprawy, ale jakby każdy taką,Jak ja, miał sprawę. Każdy był Hektorem.Do miasta idźcie, uściskajcie żony,Kochanki, czyny swe opowiadajcie,A one niechaj radosnymi łzamiZmywają skrzepłą krew i pocałunkiemGoją zaszczytne rany.do SkarusaDaj mi rękę.Wchodzi Kleopatra z orszakiem.Polecam czyny twe tej czarodziejcePotężnej. Szczęście czerp z jej dziękczynienia.do KleopatryO ty, światłości ziemi! RamionamiZakutą w stal mi spętaj szyję! Cała,Jak jesteś, w serca mego zstąp głębinęPrzez ten hartowny pancerz i niech ono,Rozkołysane triumfalnym tętnem,Rydwanem twoim stanie się!KLEOPATRA
O panieNad pany! Tyż to, ty, wcielenie męstwa,Powracasz cały, z uśmiechniętą twarząZ obieży świata?ANTONIUSZ
O ty mój słowiku! —Do leż swych uszli przed naszymi ciosy.Cóż myślisz, mała? Choć się zaplątałoSiwizny nieco w młodszych naszych włosówKasztanowatą barwę, mamy jeszczeKrzepiący mięśnie mózg — i potrafimyPrześcignąć młodych. Spójrz na tego człeka,Łaskawej dłoni nie broń jego ustom —Ucałuj ją, mój woju — on dziś walczył,Jak gdyby bóg, co znienawidził ludzkość,Zniszczenie przyszedł szerzyć w tej postaci.KLEOPATRA
Z litego złota, bracie, dam ci zbroję —Do króla należała.ANTONIUSZ
Choćby miałaDiamentów tyle, co Febowy rydwan —Zasłużył na nią. Daj mi rękę! W marszuRadosnym przejdziem całą Aleksandrię.Piastujmy nasze posiekane tarcze,Jak ludzie, którzy są ich warci. GdybyNasz wielki pałac dosyć miał przestrzeni,By hufce te pomieścić, wszyscy razemDziś wieczerzalibyśmy i spełnialiRozgłośne zdrowia na cześć jutra, któreKrólewskie wróży nam niebezpieczeństwa.Trębacze, bijcie w ucho grodu brązuRozgłośną wrzawą, niechaj ją przeplataDudnienie bębnów, niech wraz z ziemią nieboTej wrzawie wtórzy, klaszcząc nam w pochodzie.Wychodzą.SCENA DZIEWIĄTA
Obóz Cezara.Placówki na stanowiskach.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Jeżeli nie zluzują nas natychmiast,Wrócimy do wartowni. Noc jest jasna,A powiadają, że o drugiej mamySzykować się do boju.DRUGI ŻOŁNIERZ
Dzień dzisiejszyBył dla nas ciężki.Wchodzi Enobarbus.ENOBARBUS
Bądź mi świadkiem, nocy —TRZECI ŻOŁNIERZ
Cóż to za człowiek?DRUGI ŻOŁNIERZ
Blisko stać i słuchać!ENOBARBUS
O ty, księżycu święty, bądź mi świadkiem,Gdy świat wspominać będzie z nienawiściąOdstępców, że się biedny EnobarbusPrzed twym obliczem kajał.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Enobarbus!TRZECI ŻOŁNIERZ
Spokojnie! Słuchać dalej!ENOBARBUS
O ty prawdziwy melancholii władco,Trujące nocy na mnie zlej wyziewy,By uszło życie, co podnosi rokoszPrzeciwko woli mojej! Rzuć me serceO twardy głaz występku mego, niechajW proch się rozsypie, wysuszone smutkiem,Niech z nim skonają myśli me, gadziny!O Antoniuszu, wyższy szlachetnościąNiż ja ohydą zdrady, ty mi przebacz,Ty jeden, ludzkość zaś niech mnie zapiszeW szeregu podłych zdrajców i odstępców!O Antoniuszu, Antoniuszu!Umiera.DRUGI ŻOŁNIERZ
TrzebaPomówić z nim.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Słuchajmy jego mowy,Bo Cezar może na nią być ciekawy.TRZECI ŻOŁNIERZ
Tak, lecz on śpi.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Nie, zemdlał. Tak okropnąModlitwą jeszcze nikt snu nie przywołał.DRUGI ŻOŁNIERZ
Przystąpmy doń.TRZECI ŻOŁNIERZ
Hej, panie, zbudź się, przemów!DRUGI ŻOŁNIERZ
Czy słyszysz, panie?PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Śmierci dłoń go tknęła.Bębny w oddali.Słyszycie? Bębny wcześnie budzą śpiących.My do wartowni go zanieśmy. Jest toMąż znamienity. — Nasza straż skończona.TRZECI ŻOŁNIERZ
Więc chodźcie. Może go ocucim jeszcze,Wychodzą.SCENA DZIESIĄTA
Pomiędzy oboma obozami.Wchodzą Antoniusz i Skarus z wojskiem w pochodzie.ANTONIUSZ
Do morskiej bitwy dzisiaj są gotowi.Nie mamy łaski w oczach ich na lądzie.SKARUS
Chcą walczyć tu i tam.ANTONIUSZ
Niech sobie walcząW powietrzu, w ogniu — dotrzymamy kroku.Lecz tak zrobimy: Na pagórkach bliskichGrodowi ze mną będzie stać piechota,A flota odebrała już rozkazy.Już wypłynęła z portu; a więc naprzód,Zajmijmy miejsce, skąd najlepiej możnaIch siły zbadać i ich plany przejrzeć.Wychodzą.SCENA JEDENASTA
Inna część pola.Wchodzi Cezar ze swym wojskiem w marszu.CEZAR
Lecz zaczepieni, brońmy się jedynieNa lądzie. Sądzę, że to nam się uda,Najlepsze bowiem siły swe uczyniłZałogą galer. Dalej! na równinę,I wyzyskajmy swą przewagę.Wychodzą.SCENA DWUNASTA
Wzgórza pod Aleksandrią.Wchodzą Antoniusz i Skarus.ANTONIUSZ
A jednak jeszcze się nie starli. WszystkoZobaczyć można stamtąd, gdzie ta sosna.Przyniosę ci wiadomość, jaki obrótPrzybierze walka.Wychodzi.SKARUS
Na królowej żaglachJaskółki sobie zbudowały gniazda.Augurzy mówią, że nie wiedzą, co toOznacza, nie chcą odpowiadać; mająPonure twarze. Mężny jest Antoniusz,Lecz przygnębiony. Jego zmienne szczęścieNapawa go nadzieją, to znów trwogąO rzeczy, które ma lub których nie ma.Zgiełk w oddali, jak gdyby wskutek bitwy morskiej.Wraca Antoniusz.ANTONIUSZ
Stracone wszystko! Podła EgipcjankaZdradziła. Moja flota się poddała.Rzucają w górę czapki i radosneOkrzyki wznoszą, niby przyjacielePo długim niewidzeniu. Ha, po trzykroćNiewierna ścierko, tyś to mnie sprzedałaChłystkowi temu, przeciw tobie tylkoWrze żądzą wojny serce me. — Idź, rozkaż,By uciekali wszyscy, bo gdy wywrę zemstęNa czarownicy tej — mój dzień skończony.Niech uciekają wszyscy. Idź natychmiast.Wychodzi Skarus.Już twego wschodu nie zobaczę, słońce!Tu drogi Antoniusza i FortunyRozchodzą się, tu uścisk zamieniamyPrzy pożegnaniu. To więc kres wszystkiego?Te serca, które za mną szły jak pieski,Stajały dziś i słodycz swą chowająDla okrytego świeżym kwieciem wiosnyCezara. Sosna, która nad nich wszystkichWyrosła była, dziś odarta z kory.Zdradzony jestem! Och, och, ta szalbierkaEgipska, której czary zabijają!Jej wzrok na wojnę słał mnie i przyzywałZ powrotem do dom. Łono jej mi byłoKoroną, moim ostatecznym celem.Wycyganiła mi ostatni szelągCyganka swoją oszukańczą sztuką.Hej, Eros, Eros! Hej!Wchodzi Kleopatra.A kysz, ty wiedźmo!KLEOPATRA
Dlaczego pan mój taki rozgniewanyNa swą kochankę?ANTONIUSZ
Zgiń, przepadnij! — alboPopsuję triumf Cezarowi. Niech cięPojmaną wzniesie w górę i pokażeRyczącym plebejuszom! Krocz za jegoRydwanem jako swojej płci zakała!Za grosz, za fraszkę niech cię pokazująJak dziwo! Niechaj lica twe cierpliwaOktawia zorze swymi paznokciami —Już je gotuje.Wychodzi Kleopatra.Dobrze, żeś odeszła,Jeżeli dobrze żyć — lecz lepiej może,Byś padła była pastwą mej wściekłości,Bo jedna śmierć ocala przed wieloma.Hej, Eros! Hej! Nessusa mam koszulęNa sobie. Naucz mnie, o Herkulesie,Mój przodkuLichasa w górę na księżyca rogi,Niech tymi dłońmi, co obejmowałyNajcięższej trzon maczugi, dziś obalęIstotę tego najgodniejszą — siebieSamego. Śmiercią umrze czarownica:Sprzedała mnie rzymskiemu młodzikowiI ginę przez jej zdradę. Za to umrze.Hej, Eros!Wychodzi.SCENA TRZYNASTA
Aleksandria. Pokój w pałacu Kleopatry.Wchodzą: Kleopatra, Charmian, Iras i Mardian.KLEOPATRA
Na pomoc, dziewki me! On w gorszym szaleNiż Ajaks o swą tarczę. I tesalskiOdyniec tak nie szalał.CHARMIAN
Do grobowca!Tam zamknij się i poślij mu wiadomośćO swojej śmierci. Mniej okropne z ciałemOdlatującej duszy szamotanie,Niż kres wielkości.KLEOPATRA
Do grobowca! Mardian,Idź mu powiedzieć, że ja się zabiłam,A mym ostatnim słowem był »Antoniusz«.We wzruszający sposób to opowiedz.Idź, Mardian. Wróć mi donieść, jak on przyjmieWiadomość o mej śmierci. Do grobowca!Wychodzą.SCENA CZTERNASTA
Tamże. Inny pokój w pałacu.Wchodzą Antoniusz i Eros.ANTONIUSZ
Erosie, czy mnie widzisz?EROS
Widzę, panie.ANTONIUSZ
Widzimy czasem obłok w kształcie smokaLub tuman, co ma postać lwa, niedźwiedzia,Miejskiego zamku, poszarpanej skały,We dwa wierzchołki rozwidlonej góry,Błękitnawego wirchu, porosłegoDrzewami, które pochylają czołaI zwodzą oczy, chociaż są — powietrzem.Widziałeś te zjawiska. To są zmrokuMaszkary.EROS
Znam je, panie.ANTONIUSZ
Co jest koniemW tej chwili, szybciej, niż pomyśleć zdołasz,Rozpływa się w tumanie mgły i znika,Jak woda pośród wody.EROS
Tak jest, panie.ANTONIUSZ
Mój dobry giermku, wódz twój jest w tej chwiliPodobnym tworem. Wszakci jam Antoniusz —Lecz tej postaci nie utrzymam dłużej,Mój chłopcze. Wszcząłem wojnę tę dla paniEgiptu, a królowa — której serceMym było, jak sądziłem, moje bowiemW jej było mocy, z nim zaś, póki swoimJe mogłem nazwać, milion innych, dzisiajStraconych — ona, niby szuler, kartyUkłada dla Cezara i mej sławieWygraną grę wydziera oszukaństwemNa triumf wroga!Nie, nie płacz, mój Erosie. W naszej mocyZakończyć własne dni.Wchodzi Mardian.O, twoja paniNikczemna! Ona oręż mi wykradła!MARDIAN
Nie, Antoniuszu, ona cię kochała,A los jej z twoim ściśle był związany.ANTONIUSZ
Precz stąd, rzezańcze wstrętny! Milcz! ZdradziłaI śmiercią umrze.MARDIAN
Człowiek raz jedynieDług może śmierci spłacić — ten już onaSpłaciła. Stało się, coś chciał uczynić,Bez twojej ręki. Jej ostatnie słowoByło: »Antoniusz, o najszlachetniejszyAntoniusz!«. Po czym imię AntoniuszaZamarło pośród straszliwego jęku.Na ustach miała je i w głębi serca —Oddała ducha, grzebiąc je w swym łonie.ANTONIUSZ
Nie żyje?MARDIAN
Zmarła.ANTONIUSZ
Rozbrój mnie, Erosie.Skończona dzienna praca, sen nadchodzi.do MardianaŻe cało stąd odchodzisz, dostatecznąZapłatą jest za trud twój.Wychodzi Mardian.Rwij, rwij węzły!Ajasa tarcza siedmioskórna sercaMojego przed tym ciosem nie osłoni.O, pęknij, łono! Bądź od swej pokrywyChoć raz silniejszym, serce, i roztrzaskajSwą wątłą klatkę! — Spiesz się, śpiesz się, Eros! —Jam już nie żołnierz! — Precz, zniszczone strzępy,Jam był was godzien. — Opuść mnie na chwilę.Wychodzi Eros.Dopędzę ciebie, Kleopatro, będęO przebaczenie błagał cię ze łzami.Tak musi być, bo każda zwłoka — męką.Pochodnia zgasła, legniem więc na ziemi,I dość błądzenia. Dziś wysiłek każdyObraca wniwecz, co osiągnie. PoraPrzyłożyć pieczęć — ot, i będzie koniec.Hej, Eros! — Idę już, królowo moja. —Hej, Eros! Czekaj mnie. Gdzie dusze ludzkieNa kwietnym łożu spoczywają, staniemZe splecionymi dłońmi i będziemyŚciągali na się cieniów wzrok pogodnymObliczem. Stracą tłumy towarzyszyEneasz i Dydona, a za namiPodąży ciżba. — Pójdźże, pójdź, Erosie!Wraca Eros.EROS
Co pan mój każe?ANTONIUSZ
Odkąd KleopatraUmarła, żyłem w takim upodleniu,Że bóstwa gardzą mą ohydą. OtoJa, którym świat ćwiartował mym orężemI na zielonym grzbiecie NeptunowymZ okrętów stawił miasta, sam na siebieWydaję wyrok, że mi zbrakło męstwaNiewiasty, że mam umysł mniej szlachetnyNiż ona, która mówi CezarowiSwą śmiercią: »Sama siebie pokonałam«.Przysiągłeś mi, Erosie, że gdy przyjdziePotrzeba — oto zaś zaprawdę przyszła —Że gdy za sobą będę słyszał pościgOkropnej doli i sromoty, wtedy,Jeżeli każę, życie mi odbierzesz.Czas przyszedł, spełnij to. Nie mnie dosięgniesz,Lecz Cezarowi zadasz cios. Nie blednij!EROS
Niechże bogowie bronią! Mam wykonaćRzecz, której rój partyjskich strzał, choć wrogąMiotany dłonią, nie osiągnął?ANTONIUSZ
Chciałbyś,Erosie, w Rzymie siedzieć gdzie przy oknieI widzieć pana swego z ramionamiTak złożonymi, jego kark ugiętyZ pokorą, lica kąsającej hańbieNa żer wydane, rydwan szczęśliwegoCezara, za nim zaś postępująceNapiętnowane upodlenie?EROS
NiechajNie ujrzę nigdy!ANTONIUSZ
Pójdź więc, bo mnie ranaWyleczyć musi. Dobądź uczciwegoBrzeszczotu swego, któryś dla ojczyznyTak dzielnie nosił!EROS
Daruj mi, o panie!ANTONIUSZ
Czyś mi nie przysiągł zrobić to, jeżeliRozkażę, kiedym darzył cię wolnością?Więc zrób natychmiast — lub dotychczasoweUsługi twoje były mimowolnymPrzypadku dziełem. No, za miecz, do czynu!EROS
Więc odwróć, panie, to oblicze wzniosłe,Przez cały świat wielbione.ANTONIUSZ
Już, odwracam.EROS
Mój miecz dobyty.ANTONIUSZ
Niech więc prędko spełniCzyn, który skłonił cię, byś go wydobył.EROS
Mój drogi panie, mój imperatorze,Niech cię pożegnam, nim cios zadam krwawy.ANTONIUSZ
Już pożegnałeś i ja cię też żegnam.EROS
O wielki wodzu, żegnaj! Mam uderzyć teraz?ANTONIUSZ
Tak jest, Erosie.EROS
Dobrze więc!pada na mieczW ten sposóbOszczędzam sobie łez po Antoniuszu.Umiera.ANTONIUSZ
O ty, ode mnie trzykroć szlachetniejszy!Mężny Erosie, dajesz mi naukę,Com ja był winien zrobić, a tyś nie mógł.On i królowa ma w pamięci ludziZdobyli sobie szlachetniejsze miejsce,Niż ja. Lecz będę oblubieńcem śmierciI w jej objęcia rzucę się jak w łożeKochanki. Dalej, dalej więc!! Erosie,Twój pan umiera uczniem twym. To twojaNauka.pada na mieczJak to, żyw? Hej, straży, straży!Dobijcie!Wchodzi Dercetas ze strażą.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Skąd ten hałas?ANTONIUSZ
Przyjaciele,Źlem rzecz swą spełnił. Skończcie, co zacząłem.DRUGI ŻOŁNIERZ
Już spadła gwiazda.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Czasy się spełniły.WSZYSCY
O, biada, biada!ANTONIUSZ
Niech cios śmiertelny zada, kto mnie kocha!PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Ja nie.DRUGI ŻOŁNIERZ
Ni ja.TRZECI ŻOŁNIERZ
Nie, żaden z nas.Straż wychodzi.DERCETAS
Twa dolaI zgon rozprasza ludzi twych. Ten oręż,Gdy Cezarowi go pokażę, razemZ tą wieścią dobre zjedna mi przyjęcieWchodzi Diomedes.DIOMEDES
Gdzie jest Antoniusz?DERCETAS
Tu, Diomedesie.DIOMEDES
Czy żywy? Człeku, czy mi nie odpowiesz?Wychodzi Dercetas.ANTONIUSZ
To ty, Diomedesie? Dobądź mieczaI rąb, dopóki nie wyzionę ducha!DIOMEDES
Najdostojniejszy panie, jam wysłanyPrzez moją panią, Kleopatrę.ANTONIUSZ
Kiedy?DIOMEDES
W tej chwili, panie.ANTONIUSZ
Kędyż jest?DIOMEDES
ZamkniętaW grobowcu swoim. Miała ona trwożnePrzeczucie tego, co tu zaszło. SkoroSpostrzegła, że ją podejrzewasz o to —Co się przenigdy prawdą nie okaże —Jakoby w zmowę wdała się z Cezarem,I że wściekłości twojej nic nie wstrzyma,Doniosła o swej śmierci; lecz w obawieO skutek wieści, śle mnie, abym prawdęWyjawił. Otom jest, lecz się obawiam,Że już za późno.ANTONIUSZ
Dobry Diomedzie,Za późno. Straży mej zawołaj, proszę.DIOMEDES
Imperatorska straży! Ho, bywajcie!Hej! Pan wasz woła.Wchodzą niektórzy ze straży.ANTONIUSZ
Do Kleopatry mnie zanieście, bracia.To jest ostatnia służba, jakiej żądam.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
O, biada, biada, panie, że nas wszystkichNie możesz przeżyć!WSZYSCY
O ty dniu rozpaczy!ANTONIUSZ
Nie, dobrzy ludzie, nie schlebiajcie doliBoleścią waszą. Nadchodzące ciosyWitajcie, a to będzie dla nich ciosem,Że je znosicie bez pozorów smutku.Podnieście mnie. Jam nieraz was prowadził,Dziś wy dźwigajcie mnie, o przyjaciele.Za wszystko wam dziękuję.Wychodzą, niosąc Antoniusza.SCENA PIĘTNASTA
Tamże. Grobowiec.Wchodzą na górze: Kleopatra i jej niewiasty, wśród nich Charmian i Iras.KLEOPATRA
Charmiano, nigdy ja już stąd nie wyjdę.CHARMIAN
O, droga pani, pozwól się pocieszyć.KLEOPATRA
Nie, nie chcę. Wszystko, co okropne, straszne,Z radością witam, lecz pociechą gardzę.Mojego smutku ogrom, porównanyZ przyczyną, musi być tak wielkim, jakoTo, co powodem jego.Wchodzi Diomedes.Cóż? Nie żyje?DIOMEDES
Śmierć stoi przy nim, choć nie umarł jeszcze.Na drugą stronę wyjrzeć chciej z grobowca,Tu go przyniosła straż.Wchodzi na dole Antoniusz, niesiony przez straż.KLEOPATRA
O słońce! W popiółPotężną sferę obróć, w której krążysz!Niech mrok ogarnie zrąb wszechświata, zmianomPodległy! Antoniuszu, Antoniuszu! —Pomóżcie, Charmian, Iras! PomagajcieI wy na dole! Tu go wyciągnijmy!ANTONIUSZ
Dość łkań! Antoniusz nie Cezara męstwuUlega, jego własne triumfujeNad sobą samym.KLEOPATRA
Tak by być powinno,By Antoniusza zwalczyć mógł jedynieOn sam, Antoniusz, lecz po stokroć biada,Że tak się stało!ANTONIUSZ
Konam, o królowo!Przez chwilę tylko jeszcze chcę się śmierciNaprzykrzać, póki twoich ust nie dotknęOstatnim wśród tysięcy pocałunkiemI najbiedniejszym.KLEOPATRA
Boję się, najdroższy —O, przebacz, panie mój — lecz ja się boję —Bo mnie pochwycą. Nigdy ja nie będęCezarowego zdobić widowiska.Jeżeli nożom, wężom i truciźnieNie zbraknie ostrza, żądła oraz mocyZabicia, jam bezpieczną. Twa małżonkaOktawia nie poszczyci się, że mogłaSwym skromnym okiem, z milczącymi ustyŚwiętoszki, we mnie się wpatrywać. AlePójdź, Antoniuszu, pójdź! — Pomóżcie, dziewki! —Musimy w górę cię wyciągnąć. — Bracia,Pomóżcie!ANTONIUSZ
Prędzej, bo umieram.KLEOPATRA
OtóżZaiste praca! Jakże pan mój ciężki!Moc nasza cała w wagę się zmieniłaI stąd ten ciężar. Gdybym moc JunonyPosiadła, uniósłby cię wzwyż MerkuryKrzepkimi skrzydły, złożył cię przy bokuJowisza. Ale pójdź! Życzenia ludzkieSą szalonymi. Pójdź, pójdź, pójdź i witaj!Wyciągają Antoniusza w górę do Kleopatry.O, witaj! Umrzyj tam, gdzieś żył! Czerp siłęZ tych pocałunków. Gdyby usta mojeDarzyły nią w istocie, starłyby się —O tak!WSZYSCY
Żałosny widok!ANTONIUSZ
Ja już konam,Królowo, konam!Podajcie wina, chciałbym rzec słów parę.KLEOPATRA
Nie, ja chcę mówić, bluźnić, aż Fortuna,Fałszywa dziewka, obrażona moichObelg potokiem, koło swe potrzaska.ANTONIUSZ
Królowo, parę słów. Ty u CezaraHonoru szukaj razem z bezpieczeństwem —Och!KLEOPATRA
One w parze chodzić nie przywykły.ANTONIUSZ
Posłuchaj, luba. Z jego otoczeniaProkulejusa tylko darz ufnością.KLEOPATRA
Do stanowczości własnej tylko i do własnychRąk żywię ufność — nie do kogoś z dworuCezara.ANTONIUSZ
Nie płacz nad żałosną zmianą,Pod koniec dni mych zaszłą, i nie zawódź.Zrób strawą myśli swych mój los miniony,Czas, kiedy żyłem jako tego świataNajszlachetniejszy i największy książę.I nie wybieraj małodusznej śmierciNi nędznie mego hełmu przed mym ziomkiemNie zdejmuj z głowy. To Rzymianin pobiłW rycerskim boju Rzymianina. TerazMój duch ulata. Kończę.KLEOPATRA
Ty masz umrzeć,Najszlachetniejszy z ludzi? Nie dbasz o mnie?Ja mam pozostać na tym głupim świecie,Co w braku ciebie w brudny chlew się zmieni?Antoniusz umiera.O, patrzcie, dziewki me! Korona ziemiRozpływa się w nicości! O mój panie!Wojennej sławy wieniec zwiądł, buławaWypadła z rąk żołnierza. Pacholęta,Dziewczynki dziś zrównały się z mężami,Różnica znikła. Na tym świecie, któryOświeca księżyc, nie masz nic już, na coSpoglądać warto.Mdleje.CHARMIAN
Ukój się, o pani!IRAS
Władczyni nasza też umarła.CHARMIAN
Pani!IRAS
Królowo!CHARMIAN
Pani, pani!IRAS
MonarchiniEgiptu! Pani świata!CHARMIAN
Zmilknij, Iras.KLEOPATRA
Kobieta tylko dziś, podległa równieZwyczajnym namiętnościom, jak ta dziewka,Co doi krowy i najniższe spełniaPosługi. W oczy by mi teraz rzucićKrzywdzącym bogom berło me, i rzec im,Ze nim ukradli klejnot mój, dopótyTen świat był równy ich światowi. Próżno!Cierpliwość głupia, niecierpliwość jakoPies wściekły. Grzechli to przemocą sobieOtwierać śmierci dom nieznany, zanimŚmierć będzie śmiała po nas przyjść? — A cóż to,Niewiasty? Bądźcie dobrej myśli! Cóż to,Charmiano? Zacne dziewki me! Niewiasty,Niewiasty, patrzcie! W lampie mej zabrakłoOliwy, zgasła.do strażyBądźcież dobrej myśli,Poczciwi ludzie. Pogrzeb mu sprawimy,A potem trzeba mężnie i szlachetniePostąpić jako najwznioślejsi z Rzymian,By śmierć wzbić w dumę, że nas bierze. Pójdźmy!To, co potężną kryło duszę, zimne.O dziewki, dziewki! Nikt nam już nie sprzyjaPrócz stanowczości nagłej — co zabija.Wychodzą — ci na górze, niosąc ciało Antoniusza.AKT V
SCENA PIERWSZA
Aleksandria. Obóz Cezara.Wchodzą: Cezar, Agryppa, Dolabella, Mecenas, Gallus, Prokulejus i inni.CEZAR
Idź, Dolabello, wezwij, by się poddał.Powiedz, że to zwlekanie bezceloweNa kpiny z nas zakrawa.DOLABELLA
Tak uczynię,Cezarze.Wychodzi.Wchodzi Dercetas z mieczem Antoniusza.CEZAR
Coż to i ktoś ty, co do nasW ten sposób wchodzić śmiesz?DERCETAS
Zwę się DercetasI byłem w służbie Marka Antoniusza,Najgodniejszego jak najlepszej służby.On, póki stąpał po tym świecie, pókiPrzemawiał, był mym panem. Byłem zdolnyZ rąk jego wrogów ponieść śmierć. JeżeliW swych ludzi poczet raczysz mnie zaliczyć,Tym dla Cezara będę, czym dla niegoWprzód byłem. Jeśli nie, weź moje życie.CEZAR
Co mówisz?DERCETAS
Mówię, że Antoniusz umarł,Cezarze.CEZAR
Z większym trzaskiem by powinnaPierś tak potężna była pęknąć. Świat byPowinien pędzić stada lwów po cichychUlicach, ludzi rzucać w ich jaskinie.Śmierć Antoniusza to coś więcej niżliJednostki koniec. W tym imieniu byłaPołowa świata.DERCETAS
Zginął on, Cezarze,Nie przez karzącą dłoń sprawiedliwości,Nie przez najemny sztylet. Dłoń ta sama,Co karty dziejów napełniała sławą,Płynącym z serca męstwem ożywiona,Zadała cios śmiertelny temu sercu. —To jego oręż, z rany go wyjąłem.Patrz, jak zbroczony jego krwią szlachetną.CEZAR
Oblicza wasze smutne, przyjaciele?Niech mnie bogowie skarżą, ta wiadomośćJest zdolna królom łzy wycisnąć z oczu.AGRYPPA
I to szczególne, że nam opłakiwaćNatura każe własne nasze czyny,Spełniane z całym natężeniem woli.MECENAS
Równoważyły się w nim cześć i zmazy.AGRYPPA
Istoty ludzkiej nigdy nie ożywiałDuch dostojniejszy, ale wy, o bogi,Dajecie nam po trosze wad, by zrobićŚmiertelnikami. — Cezar jest wzruszony.MECENAS
W zwierciadło takie spoglądając, musiSam siebie widzieć.CEZAR
Jam cię, Antoniuszu,Do tego przywiódł. Ale przecinamyBolączki własne. Było mi sądzoneTwe oczy napaść takim dniem upadkuLub na twój patrzeć. Dla nas obu miejscaŚwiat cały miał za mało. Muszę jednakOpłakać łzami równie dostojnymi,Jak krew serdeczna, że ty, brat mój, rywalW najwyższych celach, wspólnik mój we władzy,Druh i towarzysz z pobojowisk, ramięMojego ciała, serce, co mych myśliZarzewiem tliło — że nas, równych sobie,Nieubłagane gwiazdy rozdzieliły,Gotując taki koniec. Posłuchajcie,O przyjaciele —Wchodzi Egipcjanin.Lecz na sposobniejsząZaczekam chwilę. Temu człowiekowiPoselstwa jego nagłość patrzy z oczu.Słuchajmy, co nam powie. Skąd ty jesteś?EGIPCJANIN
W tej chwili jeszczem biedny Egipcjanin.Królowa, pani moja, w swym grobowcuChroniąca się ze wszystkim, co posiada,O twych zamiarach pragnie się dowiedzieć,By przygotować mogła się do tego,Co mus jej ma narzucić.CEZAR
Niechże będzieOtuchy pełna. Dowie się niebawemOd kogoś z naszych ludzi, jak zaszczytnieI jak łaskawie los jej rozstrzygamy.Srogością Cezar nigdy się nie splami.EGIPCJANIN
Więc niech cię bogi strzegą!Wychodzi.CEZAR
Prokuleju,Pójdź tu. Idź do niej, powiedz, że jej hańbyNie gotujemy. Pociesz ją, o ileJej rozpacz tego będzie wymagała,By za podszeptem swej wielkodusznościNie pokonała nas śmiertelnym ciosem.Jej pobyt w Rzymie będzie nam wieczystymTriumfem. Idź i donieś mi co prędzej,Co mówi i co o niej myślisz.PROKULEJUS
SpełnięTwą wolę, panie.Wychodzi.CEZAR
Idź, Gallusie, za nim.Wychodzi Gallus.Gdzie Dolabella, by im towarzyszył?WSZYSCY
Hej, Dolabello!CEZAR
Dajcie spokój, wiem już,Do czego go użyłem. Na czas wróci.Wy do namiotu ze mną. Obaczycie,Jak sroga mnie konieczność do tej wojnyPopchnęła, jaką łagodnością, jakimUmiarkowaniem tchną me wszystkie pisma.Chodźcie zobaczyć, czym się w tym kierunkuMogę wykazać.Wychodzą.SCENA DRUGA
Aleksandria. Grobowiec.Wchodzą Kleopatra, Charmian i Iras.KLEOPATRA
W tym opuszczeniu żyje się niezgorzej.Cezarem być — rzecz marna. On, nie będącFortuną, jest pachołkiem jej, narzędziemJej woli. Wielka rzecz jest to wykonać,Co innych czynów kresem jest, nakładaKajdany przypadkowi, pęta zmianęI daje spać, nie czując smaku mierzwy,Żywiącej tak żebraka, jak Cezara.Wchodzą przed bramami grobowca: Prokulejus, Gallus i żołnierze.PROKULEJUS
Cezar pozdrawia cię, Egiptu pani,I wzywa, byś się namyśliła, co byMógł na żądanie ci zapewnić.KLEOPATRA
JakieTwe imię?PROKULEJUS
Imię moje Prokulejus.KLEOPATRA
Antoniusz mówił mi o tobie, każącUfnością darzyć. Ale ja nie bardzoObawiam się zwiedzenia, skoro ufnośćNie przyda mi się na nic. Jeśli pan twójChce mieć królową u swych stóp żebraczką,To powiedz mu, że dla przyzwoitościMajestatowi nie wypada żebraćO coś mniejszego niż królestwo. JeśliZdobyty Egipt raczyłby mi oddaćDla syna, dałby mi tak wiele megoWłasnego mienia, żebym mu na klęczkachSkładała dzięki.PROKULEJUS
Bądźże dobrej myśli.W królewskich jesteś rękach. Bądź bez lękuI śmiało zwracaj się do mego pana;On jest tak pełen łaski, że ta łaskaNa wszystkich spływa, którym jej potrzeba.O powolności swej mu pozwól donieść,A znajdziesz w nim zdobywcę proszącegoO pomoc w dobrym czynie, gdy klękająU jego stóp, by błagać o łaskawość.KLEOPATRA
Chciej mu powiedzieć, proszę, że się korzęPrzed jego szczęściem, darząc go imieniemWielkości, którą zdobył. Z każdą chwiląPostępy czynię, ucząc się poddania.Oblicze jego rada bym oglądać.PROKULEJUS
Doniosę to, o pani, ty zaś daj sięPocieszyć, bo ja wiem, że stan twój budziWspółczucie w tym, co przywiódł się do niego.GALLUS
na stronie do ProkulejusaCzy widzisz jak jest łatwo ją zaskoczyć?Tu Prokulejus i dwaj ze straży wdrapują się do grobowca po drabinie, przystawionej pod jednym z okien, i wszedłszy, stają za Kleopatrą. Część straży odryglowuje i otwiera bramy.do Prokulejusa i strażyPilnujcie jej, aż Cezar sam przybędzie.Wychodzi.IRAS
O córo królów!CHARMIAN
O Kleopatro! Tyś schwytana, pani!KLEOPATRA
dobywając sztyletuO dobre ręce, śpieszcieże się, śpieszcie!PROKULEJUS
Stój, stój, dostojna pani!chwyta ją i rozbrajaNie czyń sobieTak wielkiej krzywdy, jesteś ocalona,A nie zdradzona.KLEOPATRA
Co, co? OcalonaOd śmierci, która nasze psy uwalniaOd mąk przewlekłych?PROKULEJUS
Kleopatro, nie chciejMojemu panu źle za hojność płacićSwym samobójstwem. Niech świat ujrzy jegoSzlachetność w pięknych czynach. Na wypadekTwej śmierci ona stanie się bezsilną.KLEOPATRA
Gdzież jesteś, śmierci? Przyjdź tu, przyjdź i zabierzKrólową, wartą więcej niż tłum całyŻebraków i niemowląt!PROKULEJUS
Chciej nad sobąPanować.KLEOPATRA
Nie tknę jadła ni napoju,A jeśli powódź pustych słów o niczymMa raz się przydać, oka też nie zmrużę.Niech Cezar czyni, co jest w jego mocy,A ja śmiertelny dom ten zburzę. Nigdy,Wiedz o tym, panie, ja z podwiązanymiSkrzydłami na twojego władcy dworzeNie będę służyć, ni swym skromnym wzrokiemTępa Oktawia mnie nie będzie karcić.Czyż mają mnie podnosić, pokazującWrzeszczącej tłuszczy sądzącego Rzymu?Niech raczej pierwszy lepszy rów w EgipciePrzystojnym grobem będzie dla mnie! RaczejW nilowy namuł rzućcie obnażoną,Aż ukąszenia wodnych much mnie wydmąW potworny jakiś kształt! UczyńcieRaczej krainy mojej piramidyWyniosłe szubienicą mą, i na nichPowieście mnie w łańcuchach!PROKULEJUS
Snujesz przędzęSwych strasznych myśli zbyt daleko. NigdyDo tego Cezar nie da ci przyczyny.Wchodzi Dolabella.DOLABELLA
Coś tu wykonał, Prokuleju, o tymJuż pan twój, Cezar, wie i wzywa ciebie.Co do królowej, ja pod straż ją wezmę.PROKULEJUS
Rad temu jestem, Dolabello. BądźżeUprzejmym dla niej.do KleopatryJeśli mi poruczyszPoselstwo do Cezara, to je spełnięPo twojej myśli.KLEOPATRA
Powiedz, że chcę umrzeć.Wychodzi Prokulejus z żołnierzami.DOLABELLA
Najdostojniejsza pani, niezawodnieSłyszałaś o mnie.KLEOPATRA
Może być, nie pomnę.DOLABELLA
Z pewnością znasz mnie.KLEOPATRA
Wszystko jedno, panie,Co znałam, co słyszałam. Gdy kobietyLub chłopcy swoje sny opowiadają,Wy się śmiejecie? Prawda? To wasz zwyczaj?DOLABELLA
Ja nie rozumiem pani.KLEOPATRA
Śniło mi się,Że był Antoniusz, imperator. GdybyżZnów usnąć, aby jeszcze raz zobaczyćTakiego męża!DOLABELLA
Racz —KLEOPATRA
Twarz jego byłaNiebiosom równa, miała w sobie słońceI księżyc, które w sferach swych krążyłyI oświecały to kółeczko, ziemię.DOLABELLA
Najdostojniejsza —KLEOPATRA
Ocean stopamiOkraczał. Jego podniesione ramięKoroną było, świata herb wieńczącą.Głos jego brzmiał muzyką sfer, gdy mówiłDo swych przyjaciół, był zaś rykiem gromu,Gdy wstrząsał światem i zniszczenie szerzył.Nie znała zimy jego szczodrobliwość,Jesienią była, w miarę dojrzewaniaPłodniejszą z każdym dniem. Delfina wzorem,W rozkoszach tonąc, wznosił grzbiet nad fale.Nosiły barwę jego sług koronyI mitry. Wyspy i królestwa były,Jak sztuki złota, które on upuszczałZ kieszeni.DOLABELLA
Kleopatro —KLEOPATRA
Jakże myślisz,Czy istniał — czy mógł istnieć mąż, o jakimMarzyłam we śnie?DOLABELLA
Nie, szlachetna pani.KLEOPATRA
Bogowie kłamstwo twe słyszeli. AleJeżeli jest lub był, przerasta miaręWidziadeł sennych. Środków brak naturze,By z wyobraźnią współzawodniczyłaW tworzeniu dziwów, jeśliby ktoś jednakWymarzył sobie Antoniusza, wnet byNa cienie, porównane z arcydziełemNatury, zapadł wyrok potępienia.DOLABELLA
Wysłuchaj mnie, o pani. Twoja strataJest wielka, jak ty sama, i stosownieDo jej ciężaru znosisz ją. Niech nigdyNie zdołam schwytać ściganego szczęścia,Jeżeli smutek, jako echo twojejBoleści, serca mego nie przenikaPo sam rdzeń jego.KLEOPATRA
Dzięki ci, o panie.Czy wiesz, co Cezar chce uczynić ze mną?DOLABELLA
Chcę, byś wiedziała, a powiedzieć trudno.KLEOPATRA
Nie, proszę, panie —DOLABELLA
Choć jest zacnym mężem —KLEOPATRA
Więc w triumfalnym chce mnie wieść pochodzie?DOLABELLA
Chce, pani. Wiem to.Odgłos trąb i wołanie za sceną:Z drogi! Cezar!Wchodzą: Cezar, Gallus, Prokulejus Mecenas, Seleukus i dworzanie.CEZAR
KtóraZ tych niewiast jest królową tego kraju?DOLABELLA
To imperator, pani.Kleopatra klęka.Wstań, ja nie chcę,Byś ty klęczała. Wstań, królowo, proszę.KLEOPATRA
Tak chcą bogowie, panie. Memu władcyI panu winnam być posłuszną.CEZAR
CzarnychMyśli poniechaj. Chociaż do żywegoDotknęły czasem, krzywdy nam przez ciebieZrządzone będziem pamiętali tylkoJak rzeczy, których ojcem był przypadek.KLEOPATRA
Jedyny władco świata, niemożliwe,Bym przedstawiła ci mą własną sprawęTak dobrze, aby całkiem ją wyjaśnić.Wyznaję jednak, że ciężyły na mnieTe ułomności, co bywały częstoMej całej płci zakałą.CEZAR
Kleopatro,Wiedz, że łagodzić raczej chcę, niż działaćGwałtownie. Jeśli będziesz się stosowaćDo mych zamiarów, które względem ciebieSą jak najlepsze, zyskasz na tej zmianie.Lecz gdy spróbujesz zarzut okrucieństwaNa moje barki zwalić, w AntoniuszaWstępując ślady, sama się pozbawiszMej życzliwości i swe dzieci wydaszNa srogość, której pastwą się nie staną,Jeżeli mi zaufasz. Z tym odchodzę.KLEOPATRA
Rządź światem, twój jest, my zaś herby twojeI twe zwycięskie godła umieścimy,Gdzie nam rozkażesz. Tędy, dobry panie.CEZAR
Twych rad chcę słuchać w sprawach Kleopatry.KLEOPATRA
Tu jest spis złota, naczyń i klejnotów,Co należały do mnie. OcenioneJak najdokładniej; najdrobniejszej rzeczyNie pominięto. — Gdzie Seleukus?SELEUKUS
Tutaj,O pani.KLEOPATRA
To mój skarbnik. Jak mu miłe życie,Niech ci potwierdzi, żem nie zataiłaNiczego. Prawdę mów, Seleuku.SELEUKUS
Pani,Położyć wolę pieczęć na mych wargach,Niż, jak mi miłe życie, rzec nieprawdę.KLEOPATRA
Cóż zatrzymałam?SELEUKUS
Dość, by za to kupićTo wszystko, co spisano.CEZAR
Kleopatro,Nie rumień się. Pochwalam twoją mądrośćW tym czynie.KLEOPATRA
Patrz, Cezarze! Patrz, jak służąDostojnym. Moje zmienia się dziś w twoje,A jeślibyśmy zamienili miejsca,Tak samo twoje stałoby się moim.W szał istny wprawia mnie niewdzięczność tegoSeleuka! Niewolniku! Tyle wiaryMasz w sobie, ile mieć jej może miłość,Na pewien czas najęta. Co, odchodzisz?Odejdziesz, wierz mi, lecz ja twoich oczuDopadnę, choćby były i skrzydlate.Ha, niewolniku, łotrze, psie! NikczemnyJak rzadko!CEZAR
Pozwól nam się ułagodzić,Królowo.KLEOPATRA
Rani mnie ten wstyd, Cezarze,Że w chwili, kiedy raczysz mnie odwiedzać,Dostojną swą osobą zaszczycającIstotę słabą, jako ja, mój własnySłużalec zwiększa poczet mych udręczeńPrzydatkiem swej zawiści. O Cezarze,Sam powiedz! Zachowałam parę fraszekNiewieścich, bawidełek bez znaczenia,Tej ceny rzeczy, jakie rozdajemyPowszedniej miary przyjaciołom — powiedz —Coś z kosztowniejszych rzeczy odłożyłamDla Liwii i Oktawii, by daramiIch wstawiennictwo zyskać. I czyż musiałKoniecznie wydać mnie człek u mnie wzrosły?Bogowie! Srożej mnie ten cios dotykaNiż mój upadek. Idź stąd, proszę, alboPrzez popiół doli mej zabłysną iskryMojego ducha. Jeślibyś był mężem,To byłbyś miał nade mną litość.CEZAR
Zamilcz,Seleuku.Wychodzi Seleukus.KLEOPATRA
O nas, o najwyższych, wiedzcie,Źle myślą nieraz za przewiny innych,A gdy upadniem, to za ich postępkiPłacimy sami. To litości godne.CEZAR
Ni tego, coś schowała, Kleopatro,Ni tego, coś podała, nie umieszczamWśród spisu łupów; wszystko to zachowajI rozporządzaj wszystkim po swej woli,A wiedz, że Cezar nie jest kupcem, abyOceniał na twą korzyść lub niekorzyśćTowary. Przeto pociesz się, nie budujDla siebie więzień ze swych własnych myśli.Nie, nie, królowo droga, gdyż myślimyPostąpić z tobą tak, jak ty nam samaDoradzisz. Jedzże, śpij. Troskliwość naszaI litość czynią nas twym przyjacielem.Bądź tedy zdrowa.KLEOPATRA
Panie mój i władco!CEZAR
Nie, nie tak. Bywaj zdrowa.Odgłos trąb. Cezar wychodzi z orszakiem.KLEOPATRA
On mnie łudziSłowami, dziewki, łudzi mnie, ażebymNie postąpiła z sobą, jak mi godnośćDoradza. Ale słuchaj mnie, Charmiano.Szepce coś Charmianie.IRAS
O dobra pani, skończ. Zgasł dzień promiennyI ciemno nam na świecie.KLEOPATRA
Wracaj prędko.Wydany rozkaz, wszystko już gotowe.Idź, niech się śpieszą.CHARMIAN
Tak uczynię, pani.Wraca Dolabella.DOLABELLA
Gdzie jest królowa?CHARMIAN
Tutaj.Wychodzi.KLEOPATRA
Dolabello!DOLABELLA
Wedle danego przyrzeczenia, któreUczucie zmienia w świętość, to ci, pani,Donoszę: Cezar jechać ma przez Syrię,A ciebie z dziećmi, nim trzy dni upłyną,Wyprawi przodem. Jak najlepiej możesz,Ten czas wyzyskaj. Uczyniłem zadośćMej obietnicy i życzeniom twoim.KLEOPATRA
Dłużniczką twoją będę, Dolabello.DOLABELLA
A ja twym sługą. Żegnaj mi, królowo,Bo towarzyszyć muszę Cezarowi.KLEOPATRA
Bądź zdrów i przyjmij dzięki me.Wychodzi Dolabella.No, Iras,Co myślisz? Będą cię, egipska lalko,Pokazywali w Rzymie razem ze mną.Rękodzielniczy motłoch w zatłuszczonychFartuchach, z młotkiem i mierniczą linią,Podnosić będzie nas, by lepiej widzieć,A oddech, grubą strawą przesycony,Mgłą nas otoczy, poić się będziemyTej tłuszczy wyziewami.IRAS
Niechże broniąBogowie!KLEOPATRA
Ależ nie, to całkiem pewne.Brutalny liktor, niby nierządnice,Wlec będzie, szarpiąc; sprośny wierszokletaFałszywie będzie śpiewał o nas pieśni,Rzutki komediant bez przygotowaniaOdtworzy nas na scenie: AntoniuszaPrzyniosą pijanego, ja zaś ujrzęPiszczącą Kleopatrę — moją wielkośćWcieloną w postać żaka i w obejścieUlicznej dziewki.IRAS
Litościwe bogi!KLEOPATRA
Nie, to jest pewne.IRAS
Nie ujrzę tego nigdy. NiewątpliwiePaznokcie moje więcej mają mocyNiż oczy.KLEOPATRA
Otóż to, tak można zakpićZ ich przygotowań i zatriumfowaćNad ich głupimi zamiarami.Wchodzi Charmian.Nuże,Charmiano! Oczom ludzkim mnie ukażcieW królewskim stroju, dziewki me! PrzynieścieNajlepsze szaty! Oto mam ponownieA idźże, Iras! Teraz już, szlachetnaCharmiano moja, nie będziemy zwlekać.A gdy tę służbę spełnisz, możesz sobieDo dnia sądnego bawić się, jak zechcesz.Koronę przynieś tu i wszystko inne.Wychodzi Iras. Hałas za sceną.Co tam za wrzawa?Wchodzi żołnierz ze straży.ŻOŁNIERZ
Jakiś wieśniak pragnieKoniecznie stanąć przed obliczem WaszejMiłości. Przyniósł figi.KLEOPATRA
Niech tu wejdzie.Wychodzi żołnierz.Jak liche to narzędzie, co ma spełnićSzlachetne dzieło! On mi niesie wolność.Postanowienie me powzięte, nie maszNic niewieściego we mnie, niby marmurOd stóp do głów już jestem niewzruszona.Mą gwiazdą przestał być niestały księżyc.Wraca żołnierz, a z nim wieśniak z koszem.ŻOŁNIERZ
To ten.KLEOPATRA
Idź, zostaw go.Wychodzi żołnierz.Cóż, masz pięknegoRobaka Nilu, zabijającegoBez bólu?WIEŚNIAK
A juści, mam go. Alebym nie radził wam go dotykać, bo jego ukąszenie jest nieśmiertelne. Kto od niego umrze, przychodzi do zdrowia rzadko, albo i wcale nie.
KLEOPATRA
Pamiętasz kogoś, co umarł od jego ukąszenia?
WIEŚNIAK
Dużo ludzi, mężczyzn i kobiety także. Dopiero wczoraj słyszałem o jednej takiej. Jak umarła od ukąszenia, jakie czuła boleści — słowo daję, pysznie o tym robaczku opowiada; ale kto by wierzył w to wszystko, co opowiadają, temu i połowa mogłaby wystarczyć do zbawienia. To jedno jest wątpliwe, że ten robaczek to dziwny robaczek.
KLEOPATRA
No, idź, bądź zdrów.
WIEŚNIAK
Życzę wam dużo uciechy z robaczkiem.
Stawia koszyk.KLEOPATRA
Bądź zdrów.
WIEŚNIAK
A pamiętajcie, że robak czasem lubi zrobić po swojemu.
KLEOPATRA
Dobrze, dobrze, bądź zdrów.
WIEŚNIAK
Bo to, widzicie, można go się nie bać tylko, jak jest w ręku mądrych ludzi. Bo naprawdę robak niewiele ma w sobie poczciwości.
KLEOPATRA
Nie bój się, będziemy na niego uważali.
WIEŚNIAK
Doskonale. A proszę was, nie dawajcie mu nic, bo niewart, żeby go karmić.
KLEOPATRA
A czy mnie ukąsi?
WIEŚNIAK
Nie miejcie mnie za tak głupiego, żebym nie wiedział, że kobiety nawet diabeł nie ukąsi. Wiem, że kobieta jest kąskiem dla bogów, chyba by ją diabeł przyrządził. Ale, co prawda, te skurwysyny diabły płatają bogom okropne psoty z kobietami. Ci stworzą dziesięć, a diabli pięć zepsują.
KLEOPATRA
No, już dobrze. Idź, bywaj zdrów.
WIEŚNIAK
A juści idę. Życzę wam pociechy z robaczka.
Wychodzi.Wraca Iras z suknią, koroną itd.KLEOPATRA
Daj szatę, włóż koronę na me skronie.Zaczynam tęsknić za nieśmiertelnością.Już sok egipskich gron tych ust nie zwilży.Tak, dobra Iras, prędzej! Zda się, słyszęGłos Antoniusza. Widzę go, jak wstaje,By wielki czyn mój chwalić. Słyszę! SzydziZ Cezarowego szczęścia — szczęścia, jakieBogowie dają śmiertelnikom, aby toUsprawiedliwić swą późniejszą srogość.Już idę, mężu! — niech mi teraz mojaOdwaga prawo da tak do cię mówić!Powietrzem jestem i płomieniem. ResztęŻywiołów moich podlejszemu życiuOddaję. Dobrze — jużeście skończyły?Więc pójdźcie, weźcie z moich warg ostatnieGorące tchnienie. Dobra ma Charmiano,Bądź zdrowa. Iras, żegnaj mi na długo!Całuje je. Iras pada i umiera.Co? Czy mam żmiję w ustach? Ty upadasz?Gdy tak jest lekkim twe rozstanie z życiem,To cięcie śmierci jest jak uszczypnięcieKochanka, pożądane, choć i boli.Bezmowna leżysz? tak odchodząc, jakbyśMówiła światu, że pożegnań niewart.CHARMIAN
O czarna chmuro, otwórz swe upusty,Bym mogła rzec: »Bogowie sami płaczą«.KLEOPATRA
Okażę się nikczemną, jeśli onaObaczy pierwsza Antoniusza z bujnymTrefionym włosem. On ją pytaniamiZasypie, gotów jej dać pocałunek,Co dla mnie równy niebu. Pójdźże, nędzneNarzędzie śmierci!do żmii, którą przykłada do piersiRozwiąż w lot dotknięciemOstrego żądła swego ten splątanyŻywota węzeł! Biedne jadowiteGłupiątko, wpadnij w gniew i skończ! O, gdybyśTy mogło mówić! Gdybym cię słyszała,Jak tępym osłem zowiesz potężnegoCezara!CHARMIAN
Gwiazdo Wschodu!KLEOPATRA
Cicho, cicho!Nie widzisz przy mej piersi niemowlęcia,Przez sen ssącego mamkę?CHARMIAN
Pęknij, serce!KLEOPATRA
Jak balsam słodkie, jak wietrzyka tchnienieŁagodne, miłe, jak… o Antoniuszu!Nie, ciebie wezmę też.Przykłada drugą żmiję do ramienia.I na cóż czekać —Umiera.CHARMIAN
Na tym nikczemnym świecie? Tak, bądź zdrowa!Bądź dumna, śmierci, niezrównana dziewaW twą moc popadła. — Zamknij się, powieko,Niech tak królewskich oczu już na siebieNie ściągnie nigdy złoty Feb! KoronaSkrzywiła ci się. Muszę ją poprawić,A potem sama się zabawię.Wbiega straż.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Gdzie jestKrólowa?CHARMIAN
Cicho mów, by jej nie zbudzić.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Bo Cezar przysłał —CHARMIAN
Spóźnionego gońca.Przykłada sobie żmiję.O pójdź i skończ! Już czuję cię po trosze.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Hej, chodźcie! Źle się dzieje. OszukanoCezara.DRUGI ŻOŁNIERZ
Cezar przysłał Dolabellę,Jego wezwijcie.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
A to ładne rzeczy! —Czy tak się godzi, Charmian?CHARMIAN
Tak się godziI tak przystało latorośli tyluKrólewskich władców. Och, żołnierzu!Umiera.Wraca Dolabella.DOLABELLA
Cóż tutaj słychać?DRUGI ŻOŁNIERZ
Same trupy.DOLABELLA
OtoObawy twe sprawdziły się, Cezarze,A ty nadchodzisz, abyś sam zobaczył.Okropność, której tak przeszkodzić chciałeś.Wołanie za sceną:Hej, miejsca, miejsca dla Cezara!Wraca Cezar z orszakiem.DOLABELLA
Panie.Zbyt pewne są twe wróżby. Już się stałoTo, czegoś się obawiał.CEZAR
NajdzielniejszaW ostatnim czynie! Plany me odgadłaI po królewsku myśląc, swoją własnąWybrała drogę. — Jakże poginęły?Bo krwi nie widzę.DOLABELLA
Kto tu był ostatni?PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Z figami wiejski prostak. Ot, kosz jego.CEZAR
Zatrute były zatem.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
O Cezarze,Ta Charmian żywa była przed chwileczką,Trzymała się na nogach i mówiła.Zastałem ją, jak poprawiała diademNa skroniach martwej pani. Stała drżącaI nagle padła.CEZAR
O, szlachetna słabość!Jeżeli się otruły, obaczymyNa zewnątrz jakiś ślad obrzmienia. OnaWygląda jednak, jakby spała, jakbyDrugiego chciała złowić AntoniuszaW zdradziecką sieć swych wdzięków.DOLABELLA
Tu, na piersi,Jest mała kropla krwi i ślad obrzmienia,To samo na ramieniu.PIERWSZY ŻOŁNIERZ
Znak od żmii,A tu na liściach fig jest trochę śluzu.Podobny ona pozostawiać zwykłaNa brzegach Nilu.CEZAR
To prawdopodobne,Że tak umarły. Mówił mi jej lekarz,Iż w nieskończoność wciąż badała środkiNajlżejszej śmierci. Dalej! Wziąć jej łożeI wynieść dziewki jej z grobowca. BędziePrzy Antoniuszu swoim pochowana.Podobnie sławnej pary nie pokryjeNa świecie żaden grób. Wypadki równieDoniosłe ranią tych, co je kształtują.Ich dzieje budzą taką samą litość,Jak jego chwała, która ich przywiodłaDo tego, że ich teraz opłakują.Legiony nasze pogrzeb ten okrasząSwą obecnością przed podróżą naszą.Pójdź, Dolabello! Twym zadaniem będzie,Roztoczyć cały przepych w tym obrzędzie.Wychodzą.Przypisy
zgłoszony w cechu księgarzy jako „książka…” — bardzo często określenie „książka” stosowano i do dramatu. [przypis tłumacza]
Folio — tu: Pierwsze Folio (ang. First Folio), współczesna nazwa nadana pierwszemu opublikowanemu zbiorowi dzieł Williama Shakespeare'a, wydanemu w 1623 w formacie folio (wielki format, mający wielkość złożonego na pół arkusza, używany do publikacji książek luksusowych). [przypis edytorski]
popularną na scenie — świadczy o jej powodzeniu między innymi uszczypliwa wzmianka zazdrosnego Ben Jonsona o bitwach morskich na scenie w przedmowie do jednego z jego utworów. [przypis tłumacza]
terminus ad quem (łac.) — moment ustalony jako końcowy, przed którym coś musiało lub powinno zajść. [przypis edytorski]
procent [końcówek] lekkich — patrz w części drugiej Wstępu. [przypis tłumacza]
na koniec trzeciego okresu twórczości Szekspira — o ile w miejsce dawniejszego podziału na trzy okresy — z Furnivallem i Dowdenem przyjmiemy cztery. Furnivall był autorem dzieła The succession of Shakespere's Works and The Use of metrical Tests in settling it itd. (Następstwo dzieł Szekspira i użycie kryteriów metrycznych przy jego ustalaniu), Londyn 1877, nadto wstępu do wydania Leopold Shakespeare. Edward Dowden, profesor uniwersytetu w Dublinie, autor znakomitego dzieła Shakspere, his Mind and Art (Szekspir, jego umysł i sztuka) 1874, oraz dziełka Shakspere Primer (Elementarz szekspirowski), streszczającego doskonale najważniejsze wyniki badań nad poetą po r. 1877. Od tego czasu wyszło do r. 1912 15 wydań. Podział na cztery okresy przyjął się powszechnie. [przypis tłumacza]
[dramat] Perykles — Perykles zgłoszony w cechu księgarzy tego samego dnia, co Antoniusz i Kleopatra. [przypis tłumacza]
Antoniusz, właśc. Marek Antoniusz (83–30 p.n.e.) — rzymski polityk i dowódca wojskowy, stronnik Juliusza Cezara i jego główny współpracownik w czasie wojny domowej z Pompejuszem. Po zabójstwie Cezara razem z Oktawianem i Lepidusem zawarł II triumwirat, przymierze polityczne, którego celem było wspólne sprawowanie rządów w republice rzymskiej. Wspólnie z pozostałymi triumwirami pokonał wojska republikańskich zabójców Cezara. Jako członek triumwiratu zarządzał prowincjami na wschodzie. Związał się z królową Egiptu, Kleopatrą; skonfliktowany z Oktawianem, został przez niego pokonany w bitwie pod Akcjum, po czym uciekł do Egiptu, gdzie popełnił samobójstwo. [przypis edytorski]
Kleopatra, właśc. Kleopatra VII Filopator (69–30 p.n.e.) — ostatnia królowa Egiptu, słynna z urody i uroku osobistego; była kochanką rzymskiego polityka i wodza Gajusza Juliusza Cezara (100–44 p.n.e.), a po jego śmierci kochanką jego bliskiego współpracownika Marka Antoniusza (83–30 p.n.e.); po jej śmierci Egipt został przyłączony do imperium rzymskiego. [przypis edytorski]
Oktawian, Oktawian August a. August, właśc. Gajusz Oktawiusz Turinus, po adopcji Gajusz Juliusz Cezar Oktawian (63 p.n.e.–14 n.e.) — pierwszy cesarz rzymski, założyciel dynastii julijsko-klaudyjskiej. Usynowiony w testamencie przez Juliusza Cezara, po rozpadzie II triumwiratu i zwycięstwie nad Markiem Antoniuszem i Kleopatrą stał się jedynym władcą imperium. W 27 p.n.e. otrzymał od senatu tytuł augustus i od tej pory panował jako Imperator Caesar Augustus. Po okresie wojen domowych zapoczątkował epokę pokoju wewnętrznego i dobrobytu, zreformował armię i finanse, patronował rozbudowie i upiększaniu Rzymu, był opiekunem literatury. [przypis edytorski]
Filip Sidney (1554–1586) — autor sonetów, niezmiernie popularnego romansu Arkadia, z którego Szekspir zaczerpnął historię Glouce stera w Królu Learze, oraz dziełka polemiczno-teoretycznego Obrona poezji. [przypis tłumacza]
W dwa lata później — o ile wydanie, które zachowało się, jest najstarsze. [przypis tłumacza]
Samuel Daniel (1562?–1619) — liryk i epik o znaczeniu tylko historyczno-literackim. [przypis tłumacza]
Seneka Młodszy (ok. 4 p.n.e.–65 n.e.) — rzymski filozof stoicki i dramaturg; autor wielu tekstów moralistycznych, a także tragedii, które wywarty wielki wpływ na angielski teatr epoki elżbietańskiej. [przypis edytorski]
Plutarch z Cheronei (ok. 50–ok. 125) — grecki filozof, historyk, moralista; autor popularnego zbioru zestawionych parami życiorysów sławnych Greków i Rzymian (Żywoty równoległe). [przypis edytorski]
tragedię Barnaby Barnesa pt. „Cyrograf” — The Devil's Charter. Zanotowana w cechu księgarzy we wrześniu 1607. [przypis tłumacza]
swej sztuki — jedynej, jaka się zachowała. Wiemy jeszcze o zaginionej Bitwie pod Hexham, o treści, jak wskazuje tytuł, wziętej z dziejów wojen Białej i Czerwonej Róży [wojna domowa w Anglii w latach 1455–1485; red. WL]. [przypis tłumacza]
Guicciardini, Franciszek (1483–1540) — wybitny historyk włoski, piszący o wypadkach z lat 1490–1535. [przypis tłumacza]
Guicciardini, z którego czerpał i któremu w dramacie dał rolę chóru — jak Szekspir czy jego współpracownik w Peryklesie Gowerowi, poecie angielskiemu z XIV w. [przypis tłumacza]
dodał od siebie parę zbrodni Borgiów…. – Barnes był synem protestanckiego biskupa, nadto zaś korzystał ze wzburzenia opinii publicznej wykryciem w r. 1605 uknutego przez katolików tzw. spisku prochowego, który zresztą był tworem szczupłej grupki ludzi i wynikiem prześladowań Jakuba I. [przypis tłumacza]
Przychodzi na myśl i monolog Hamleta… — nie wspominam tu o tym, że Aleksander w przedśmiertnym szale, zupełnie wedle metody Szekspira, z blankverse przechodzi do urywanej prozy. W scenie tej jest bardzo wyraźny wpływ Marlowe'a, który już poprzednio użył był tego efektu. Por. część druga Wstępu: II. [przypis tłumacza]
Jego autor, polujący na silne efekty — Lukrecja Borgia morduje męża, ubezwładniwszy go przy pomocy krzesła, zaopatrzonego w odpowiedni mechanizm. Karol VIII wkracza do Rzymu na czele wojska i omal nie szturmuje do Zamku św. Anioła. Cezar Borgia na scenie zdobywa szturmem Forli itd. [przypis tłumacza]
zapewne zupełnie świadomie przyswoił sobie motyw wielkiego kolegi — niezwykłe rodzaje śmierci na scenie były w ogóle bardzo popularne w dramacie elżbietańskim. Motyw wężów napotykamy jeszcze w Edwardzie I Peele'a (zapewne ok. r. 1590; bliższych danych co do czasu powstania tej sztuki nie ma). [przypis tłumacza]
wszystkich źródeł, z jakich Barnes korzystał, a te nie są dla mnie obecnie dostępne — szczególną trudność nastręczają liczne wersje owej protestanckiej legendy o Aleksandrze VI. [przypis tłumacza]
aktorzy grający role clownów z reguły czynili dodatki i tekst rozszerzali, nieraz z wielką szkodą dla całości — we wcześniejszych sztukach zdarza się często w mowie clownów zwrot et cetera [łac. i tak dalej], wskazujący na to, że dalszy ciąg mowy należał do samego aktora. W sztuce Próba rycerskości, drukowanej w r. 1605, ale znacznie wcześniejszej, jest ciekawa wskazówka sceniczna: „Wychodzi clown, mówiąc cokolwiek”. Zwyczaj ten, który musiał Szekspirowi dużo krwi napsuć, potępia on przez usta Hamleta (II, 2). [przypis tłumacza]
mizantropia (z gr.) — niechęć do ludzi. [przypis edytorski]
Daleko więcej cech wspólnych posiada z „Tymonem” (…) „Perykles” należy już duchem (…) ostatniej epoki twórczości poety — jak już wspomniałem, wedle zgodnej prawie opinii krytyków Tymon i Perykles w części tylko są utworami Szekspira. Troilus i Kressyda również zawiera ustępy prawdopodobnie przez kogo innego napisane. [przypis tłumacza]
Słowa te są jakby zapowiedzią szeregu dramatów, rozwijających myśl Hamleta w studiach psychologicznych nad poszczególnymi namiętnościami — warto porównać z tym to, co mówi Dyboski w swoim wstępie do Antoniusza i Kleopatry (Dzieła W. S., Kraków 1912). [przypis tłumacza]
krom a. okrom (daw.) — oprócz. [przypis edytorski]
ἀποθανεῖν (gr.) — umrzeć (bezokolicznik aorystu strony czynnej); tu: śmierć samobójcza. [przypis edytorski]
wietrznica (daw.) — kobieta niestała, lekkoduszna. [przypis edytorski]
hedonizm — pogląd uznający przyjemność za najwyższe dobro i cel życia. [przypis edytorski]
tout comprendre c'est tout pardonner (fr.) — wszystko zrozumieć, to wszystko przebaczyć. [przypis edytorski]
Jonson, Ben, [właśc. Benjamin Jonson] (1572/3–1637) — wybitny dramaturg, który zaczął pisać w chwili, gdy sława Szekspira była już ugruntowana. Cała jego działalność nosi cechę świadomego współzawodnictwa, z góry skazanego na niepowodzenie. Górował nad Szekspirem wykształceniem i dbałością o wypracowanie szczegółów, o całe niebo niżej stał zdolnościami. Stąd i pogląd jego na Szekspira niejednolity, zaprawny zazdrością, ale nie bez zdrowego sądu i nawet uczucia, świadczy o naturze w gruncie rzeczy szlachetnej, nie dającej się przygłuszyć niskimi pobudkami. Główne dzieła Jonsona są: tragedie Katylina i Sejanus, komedie Volpone, Alchemik, Epicocne i Jarmark na św. Bartłomieja. Szekspirowskiej komedii charakterów usiłował on przeciwstawić komedię typów, doprowadzoną potem do doskonałości przez Molière'a. [przypis tłumacza]
sufflaminandus est — zahamować go! [przypis tłumacza]
idealną nieledwie jedność wewnętrzną i nie dodać prawie ani jednego zbytecznego wyrazu — wyjątek stanowią może scena 5 aktu III i scena 3 aktu IV, ale w dyskusję co do autentyczności jednej, a związku z całością drugiej trudno się tu wdawać. [przypis tłumacza]
parabaza — fragment utworu, w którym autor zwraca się bezpośrednio do odbiorców. [przypis edytorski]
Sekstus Pompejusz (75–35 p.n.e.) — rzymski dowódca, młodszy syn Pompejusza Wielkiego (członka I triumwiratu, pokonanego przez Juliusza Cezara w wojnie domowej); przeciwnik Juliusza Cezara, później walczył z II triumwiratem. [przypis edytorski]
w angielskim tekście 3964 wierszy — liczbę tę byłem zmuszony jeszcze znacznie pomnożyć w przekładzie. [przypis tłumacza]
przypuszcza, że Antoniusza i Kleopatrę wydrukowano w Folio z 1623 r. z pełnego rękopisu — wydawcy Folio mówią o rękopisach Szekspira prawie bez plamki (tj. zapewne bez kreślenia czegokolwiek). Niektóre sztuki mają jednak tekst gorszy od wydań in quarto [formatu książki wielkości 1/4 arkusza] za życia poety. Natomiast inne, do których i naszą można zaliczyć, nasuwają myśl, że Szekspir rzeczywiście ostatnie lata swego życia, spędzone w rodzinnym Stratfordzie i literacko bezpłodne, poświęcił przygotowaniu dzieł swych do druku, ale w dokończeniu tej pracy przeszkodziła mu śmierć przedwczesna. [przypis tłumacza]
Plutarch z Cheronei — znakomity pisarz grecki (ur. w r. 50 n.e., zmarły po r. 120). Najbardziej znane są jego Βίοι Παράλληλοι; są to życiorysy sławnych mężów starożytności, zestawione parami (z reguły Grek i Rzymianin). Pozostawił nadto dzieła z dziedziny etyki. Żywoty Plutarcha przełożył na język angielski z francuskiego tłumaczenia Amyota Sir Tomasz North (1535–1601). Książka ta, wydana po raz pierwszy w r. 1579, stała się jedną z najpopularniejszych w elżbietańskiej Anglii. O Plutarchu por. Wstęp prof. T. Sinki do Żywotów sławnych mężów, wyd. Biblioteki Narodowej, seria II, nr 3. [przypis tłumacza]
bitwa pod Mutiną (21 kwietnia 43 p.n.e.) — stoczona po śmierci Juliusza Cezara pomiędzy wojskami lojalnymi wobec senatu dowodzonymi przez konsula Aulusa Hircjusza, wspieranymi przez wojska Oktawiana, a wojskami Marka Antoniusza oblegającymi oddziały Decymusa Juniusza Brutusa, jednego z zabójców Cezara, zgromadzone w mieście Mutina (ob. Modena w płn. Włoszech); zakończona zwycięstwem sprzymierzonych z Oktawianem republikanów i wycofaniem wojsk przez Antoniusza. [przypis edytorski]
Hazlitt, William (1778–1830) — wybitny krytyk angielski z epoki romantycznej. [przypis tłumacza]
bitwa pod Akcjum (2 września 31 p.n.e.) — bitwa morska stanowiąca decydujące starcie w rzymskiej wojnie domowej między Oktawianem Augustem a Markiem Antoniuszem i wspierającą go egipską królową Kleopatrą; zwycięstwo floty Oktawiana pozwoliło mu przejąć pełnię władzy w imperium rzymskim. [przypis edytorski]
Horacy, właśc. Quintus Horatius Flaccus (65–8 p.n.e.) — wybitny rzymski poeta liryczny, autor liryk, satyr i listów. [przypis edytorski]
z punktu widzenia napisanej ku uczczeniu zwycięstwa pod Akcjum ody „Horacego Nunc est bibendum, nunc pede libero” — Horacy uznaje jednak za czyn niepowszedni samobójstwo Kleopatry i do nazwy fatale monstrum [złowieszczy potwór] dodaje w ostatnim wierszu inną: non humilis mulier [kobieta nieulękła]. [Nunc est bibendum, nunc pede libero: teraz czas pić, teraz tańczyć; pierwsze słowa ody Horacego (ks. I, oda XXXVII); red. WL]. [przypis tłumacza]
protagonista — główna postać; odtwórca głównej roli. [przypis edytorski]
takie sceny, jak II, 5 w trzeciej części Henryka VI — dobry a słaby król w pobliżu pola bitwy przysłuchuje się żalom mimowolnego synobójcy i ojcobójcy. [przypis tłumacza]
walki Białej i Czerwonej Róży — tzw. Wojna Dwóch Róż: tocząca się w Anglii w latach 1455–1485 wojna domowa o władzę pomiędzy rodem Yorków, których herbem była biała róża, a rodem Lancasterów, których herbem była czerwona róża. [przypis edytorski]
rysy okrucieństwa — Plutarch mówi obszernie o jego okrucieństwie, a za najhaniebniejszy czyn uważa (19), że Antoniusz podczas proskrypcji [tu: okres wyjęcia spod prawa i skazania na śmierć przeciwników politycznych na mocy list proskrypcyjnych ogłoszonych przez II triumwirat; red. WL] poświęcił Cezarowi własnego wuja w zamian za głowę swego wroga, Cycerona. Ale wuj ów uszedł śmierci. — Mnie okropniejszym wydaje się śmiech na widok głowy i ręki Cycerona, a nade wszystko dziesiątkowanie pewnych oddziałów podczas odwrotu z Partii, gdzie przecież sam Antoniusz przede wszystkim zawinił nierozwagą. Nawiasem mówiąc, ten sam postępek Mommsen — widocznie pod wpływem Herrenmoral [niem.: moralność panów] — chwali jako szczęśliwie zastosowaną srogość. — Okrucieństwo Antoniusza w związku z proskrypcjami (zresztą z niedokładnością w szczegółach historycznych) przedstawia sam Szekspir w akcie IV, scena 1 Juliusza Cezara; sprawia to nawet wrażenie pewnej sprzeczności z naszym dramatem. [przypis tłumacza]
Enobarb — Lucjusz Domicjusz Ahenobarbus (zm. 25 n.e.), polityk rzymski; od 36 p.n.e. narzeczony, a od 30 p.n.e. mąż Antonii Starszej, córki Marka Antoniusza i Oktawii, siostry Oktawiana, o czym postanowiono na spotkaniu Antoniusza i Oktawiana w Tarencie; w 8 p.n.e., dowodząc rzymską armią w Germanii, dotarł do Łaby, najdalej w głąb tej krainy ze wszystkich wodzów rzymskich. [przypis edytorski]
Fulwia (zm. 40 p.n.e.) — bogata rzymska arystokratka, wyróżniająca się ambicjami i aktywnością polityczną; żona obiecujących polityków, których wspierała finansowo: Publiusza Klodiusza (zginął w 52 p.n.e.), Gajusza Kuriusza (zginął w 49 p.n.e.), a następnie Marka Antoniusza. Dla umocnienia II triumwiratu zaoferowała swoją córkę, Klodię Pulchrę, jako żonę dla Oktawiana. Kiedy po wyjeździe Marka Antoniusza na Wschód Oktawian rozwiódł się z Klodią i rozpoczął we własnym imieniu przydzielanie weteranom ziemi, Fulwia wraz ze swoim szwagrem wszczęła przeciwko niemu bunt w celu utrzymania wpływów Antoniusza na Zachodzie (tzw. wojna peruzyńska). Po kapitulacji Peruzji uciekła do Grecji, gdzie zmarła. [przypis edytorski]
Fraates IV (I w. p.n.e.) — król Partów w latach 37–2 p.n.e.; w 36 p.n.e. odniósł zwycięstwo nad Markiem Antoniuszem usiłującym zdobyć miasto Fraaspa w Medii Atropatene i zmusił wojska rzymskie do wycofania się do Syrii, atakami podjazdowymi zadając im znaczne straty. [przypis edytorski]
con amore (wł.) — z miłością; z zamiłowania. [przypis edytorski]
Artawazdes II — król Armenii w latach 55–34 p.n.e. Kiedy Antoniusz w 36 p.n.e. wyruszył na wyprawę partyjską, dołączył do niego z wojskiem i nakłonił do zajęcia Fraaspy, stolicy Medii Atropatene, sprzymierzonej z Partami. Po porażce tylnej straży armii rzymskiej, schwytanej w zasadzkę przez króla Partów Fraatesa, Artawazdes porzucił siły Antoniusza, co zmusiło Rzymian do ucieczki, podczas której ponieśli znaczne straty. W 34 p.n.e. podstępnie pojmany przez Antoniusza i uprowadzony do Aleksandrii, jako jeniec brał w pochodzie triumfalnym. Po klęsce Antoniusza w bitwie pod Akcjum został ścięty z rozkazu Kleopatry. [przypis edytorski]
Oktawia (ok. 66–11 p.n.e.) — siostra Oktawiana, żona Marka Antoniusza w latach 40–32 p.n.e.; małżeństwo było przypieczętowaniem ponownego porozumienia między dwoma triumwirami po rewolcie i śmierci Fulwii, poprzedniej żony Antoniusza. [przypis edytorski]
przedstawił był — przykład użycia czasu zaprzeszłego, wyrażającego czynność wcześniejszą niż opisana czasem przeszłym lub niezrealizowaną możliwość. [przypis edytorski]
nieszczere zapewnienia przyjaźni obu władców świata — Antoniusz mówi (II, 3): „Do Egiptu podążę. Choć zawieram dla świętego / Spokoju to małżeństwo, hen na wschodzie / Ojczyzna mej rozkoszy”. — Nieszczerość zaś Cezara wyraźnie widać ze sceny 2 aktu III, gdzie naprzód grozi Antoniuszowi na wypadek porzucenia Oktawii, a na jego zapewnienia odpowiada lakonicznie: „Rzekłem”. Trudno nie zdawać sobie sprawy, że Cezar naprzód dobrze wie, co nastąpi, i czeka na to z wyrachowaniem zimnego dyplomaty. [przypis tłumacza]
W scenie następnej uzupełnił wątek dramatu i charakterystykę Kleopatry (…) ciekawym motywem, zapożyczonym z kroniki skandalicznej dworu Elżbiety — patrz przypisek do tej sceny. [przypis tłumacza]
Lepidus, właśc. Marek Emiliusz Lepidus (ok. 89–12 p.n.e.) — ważny stronnik Cezara, po jego zabójstwie członek II triumwiratu; początkowo zarządzał zachodnimi prowincjami imperium: Hiszpanią i Afryką, lecz w 36 p.n.e. został odsunięty od władzy przez Oktawiana. [przypis edytorski]
skreśliwszy w III, 6 krótko postępowanie Antoniusza, na podstawie którego Cezar mógł dać swej wyprawie podkład narodowy (Plut. 54, 58, 61) — tylko częściowo, gdyż nie mówi o świętokradzkim, wedle rzymskich pojęć, otwarciu testamentu Antoniusza i tegoż treści (Plut. 58) oraz o darowaniu przez kochanka Kleopatrze biblioteki pergameńskiej. [przypis tłumacza]
Kanidiusz, właśc. Publiusz Kanidiusz Krassus (zm. 30 p.n.e.) — rzymski generał, oficer Marka Antoniusza. [przypis edytorski]
wpływom eunuchów i kobiet — wymienieni: Potyn, Iras, którą Plutarch nazywa fryzjerką Kleopatry, i Charmion. Cezar twierdził, że za pomocą środków lekarskich odebrano Antoniuszowi własną wolę. [przypis tłumacza]
Tyreusz — w Folio: Thidias [u Plutarcha: Θύρσον (Thyrsos); red. WL]. [przypis tłumacza]
Bachus a. Bakchus (mit. rzym.) — bóg wina i płodności, patron odbywających się co roku ku jego czci bachanaliów: obchodów połączonych z szalonymi, niekiedy rozwiązłymi ucztami, tańcami, pokazami teatralnymi itp.; odpowiednik greckiego Dionizosa (Bachosa). [przypis edytorski]
Herkules (mit. rzym.) a. Herakles (mit. gr.) — heros, mityczny siłacz, słynny z wykonania 12 trudnych i niebezpiecznych zadań. [przypis edytorski]
Derceteus — w Folio: Decretas. Dlaczego późniejsi wydawcy nie pozostawili imienia niezmienionym lub raczej nie przywrócili prawdziwego — nie wiem. [przypis tłumacza]
potężnymi słowami, w których królowa zapowiada samobójstwo — „A potem trzeba mężnie i szlachetnie / Postąpić, jako najwznioślejsi z Rzymian, / By śmierć wzbić w dumę, że nas bierze”. — Po tych słowach rymowany dwuwiersz, kończący akt, osłabia już nieco wrażenie. [przypis tłumacza]
o straceniu dwóch synów Kleopatry — ojcem młodszego, Antyllusa, był Antoniusz, starszego, Cezariona, Juliusz Cezar. Pochodzenie i imię nie wyszło Cezarionowi na dobre, bo gdy zwycięzca zastanawiał się, jak z nim postąpić, filozof Ariusz rozstrzygnął los nieszczęśliwego młodzieńca zmienionym nieco cytatem z Homera: Οὐκ ἀγαθὸν πολυκαισαρίη (tak u Plut. 82; Iliada II [204]: πολυκοιρανίη) [„Niedobry jest rząd wielu”, tłum. Franciszek Ksawery Dmochowski; red. WL]. [przypis tłumacza]
Poeta unikał wzmianki o dzieciach — poza ubocznym wspomnieniem o nich Cezara w III, 6 i groźbą jego w V, 2. [przypis tłumacza]
Weininger, Otto (1880–1903) — austriacki filozof, autor mizoginicznej rozprawy Płeć i charakter. Kilka miesięcy po publikacji swojej książki popełnił samobójstwo. Zarówno książka, jak i postać Weiningera zyskały ogromną popularność w epoce. [przypis edytorski]
całą płeć niewieścią na dwa typy: matki i hetery — zresztą fałszywie, gdyż miesza pojęcia kochanki i hetery i zapomina, że pierwsze z nich, połączone z pojęciem matki, daje pojęcie żony. Weininger swej nienawiści do kobiet nie wymyślił, lecz znalazł gotową u Schopenhauera, jak przejął od niego i antysemityzm, choć sam był żydowskiego pochodzenia. [hetera (gr. ἑταίρα: towarzyszka): kurtyzana w staroż. Grecji; heterami były niezależne społecznie, wykształcone kobiety o wysokiej kulturze; red. WL]. [przypis tłumacza]
pendant (fr.) — uzupełnienie, dodatek. [przypis edytorski]
Lubił zresztą korzystać z tego zwyczaju przed scenami o najwyższym tragicznym napięciu — por. Hamlet V, 1, Makbet II, 3. [przypis tłumacza]
jak to wszystko dziwnie plecie się w życiu — nawiązanie do słów Pieśni IX z I księgi Pieśni Jana Kochanowskiego: „Wszystko się dziwnie plecie / Na tym tu biednym świecie”. [przypis edytorski]
apologia (gr.) — obrona, mowa obrończa. [przypis edytorski]
epitheton ornans (łac.) — epitet stały, powtarzający się zawsze przy tym samym rzeczowniku. [przypis edytorski]
Appian — Grek żyjący w II wieku n.e., autor historii rzymskiej, z której 24 ksiąg zachowały się XIII–XVII, opisujące wojny domowe. Przekład ich angielski ogłosił w r. 1578 Henryk Bynniman. I w Juliuszu Cezarze są pewne ślady wpływu tej książki. [przypis tłumacza]
Szekspir przestrzegał przed „malowaniem lilii i perfumowaniem fiołka” — Król Jan IV, 2 [Życie i śmierć króla Jana (The Life and Death of King John)]. [przypis tłumacza]
czasów Elżbiety i Jakuba — za panowania królowej Anglii Elżbiety I Tudor (w latach 1558–1603) oraz jej następcy Jakuba I Stuarta (1603–1625), kiedy rozkwitał teatr angielski. [przypis edytorski]
brzeg morski Czech w „Opowieści zimowej” i lwicę w lesie ardeńskim komedii „Jak wam się podoba” — w obu tych sztukach zresztą anachronizmy te — i liczne inne — pochodziły z nowel, które Szekspirowi służyły za źródło; usprawiedliwiał je przy tym poniekąd fantastyczny charakter utworów. [przypis tłumacza]
tam bohaterowie trojańscy, jeżeli nie występowali w hiszpańskich strojach — tak wyobraża to sobie i przedstawia Wolzogen w ciekawej próbie zrekonstruowania teatru szekspirowskiego za pomocą widowiska (Troilus und Kressida. Bühnenausgabe, „Biblioteka Reclama”). [przypis tłumacza]
walczyli na germańskie topory bojowe (battleaxe) — w pseudoszekspirowskim dramacie Narodziny Merlina, w wizji, wywołanej przy pomocy diabłów przez czarownika Proximusa. Hektor ma tam być, wedle uwagi scenicznej, ubrany na sposób trojański, ale zbrojny w tarczę, miecz i topór. Achilles wstępuje do boju z włócznią i mieczem, może krzywym (falchion; II, 2). [przypis tłumacza]
z rękawem swej damy na hełmie — Troilus i Kressyda V, 2, 4. [przypis tłumacza]
określa strój swoich senatorów i obywateli innym, nieco zbliżonym terminem — gown: luźna suknia (zwykle kobieca). Wyraz toge, który kładą niektóre wydania w II, 3 Koriolana, jest niezbyt trafną poprawką tekstu. Najprawdopodobniej powinno tu być throng (natłok). [przypis tłumacza]
A już egiptologiem, w rodzaju Prusa czy Ebersa — Bolesław Prus (1847–1912): polski pisarz, autor powieści historycznej Faraon; Georg Ebers (1837–1898): egiptolog, autor popularnych powieści historycznych, obrazujących teatralnie sfałszowane średniowiecze i starożytność. [przypis edytorski]
Izyda (mit. egip.) — bogini płodności, opiekunka rodzin, w staroż. Rzymie przyjęta jako jedno z wcieleń Wielkiej Matki; dobroczynne, opiekuńcze bóstwo macierzyńskie. [przypis edytorski]
Piramidy pomieszał z obeliskami — II, 7 i V, 2. Oba wypadki nie są tak rażące, jak miejsce w Fauście Marlowe'a (scena VII), mówiące w opisie Rzymu o „wysokich piramidach, które Juliusz Cezar przywiózł z Afryki”. [obelisk: czworościenny, zwężający się ku górze słup zakończony ostrosłupem (piramidką), charakterystyczny element architektury starożytnego Egiptu; obeliski stawiano parami przed wejściami do świątyń. Większość egipskich obelisków już w starożytności, po przyłączeniu Egiptu do państwa rzymskiego, przewieziono do Rzymu, a w czasach nowożytnych przewieziono kolejne obeliski do Paryża, Londynu i Nowego Jorku; red. WL]. [przypis tłumacza]
bitwa pod Filippi (3–23 października 42 p.n.e.) — stoczona w pobliżu staroż. miasta Filippi w Macedonii między wojskami triumwirów Oktawiana i Marka Antoniusza a armią republikańską dowodzoną przez przywódców spisku przeciw Cezarowi: Marka Juniusza Brutusa i Kasjusza Longinusa; zakończona zwycięstwem triumwirów i śmiercią obu przywódców republikańskich. [przypis edytorski]
Mecenas, właśc. Gajusz Cilniusz Mecenas (70 p.n.e.–8 n.e.) — rzymski polityk i pisarz, doradca i przyjaciel Oktawiana Augusta; opiekun i protektor najsławniejszych poetów rzymskich: Horacego, Owidiusza, Wergiliusza; jego nazwisko stało się synonimem patrona sztuki, literatury lub nauki. [przypis edytorski]
Agryppa, dziś popr.: Agrypa, właśc. Marcus Vipsanius Agrippa (63–12 p.n.e.) — rzymski polityk i dowódca wojskowy, rówieśnik i przyjaciel Oktawiana Augusta. [przypis edytorski]
rzezaniec (daw.) — eunuch, kastrat. [przypis edytorski]
kwietyzm (z łac. quietus: spokojny) — postawa beznamiętności i braku zaangażowania wobec świata i spraw życiowych. [przypis edytorski]
kota w bajce, co rad by jeść ryby, ale nie chciałby sobie łapek zamaczać — aluzja do tej bajki w Makbecie I, 7. [przypis tłumacza]
signum temporis (łac.) — znak czasów. [przypis edytorski]
senatus consulta (łac.) — uchwały senatu. [przypis edytorski]
wzmianki o źle dobranym wieku w małżeństwie i przestrogi przed pieszczotami przed ślubem — Sen nocy letniej (I, 1), Noc Trzech Królów (II, 4), Romeo i Julia (II, 6), Burza (IV, 1). Szekspir ożenił się, aby dać nazwisko oczekiwanemu dziecku i ratować honor kochanki. Żona Szekspira była od niego o 8 lat starsza. [przypis tłumacza]
nieznacznie — niezauważalnie, niepostrzeżenie. [przypis edytorski]
miriada (z gr.) — grecki liczebnik oznaczający dziesięć tysięcy, używany zwykle w liczbie mnogiej na określenie ogromnej, trudnej do policzenia liczby czegoś. [przypis edytorski]
obdarzony miriadą dusz [Szekspir] — ang. myriad-minded Shakespeare, określenie użyte przez Samuela Taylora Coleridge'a w Biographia Literaria (1817) XV. [przypis edytorski]
„Straconych zachodów miłości”, komedii, której źródła dotąd nie odkryto — wypadek wyjątkowy. Drugim takim utworem, z pewnymi zastrzeżeniami, jest Sen nocy letniej. [przypis tłumacza]
Sonety Szekspira, wedle świadectwa Meresa — jego Palladis Tamia stanowi nieocenione źródło dla krytyków, gdyż wylicza 12 utworów dramatycznych Szekspira i mówi także o jego poematach i „cukrowo słodkich sonetach w prywatnym obiegu między przyjaciółmi”. [przypis tłumacza]
przecz (daw.) — przez co, czemu, dlaczego. [przypis edytorski]
raczym się — czasownik z końcówką skróconą, inaczej: raczymy się (częstujemy się). [przypis edytorski]
karm (r.ż., daw.) — pokarm, pożywienie; karma. [przypis edytorski]
w zbiorku wierszy (…) pt. „Zakochany pielgrzym” — The Passionate Pilgrim. Kasprowicz, który niedawno ogłosił w „Słowie polskim” przekład tego zbiorku, dał mu tytuł Wędrowiec miłości. Obok sonetu 138 i 144 weszły tam wiersze Szekspira ze Straconych zachodów miłości, parę drobnych liryków, osnutych na temacie jego poematu Wenus i Adonis, a więc może również jego pióra, i cały szereg wierszy innych poetów. Na karcie tytułowej widnieje imię i nazwisko Szekspira. [przypis tłumacza]
sofistyczny — taki jak stosowany przez sofistów, staroż. greckich nauczycieli sztuki skutecznego przemawiania i przekonywania, którzy głosili względność prawdy; wykrętny, niezważający na poprawność i uczciwość argumentacji. [przypis edytorski]
wówczas inaczej zapatrywano się na tę sprawę — Malone, jeden z krytyków szekspirowskich XVIII w., powiada (à proposJana z Gandawy w Ryszardzie II), że starcem nazywano każdego, kto skończył lat 50, ale kto ożenił się, mając lat 15, ten kończąc piąty krzyżyk, od 35 lat był ojcem rodziny. — Szekspir, żeniąc się, był chłopcem 18-letnim. [przypis tłumacza]
Antoniusz mówi o kłótni między swymi siwymi a czarnymi włosami — Plutarch mówi, że Antoniusz w chwili śmierci wedle jednych źródeł miał 56, wedle innych 53 lat. [przypis tłumacza]
daje się przejednać bombastycznym, stylowo wschodnim frazesom — spierano się o to, czy Szekspir w stylu tej tragedii nie uwzględnił okoliczności, o której wspomina Plutarch (2), że Antoniusz jako mówca hołdował tzw. szkole azjatyckiej, skłonnej mocno do przesady. Wydaje mi się to rzeczą nieprawdopodobną, ponieważ najśmielsze zwroty w tym rodzaju Szekspir włożył w usta także innym postaciom. Natomiast sądzę, że zrobił to celowo, aby uzyskać pewien koloryt wschodni. [przypis tłumacza]
Najweselsze i najpogodniejsze komedie jego powstały też po druku sonetu 138 — Creizenach w Geschichte des Neueren Dramas, t. V („die Entfaltung des glücklichsten Humors”). [przypis tłumacza]
wszelkie subiektywne motywy dramatu byłyby odgrzebane z przeszłości, a jedynie motyw wieku wzięty z danej chwili — i wtedy Szekspir nie był jeszcze zbyt stary. Gdyby był Rzymianinem, dochodziłby właśnie do wieku konsularnego. Jeżeli jednak mniej więcej o 10 lat wcześniej pisał sonety w rodzaju przytoczonego, to w czasie pisania Antoniusza i Kleopatry poczucie starości i znużenia życiem było jeszcze silniejsze. [przypis tłumacza]
Prof. Dyboski występuje nawet z przypuszczeniem… — O sonetach i poematach Szekspira. Warszawa–Kraków 1914. W ogóle warto przeczytać, co pisze tam (str. 69–71) o stosunku naszego dramatu do sonetów. [przypis tłumacza]
Thorpe — księgarz, który w r. 1609 ogłosił korsarskie wydanie sonetów Szekspira. [przypis tłumacza]
W sonecie 137 poeta wyrzuca swoim oczom… — nie czuję się na siłach przełożyć ten sonet, pełen zawiłości stylowych i zwrotów prozaicznych, wierszem. [przypis tłumacza]
z tego kłamstwa oczu ukuł haki, do których przywiązany jest sąd (…) jego serca — przypomina to przenośnię, której używa Antoniusz w III, 9, mówiąc, że serce jego przytroczone było do steru Kleopatry. [przypis tłumacza]
słowa Edmunda Gosse — A Short History of Modern English Literature, Londyn 1907. [przypis tłumacza]
Fletcher, John (1579–1625) — dramaturg, piszący do spółki z Franciszkiem Beaumontem (1584–1616), a po jego śmierci samoistnie. Najbardziej znane utwory: Tragedia dziewicy, Filaster i szereg komedii. [przypis tłumacza]
Szalbierka — The False One, sztuka Fletchera, drukowana w r. 1620 i pewnie napisana już po śmierci Beaumonta, więc bez żadnego współpracownika. Może tytuł należałoby inaczej przełożyć, bo najbardziej fałszywym okazuje się Juliusz Cezar. Dramat należy do słabszych. [przypis tłumacza]
Cydna (z łac. Cydnus), częściej: Kydnos (gr.) — rzeka w Cylicji, w płd. Azji Mniejszej, nad którą leży miasto Tarsus (staroż. Tars). [przypis edytorski]
poglądów na zewnętrzną szatę dramatów wielkiego Anglika — por. część druga Wstępu: III. [przypis tłumacza]
Mommsen, Theodor (1817–1903) — niemiecki historyk, poeta oraz prawnik, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za rok 1902. [przypis edytorski]
Coleridge, Samuel Taylor (1772–1834) — wybitny poeta angielski doby romantycznej. Najbardziej znane jego utwory są: Stary żeglarz, Christabel i Kubla Khan. Przytoczone tu zdanie o Antoniuszu i Kleopatrze wyjąłem ze zbioru jego pism krytycznych, wydanego w r. 1904 w Londynie, pod tytułem Lectures and Notes on Shakespeare and other English Poets. [przypis tłumacza]
pracy o polskich przekładach dramatów Szekspira — dr Władysław Tarnawski, O polskich przekładach Szekspira, nakładem Akademii Umiejętności, Kraków 1914. [przypis tłumacza]
pięciostopowy wiersz jambiczny — inaczej: pentametr jambiczny, tj. wiersz, w którym każdy wers jest złożony z pięciu stóp wierszowych będących jambami, typowy dla klasycznej poezji angielskiej; stopa: w poezji zespół kilku sylab o odpowiednim układzie (długa–krótka a. akcentowana–nieakcentowana); jamb: w antycznej iloczasowej metryce stopa wierszowa złożona z dwóch sylab, długiej i krótkiej, w językach bez iloczasu jego odpowiednikiem jest sekwencja sylab nieakcentowanej i akcentowanej. [przypis edytorski]
dura lex, sed lex (łac.) — twarde prawo, lecz prawo; zwrot podkreślający konieczność podporządkowania się obowiązującemu prawu, nawet gdy jest ono surowe, uciążliwe. [przypis edytorski]
Brückner mówi o poemacie Reja… — Warwas z Dykasem. [przypis tłumacza]
Schlegel, Wilhelm August [1767–1845] — krytyk, teoretyk romantyzmu, najlepszy niemiecki i w ogóle najlepszy tłumacz Szekspira. Działalność jego przypada na koniec XVIII i początek XIX w. Przełożył 17 dramatów Szekspira. [przypis tłumacza]
Koźmian, Stanisław (1836–1922) — polski polityk, czołowy publicysta konserwatystów galicyjskich, reżyser, krytyk teatralny. [przypis edytorski]
dobre / Przyczyny muszą z konieczności miejsca / Ustąpić lepszym — Juliusz Cezar Szekspira, IV, 3. [przypis tłumacza]
rozprawa Leopolda Wurtha na temat igraszek wyrazów u Szekspira — Leopold Wurth, Das Wortspiel bei Shakespere, Wiedeń i Lipsk 1895. Wurth uważa igraszki wyrazów za pierwszorzędną ozdobę dialogu, a mniej lub więcej zręczne ich oddawanie za ważny probierz wartości przekładów. [przypis tłumacza]
dramat angielski epoki elżbietańskiej — w tym i w paru innych miejscach określenia tego użyłem w odniesieniu do dramatu z czasów Elżbiety i Jakuba I. [przypis tłumacza]
Chaucer, Geoffrey (1340?–1400) — pierwszy wielki poeta angielski. Najpopularniejszym i najlepszym jego utworem są Canterbury Tales (Opowieści kanterberyjskie). [przypis tłumacza]
Howard, Henryk, hr. Surrey (1517?–1547) — poeta liryczny, obok sir Tomasza Wyatta pierwszy pionier Odrodzenia w literaturze angielskiej. [przypis tłumacza]
ogłoszonym drukiem w r. 1557, ale powstałym co najmniej na 10 lat przed tą datą — hr. Surrey zginął na szafocie w r. 1547, jako ofiara tyranii Henryka VIII. [przypis tłumacza]
Gorboduc czyli Ferrex i Porrex (1561) — sztuka ta, napisana pod wpływem tragedii Seneki, zresztą pozbawiona większej wartości, uchodzi za pierwszy prawdziwy dramat angielski. [przypis tłumacza]
pod względem średniówki — używam terminu „średniówka”, właściwego językowi polskiemu gdyż odpowiada on zarówno pojęciu „cezury”, jak „dierezy”. Anglicy również posługują się zwykle ogólnikowym pause (przystanek). [przypis tłumacza]
Marlowe, Krzysztof [Christopher] (1564 1593) — najwybitniejszy z poprzedników Szekspira w dramacie, autor m. i. sztuk Tamerlan Wielki (w 2 częściach), Tragiczne dzieje doktora Fausta, Żyd maltański i Król Edward drugi, nadto wspaniałego fragmentu epicko-lirycznego Hero i Leander. Obszerną monografię o tym poecie oddaję w najbliższym czasie do druku. [przypis tłumacza]
znak ◡ oznacza zgłoską nieakcentowaną, — akcentowaną [ze względów technicznych pominięto znak akcentu (´) ponad poziomą linią, reprezentującą w zapisie schematów wersów iloczasowych sylabę długą, podczas gdy łuk oznacza sylabę krótką; red. WL]. [przypis tłumacza]
istniał już poprzednio w poezji angielskiej (…), który pod wpływem wzorów klasycznych, włoskich versi sciolti oraz odpowiednich form francuskich uwolniono od rymu — poglądy w tej sprawie poszczególnych teoretyków metryki angielskiej są rozbieżne. Idę w tym wypadku za jednym z największych praktyków, tj. Miltonem, który taki pogląd wypowiada w przedmowie do Raju utraconego. [przypis tłumacza]
Nashe, Tomasz (1567–1601?) — pisał również dramaty i jest autorem jednej z pierwszych angielskich powieści. [przypis tłumacza]
bębniącego dziesięciozgłoskowca — drumming dekasyllabon. [przypis tłumacza]
promiscue — bez różnicy; wymiennie. [przypis edytorski]
znikanie w mowie, a często i w piśmie, końcowego e — klasycznym przykładem jest samo nazwisko Shakespeare, w którym tradycyjnie zachowuje się w pisowni -e końcowe, mimo że wyraz tworzący jego drugą część (spear: włócznia) to -e utracił. Pierwszą część stanowi czasownik to shake (wstrząsać). Sam poeta podpisywał się Shakspere, w jednym wypadku tylko poprawniej. [przypis tłumacza]
synkopa — zanik nieakcentowanej samogłoski lub całej sylaby wewnątrz wyrazu, co pociąga za sobą jego skrócenie. [przypis edytorski]
synizesa (z gr. synizesis, dosł.: wspólne siedzenie) — wymawianie jednej sylaby zamiast dwóch sąsiednich, pierwotnie sylabicznych samogłosek, występujące jako celowy zabieg w poezji lub wynik naturalnego rozwoju języka. [przypis edytorski]
przydłużając przy odpowiednich warunkach fonetycznych wyraz o jedną zgłoskę (np. Hen(e)ry zamiast Henry) — pisownia tego nie uwzględnia. [przypis tłumacza]
Czyniono to także z wierszami zupełnie innego typu metrycznego — np. z tzw. czterotaktowymi wierszami, będącymi wytworem rodzimej staroangielskiej metryki, której zasadą było, że ilość nieakcentowanych zgłosek jest zupełnie obojętna. [przypis tłumacza]
tak zwanego enjambment, tj. przeniesienia myśli z jednego wiersza do drugiego — środek zwany dziś po polsku przerzutnią. [przypis edytorski]
Pod koniec swej kariery literackiej poeta poszedł bardzo daleko w tym kierunku — u niektórych jego następców enjambrnent, w nielicznych naturalnie wypadkach, przybiera formę dzielenia dłuższych wyrazów między dwa wiersze. [przypis tłumacza]
jak dalekie od monotonii stało się dzięki nim jego brzmienie — najlepszym dowodem tego są chyba polemiki pomiędzy znawcami metryki szekspirowskiej o sposób czytania poszczególnych wierszy. [przypis tłumacza]
pośród uczonych znawców Szekspira ustaliło się przekonanie, że (…) prawie równie doniosłym, a mniej zawodnym czynnikiem są właściwości formy — przesada niektórych krytyków w tym kierunku wywołała w ostatnich latach pewną, chwilową, zdaje mi się, reakcję. [przypis tłumacza]
Za przykładem Marlowe'a… — obłęd Zabiny w I części Tamerlana Wielkiego (V, 2). [przypis tłumacza]
zawiera wedle G. Königa… — Der Vers in Shakespeare's Dramen, Strasburg 1888. Dodać należy, iż König słusznie odrzuca zupełnie prologi, epilogi, wplecione liryki i przedstawienia dramatyczne. Daty statystyczne co do rymu zestawił pierwszy Fleay w Shakespeare Manual (Podręcznik szekspirowski). [przypis tłumacza]
Romeo i Julia — tragedia ta zawiera ustęp (III, 1) o treści zupełnie prozaicznej, a mimo to rymowany, i to licho rymowany. Daje to, w związku z teorią o dwóch opracowaniach, pole do daleko idących wniosków, które przedstawię we wstępie do Romea i Julii. [przypis tłumacza]
Oto, co powiada w tej sprawie Dowden — Shakspere Primer, wyd. 1912, str. 45. [przypis tłumacza]
zwraca uwagę i na cyniczne wierszyki Jaga w II, 1, w. 141–169 tej tragedii — w tym wypadku ze zdaniem Dowdena trudno się zgodzić, gdyż wiersze Jaga on sam oznacza, przy pomocy charakterystycznie nieprzyzwoitej przenośni, jako improwizację. [przypis tłumacza]
w „Romeo i Julii”, gdzie początek pierwszej rozmowy kochanków ma formę sonetu — forma sonetu uproszczona, zgodnie ze współczesnym zwyczajem angielskim. Użycie zwrotek, nieraz bardzo kunsztownych, w utworach scenicznych ma o wiele szersze zastosowanie we współczesnym dramacie hiszpańskim. [przypis tłumacza]
wedle statystyki Hertzberga — Metrisches, Grammatisches, Chronologisches zu Shakespeare's Dramen, „Jahrbuch der deutschen Shakespeare-Gesellschaft”, XIII 1878. [przypis tłumacza]
1590 — daty naturalnie po większej części przypuszczalne. [przypis tłumacza]
Król Henryk VIII — wedle większości krytyków znaczną część tej sztuki napisał Fletcher. Pogląd ten opiera się także na badaniach metrycznych. W partiach przepisywanych Fletcherowi, który miał zamiłowanie do żeńskich końcówek, stosunek ich do męskich wedle Speddinga wyraża się cyframi 1:1,7, w Szekspirowskich 1:3. [przypis tłumacza]
sprawę średniówek, którą omówił i w daty statystyczne z czterech sztuk różnych okresów zaopatrzył J. Schipper — Neuenglische Metrik, tom I, Bonn 1888, str. 297–299. [przypis tłumacza]
Odzwierciedleniem tego stanu rzeczy są i dzieła poety — statystyka u Hertzberga jw. [przypis tłumacza]
procent jednych i drugich stale rośnie — statystyka w różnych rozprawach, między innymi w J. K. Ingrama rozprawie o słabych końcówkach u Szekspira (The Weak Endigs of Shakespeare), „Transactions of New Shakespeare Society” 1874). Polemikę co do rozróżniania końcówek lekkich i słabych możemy pominąć. [przypis tłumacza]
Kyd, Tomasz (1558–1594) — autor bardzo popularnej i ze względu na rozwój teatru ciekawej Hiszpańskiej Tragedii; najprawdopodobniej napisał także należącego do tego samego typu tragedii zemsty pierwszego Hamleta, który zaginął, ale przedtem posłużył Szekspirowi za podstawę do jego najsławniejszego dzieła. [przypis tłumacza]
Lyly, John (1554?–1606) — prócz Euphuesa (w dwóch częściach, 1579–80) napisał szereg komedii. Euphues nie jest utworem oryginalnym, lecz przeróbką dzieła Hiszpana Guevary, którego asonancje Lyly zastąpił zgodniejszą z duchem swego języka aliteracją. [przypis tłumacza]
zawiera wiersz, w którym aliteracja krzyżowa (abab) pojawia się celowo, niewątpliwie bez tendencji ironicznej — I, 2, pierwsze słowa roli Hamleta: A little more than kin, and less than kind. [przypis tłumacza]
lichy dramat prozą: „Sławne zwycięstwa Króla Henryka V” — na sztuce tej opierają się do pewnego, niewielkiego stopnia komiczne sceny Henryka IV i niektóre motywy Henryka V. [przypis tłumacza]
Campion, Tomasz (zm. 1620) — autor przepięknych pieśni, które często sam uzupełniał melodią; dopiero w ostatnich czasach wydobyty z pyłu zapomnienia i wynagrodzony zasłużoną sławą. [przypis tłumacza]
Dryden, John (1631–1700) — najwybitniejsza postać literatury angielskiej z czasów Restauracji, przedstawiciel wpływów francuskich. Był krytykiem, satyrykiem i dramaturgiem. Jego tragedia Miłość ponad wszystko, czyli Świat dobrze stracony ma ten sam przedmiot, co Antoniusz i Kleopatra. [przypis tłumacza]
amfibrach — stopa metryczna w metryce iloczasowej, składająca się z trzech sylab: jednej długiej między dwiema krótkimi; w polskich wierszach jej odpowiednikiem jest sekwencja składająca się z jednej sylaby akcentowanej między dwiema nieakcentowanymi. [przypis edytorski]
Na fatalne brzmienie amfibrachów w drugiej połowie wiersza zwrócił był uwagę już Korzeniowski — patrz odpowiednie rozdziały mej pracy O polskich przekładach dramatów Szekspira. [przypis tłumacza]
trochej — stopa metryczna w metryce iloczasowej, składająca się z dwóch sylab: długiej i krótkiej; w polskich wierszach jej odpowiednikiem jest sekwencja składająca się sylaby akcentowanej i nieakcentowanej. [przypis edytorski]
— patrz odpowiednie rozdziały mej pracy O polskich przekładach dramatów Szekspira. [przypis tłumacza]
tylko tam, gdzie użyto jej na pewno celowo — w Antoniuszu i Kleopatrze zdarzają się wypadki nawet kunsztowniejszej aliteracji, np. aabb w I, 1, w. 39: On pain of punishment, the world, to weet, lub aaabb w I, 3, w. 36: Bliss in our brows bent; none our parts so poor. Zrezygnowałem jednak z jej naśladowania. [przypis tłumacza]
passim (łac.) — w różnych miejscach; używane gł. przy odesłaniach do książki, w której o danej rzeczy mowa w wielu miejscach. [przypis edytorski]
Marek Antoniusz (83–30 p.n.e.) — rzymski polityk i dowódca wojskowy, stronnik Juliusza Cezara i jego główny współpracownik w czasie wojny domowej z Pompejuszem. Po zabójstwie Cezara razem z Oktawianem i Lepidusem zawarł II triumwirat, przymierze polityczne, którego celem było wspólne sprawowanie rządów w republice rzymskiej. Wspólnie z pozostałymi triumwirami pokonał wojska republikańskich zabójców Cezara. Jako członek triumwiratu zarządzał prowincjami na wschodzie. Związał się z królową Egiptu, Kleopatrą; skonfliktowany z Oktawianem, został przez niego pokonany w bitwie pod Akcjum, po czym uciekł do Egiptu, gdzie popełnił samobójstwo. [przypis edytorski]
Oktawiusz Cezar, Oktawian, Oktawian August a. August, właśc. Gajusz Oktawiusz Turinus, po adopcji Gajusz Juliusz Cezar Oktawian (63 p.n.e.–14 n.e.) — pierwszy cesarz rzymski, założyciel dynastii julijsko-klaudyjskiej. Usynowiony w testamencie przez Juliusza Cezara, po rozpadzie II triumwiratu i zwycięstwie nad Markiem Antoniuszem i Kleopatrą stał się jedynym władcą imperium. W 27 p.n.e. otrzymał od senatu tytuł augustus i od tej pory panował jako Imperator Caesar Augustus. Po okresie wojen domowych zapoczątkował epokę pokoju wewnętrznego i dobrobytu, zreformował armię i finanse, patronował rozbudowie i upiększaniu Rzymu, był opiekunem literatury. [przypis edytorski]
Marek Emiliusz Lepidus (ok. 89–12 p.n.e.) — ważny stronnik Cezara, po jego zabójstwie członek II triumwiratu; początkowo zarządzał zachodnimi prowincjami imperium: Hiszpanią i Afryką, lecz w 36 p.n.e. został odsunięty od władzy przez Oktawiana. [przypis edytorski]
Sekstus Pompejusz (75–35 p.n.e.) — rzymski dowódca, młodszy syn Pompejusza Wielkiego (członka I triumwiratu, pokonanego przez Juliusza Cezara w wojnie domowej); przeciwnik Juliusza Cezara, później walczył z II triumwiratem, od 42 p.n.e. dzięki potężnej flocie kontrolując Sycylię. [przypis edytorski]
Domicjusz Enobarbus, właśc. Lucjusz Domicjusz Ahenobarbus (zm. 25 n.e.) — polityk rzymski; od 36 p.n.e. narzeczony, a od 30 p.n.e. mąż Antonii Starszej, córki Marka Antoniusza i Oktawii, siostry Oktawiana, o czym postanowiono na spotkaniu Antoniusza i Oktawiana w Tarencie; w 8 p.n.e., dowodząc rzymską armią w Germanii, dotarł do Łaby, najdalej w głąb tej krainy ze wszystkich wodzów rzymskich. [przypis edytorski]
Wentydiusz, właśc. Publiusz Wentydiusz (zm. po 38 p.n.e.) — rzymski generał, oficer Juliusza Cezara; po utworzeniu II triumwiratu mianowany konsulem dokooptowanym (44 p.n.e.); odniósł trzy wielkie zwycięstwa w walkach z Partami i jako pierwszy Rzymianin świętował triumf takiego zwycięstwa. [przypis edytorski]
Skarus, właśc. Marek Emiliusz Skaurus ( I w. p.n.e.) — rzymski polityk, syn Mucji, byłej żony Pompejusza Wielkiego, przyrodni brat Sekstusa Pompejusza; związany politycznie z Sekstusem, towarzyszył mu w ucieczce na Wschód, w 35 p.n.e. zdradził go jednak i wydał go w ręce dowódców Marka Antoniusza; po bitwie pod Akcjum skazany przez Oktawiana, uniknął śmierci dzięki wstawiennictwu matki. [przypis edytorski]
Mecenas, właśc. Gajusz Cilniusz Mecenas (70 p.n.e.–8 n.e.) — rzymski polityk i pisarz, doradca i przyjaciel Oktawiana Augusta; opiekun i protektor najsławniejszych poetów rzymskich: Horacego, Owidiusza, Wergiliusza; jego nazwisko stało się synonimem patrona sztuki, literatury lub nauki. [przypis edytorski]
Agryppa, dziś popr.: Agrypa, właśc. Marcus Vipsanius Agrippa (63–12 p.n.e.) — rzymski polityk i dowódca wojskowy, rówieśnik i przyjaciel Oktawiana Augusta. [przypis edytorski]
Gallus, właśc. Gajusz Corneliusz Gallus (ok. 70–26 pn.e.) — rzymski poeta, mówca i polityk, przyjaciel Oktawiana Augusta; w 30 p.n.e. prowadził wojska na Aleksandrię, przeciwko Markowi Antoniuszowi i Kleopatrze; po śmierci Antoniusza został prefektem Egiptu; popadł w niełaskę cesarza, po odwołaniu ze stanowiska i oskarżeniu przez senat popełnił samobójstwo. [przypis edytorski]
Menas a. Menodorus (I w. p.n.e.) — jeden z dowódców floty Sekstusa Pompejusza, wyzwoleniec jego ojca; w 40 p.n.e. zdobył Sardynię dla Sekstusa, wypędzając gubernatora ustanowionego przez Oktawiana; w 38 p.n.e. poddał wyspę Oktawianowi, otrzymując w nagrodę rangę ekwity; w 36 p.n.e. powrócił do Sekstusa Pompejusza, ale niezadowolony z jego podejrzliwości, ponownie zmienił stronę. [przypis edytorski]
Taurus, właśc. Tytus Statiliusz Taurus (I w. p.n.e.) — rzymski generał, konsul; początkowo stronnik Marka Antoniusza, przez którego został wybrany na konsula dokooptowanego (37 p.n.e.); wysłany przez Antoniusza z flotą, aby pomóc Oktawianowi w wojnie przeciwko Sekstusowi Pompejuszowi, następnie towarzyszył Oktawianowi w wyprawie do Dalmacji; po wybuchu wojny opowiedział się po stronie Oktawiana, w bitwie pod Akcjum dowodził jego siłami lądowymi; konsul roku 26 p.n.e. [przypis edytorski]
Kanidiusz, właśc. Publiusz Kanidiusz Krassus (zm. 30 p.n.e.) — rzymski generał, oficer Marka Antoniusza; konsul dokooptowany (40 p.n.e.); jako dowódca w Armenii najechał Iberię (ob. Gruzja), walczył, uczestniczył w kampanii Antoniusza przeciw Partom; w bitwie pod Akcjum dowodził wojskami lądowymi Antoniusza, doradzając przed bitwą, że dla korzystniej byłoby walczyć na lądzie, gdzie mieliby przewagę; po klęsce oskarżony o dezercję, udał się do Egiptu, gdzie został stracony na rozkaz Oktawiana. [przypis edytorski]
Kleopatra, właśc. Kleopatra VII Filopator (69–30 p.n.e.) — ostatnia królowa Egiptu, słynna z urody i uroku osobistego; była kochanką rzymskiego polityka i wodza Gajusza Juliusza Cezara (100–44 p.n.e.), a po jego śmierci kochanką jego bliskiego współpracownika Marka Antoniusza (83–30 p.n.e.); po jej śmierci Egipt został przyłączony do imperium rzymskiego. [przypis edytorski]
Oktawia (ok. 66–11 p.n.e.) — siostra Oktawiana, żona Marka Antoniusza w latach 40–32 p.n.e.; małżeństwo było przypieczętowaniem ponownego porozumienia między dwoma triumwirami po rewolcie i śmierci Fulwii, poprzedniej żony Antoniusza. [przypis edytorski]
Charmian a. Charmion (gr. Χάρμιον, od χαρμα: radość) — zaufana służąca i doradczyni Kleopatry VII, ostatniej królowej Egiptu. [przypis edytorski]
Scenariusz: Aleksandria. Pokój w pałacu Kleopatry — oznaczenia miejsca akcji, jak również czasem i inne wskazówki sceniczne, pochodzą nie od Szekspira, lecz od wydawców z XVIII w., ponieważ w teatrze elżbietańskim (poza przedstawieniami na dworze) dekoracji nie było. Jak sądzi Creizenach, mylne jest również zapatrywanie, jakoby wystawiano zawsze tablicę z napisem, gdzie rzecz się dzieje. Najczęściej była zbyteczna, gdyż o miejscu akcji można się było dowiedzieć z tekstu sceny; dbali o to sami poeci. [przypis tłumacza]
Wchodzą — stała wskazówka sceniczna. Kurtyny nie było, a więc aktorzy musieli na początku sceny wchodzić, na końcu wychodzić. Trupy wynoszono, chorych również musiano wnosić i wynosić na łóżkach, podobnie stół zastawiony itp. Publiczności elżbietańskiej nie psuło iluzji, gdy w ten sposób np. więzień opuszczał swe więzienie, w którym wedle akcji pozostawał nadal. [przypis tłumacza]
I raz podnieca, raz zaś studzi żądze — w oryginale samo „studzi”, orzeczenie zgadzające się co do sensu tylko z jednym z podmiotów. Figura w języku polskim nie do naśladowania. [przypis tłumacza]
rzezaniec (daw.) — eunuch, kastrat. [przypis edytorski]
Fulwia (zm. 40 p.n.e.) — bogata rzymska arystokratka, wyróżniająca się ambicjami i aktywnością polityczną; żona Marka Antoniusza; wszczęła w Italii bunt przeciwko Oktawianowi w celu utrzymania wpływów Antoniusza na Zachodzie (tzw. wojna peruzyńska). Po kapitulacji Peruzji uciekła do Grecji, gdzie zmarła. [przypis edytorski]
ukarzem — czasownik z końcówką skróconą, inaczej: ukarzemy. [przypis edytorski]
Tyber — rzeka w Italii, nad którą leży Rzym. [przypis edytorski]
sklep (daw.) — sklepienie. [przypis edytorski]
Królowo, której wszystko jest do twarzy… — z tym miejscem zestawiają często sonet 150, zwłaszcza jego słowa: „Whence hast thou this becoming of things ill« „Skąd to pochodzi, że ci do twarzy z rzeczami złymi”. Podobnie brzmią i słowa Enobarbusa w II, 2: „W niej najnędzniejsza rzecz nabiera czaru” itd. [przypis tłumacza]
stwierdzać — tu: potwierdzać. [przypis edytorski]
Prawie nadzmysłowy prototypie Aleksasa — dosłownie „prawie najbardziej absolutny Aleksasie”. Szekspir miał na myśli kategorie Platona, o których musiał mieć pośrednią wiadomość. [przypis tłumacza]
Charmian: No, ale teraz, kochanie… — w tej mowie Charmiany wybitny filolog klasyczny Zieliński (profesor uniwersytetu petersburskiego, obecnie warszawskiego) upatrywał aluzję do narodzenia Chrystusa (dziecko, któremu by Herod judzki hołd składał), zwracając uwagę, że pięćdziesiąty rok życia Charmiany przypadałby właśnie na początek naszej ery. Uważam możliwość takiej aluzji za wykluczoną, zwłaszcza w scenie pełnej żartów i nieprzyzwoitości. [przypis tłumacza]
Herod I Wielki (ok. 73–4 p.n.e.) — od 37 p.n.e. król Judei z łaski Rzymu; rządził despotycznie jako sprawny zarządca i budowniczy, zasłynął z kolosalnych projektów budowlanych, jak przebudowa Świątyni Jerozolimskiej, zakładał nowe miasta i wnosił twierdze; wg Ewangelii wg Mateusza odpowiedzialny za tzw. rzeź niewiniątek (wymordowanie nowo narodzonych chłopców z Betlejem i okolic). [przypis edytorski]
Izyda (mit. egip.) — bogini płodności, opiekunka rodzin, w staroż. Rzymie przyjęta jako jedno z wcieleń Wielkiej Matki; dobroczynne, opiekuńcze bóstwo macierzyńskie. [przypis edytorski]
rogal (pogard.) — rogacz, zdradzony mąż. [przypis edytorski]
nań (starop.) — skrót od: na niego. [przypis edytorski]
Lecz lepszy jego lud, z Italii w pierwszej potyczce odparł ich — tzw. wojna peruzjańska, czyli peruzyńska, przedstawiona niedokładnie, gdyż Lucjusz długo bronił się w Peruzjum. [przypis tłumacza]
Labienus (…) ze swoim wojskiem… — wedle Mommsena (Römische Geschichte, t. V, Berlin 1894) wypadki te przedstawiają się jak następuje: Na dworze partyjskim bawił Kwintus Labienus, były oficer Brutusa, syn Tytusa Labiena, który niegdyś był jednym z wodzów Juliusza Cezara, a później jego zawziętym wrogiem. Podczas wojny peruzjańskiej (r. 713 od założenia Rzymu) król Orodes usłuchał jego namowy i wysłał go wraz ze swym synem Pakorusem na czele wojska do Syrii. Namiestnik jej, Decydiusz Saxa, uległ niespodzianemu napadowi, załogi rzymskie, utworzone głównie ze starych żołnierzy republikańskich, poddały się, wszystkie miasta z wyjątkiem Tyru, którego nie można było zdobyć bez floty, otworzyły bramy zwycięzcom, a Saxa podczas ucieczki odebrał sobie życie. Pakorus uderzył tedy na Palestynę, Labienus na prowincję Azję. I tu podbili wszystkie miasta z wyjątkiem Stratonicei. „Zajęty zawikłaniami w Italii, Antoniusz nie przysyłał swoim namiestnikom posiłków i przez blisko 2 lata (od końca 713 do wiosny 715 r.) władali Syrią i większą częścią Małej Azji partyjscy wodzowie i republikański wódz Labienus Parthicus, jak sam nazywał się z bezwstydną ironią — nie Rzymianin, który zwyciężył Partów, lecz Rzymianin, który z Partami zwyciężył swoich…”. [przypis tłumacza]
Zagarnął Azję — naturalnie nie część świata, lecz rzymską prowincję tej nazwy [obejmującą zach. część Azji Mniejszej]. [przypis tłumacza]
Lidia i Jonia — staroż. krainy na zach. wybrzeżu Azji Mniejszej. [przypis edytorski]
Sycjon (łac. Sicyon, z gr. Sikyon) — dziś popr.: Sykion, staroż. greckie miasto na północy Peloponezu, w pobliżu Zat. Korynckiej. [przypis edytorski]
Jak Jowisz wywoływać deszcze — może aluzja do jednego z przydomków Jowisza [najwyższego boga rzymskiego]: Iuppiter Pluvius. [przypis tłumacza]
Dziś mają tylko życie, lecz bez jadu gadziny — w opisie Anglii, poprzedzającym kronikę Holinsheda, a napisanym przez Williama Harrisona, słyszymy, że włosień koński, rzucony do naczynia z gnijącą wodą, zaczyna się ruszać i ożywa. Holinshed był głównym źródłem dramatów Szekspira z historii angielskiej. Zabobon o włosieniu musiał mieć różne formy, bo w Shakespeare's England, pomnikowym wydawnictwie przedstawiającym życie angielskie za czasów poety (Londyn 1917), H. Littledale, autor artykułu o folklorze i przesądach, mówi, że włosień, rzucony do strumienia, rzekomo przemieniał się w węgorza. [przypis tłumacza]
choram — skrócenie od: chora jestem. [przypis edytorski]
matrona (łac.) — małżonka, gospodyni domu; dziś: starsza, przeważnie zamężna kobieta, ciesząca się poważaniem. [przypis edytorski]
poglądać (daw.) — spoglądać. [przypis edytorski]
wywołaniec (daw.) — wygnaniec, banita. [przypis edytorski]
możeż — konstrukcja z partykułą -że, skróconą do -ż, wzmacniającą i tworzącą pytanie; znaczenie: czy może; czyż może. [przypis edytorski]
Spójrz i, jeżeli raczysz, to przeczytaj — tu Antoniusz pokazuje list Kleopatrze. [przypis tłumacza]
żar, co grzeje muł nilowy — słońce. [przypis tłumacza]
przetnijcie sznurówkę — mowa o sznurówce od gorsetu, używanego przez kobiety w czasach Szekspira, ale nie w starożytności. [przypis edytorski]
rzymskiemu temu Herkulesowi — Plutarch (rozdz. 4) mówi, że Antoniusz wysokim czołem i orlim nosem przypominał rzeźby i obrazy przedstawiające Herkulesa [mitycznego herosa o olbrzymiej sile]. Miał także ród swój wywodzić od syna jego, Anteona. Stąd szyderczy przytyk Kleopatry. [przypis tłumacza]
Zapominam — zapomniana — w oryginale igraszka wyrazów, gdyż użyte tam „forgotten” znaczy i „mający złą pamięć” i „zapominany” czy „zapomniany”. Wobec tego użyłem dwóch wyrazów. [przypis tłumacza]
snadnie (daw.) — łatwo, bez trudu, bez wysiłku. [przypis edytorski]
Lecz mi przebacz… — Kleopatra przypomniała sobie zapewne przestrogi Charmiany (I, 3). [przypis tłumacza]
Ptolemeusza wdowa — w oryg.: the queen of Ptolemy; Kleopatra pochodziła z dynastii Ptolemeuszów; po wstąpieniu na tron poślubiła swego młodszego brata Ptolemeusza XIII, który odsunął ją od władzy i zmusił do emigracji, lecz zginął, występując przeciw wspierającym Kleopatrę wojskom Juliusza Cezara; następnie poślubiła jako współwładcę drugiego brata, Ptolemeusza XIV, którego po śmierci Cezara rozkazała zamordować, po czym objęła rządy w imieniu małoletniego Cezariona, swojego syna ze związku z Cezarem. [przypis edytorski]
Odparto spod Modeny… — w r. 43 p.n.e. Pobity Antoniusz, przebywszy Alpy, przeciągnął na swoją stronę wojsko Lepidusa i tak wzrósł w siły, że Oktawian szukał z nim porozumienia. W ten sposób powstał drugi triumwirat. [przypis tłumacza]
mandragora — środek nasenny i znieczulający, którego już za czasów Szekspira używano przy operacjach. [przypis tłumacza]
co zrobili Mars i Wenera — znane podanie greckie o miłostkach z Aresem (Marsem) Afrodyty (Wenery), której mąż, Hefajstos, był brzydki i kulawy. [przypis tłumacza]
wieszli — konstrukcja z partykułą pytajną -li; inaczej: czy wiesz. [przypis edytorski]
Atlas — mityczny olbrzym, który trzymać miał na barkach sklepienie niebieskie. [przypis tłumacza]
Feb a. Febus (mit. gr., mit. rzym.) — zlatynizowana forma słowa Fojbos (gr.: promienny), przydomka Apolla, boga światła i słońca, opiekuna sztuk, patrona poetów i pieśniarzy. [przypis edytorski]
Co poczerniałam od szczypiącej Feba pieszczoty — prof. Roman Dyboski i (O sonetach i poematach Szekspira, Warszawa–Kraków 1914) bardzo trafnie zwraca w związku z tym miejscem uwagę na Pieśń nad pieśniami Salomona. „Już tam sama kochanka, zaraz na początku, mówi, że jest „czarna, lecz kształtna”, i (jak szekspirowska Kleopatra) przypisuje swą ciemną płeć palącym promieniom słońca: Nigra sum, sed formosa… Nolite me considerare, quod, fusca sim, quia decoloravit me sol. (Canticum canticorum; Vulgata I, 4–5)”. O znaczeniu tych wierszy w hipotezach co do osobistego podkładu w dramacie por. Wstęp. [przypis tłumacza]
O ty, Cezarze o szerokim czole… — mowa o Juliuszu Cezarze. Wspomnienia Kleopatry mają podstawę historyczną. Była w Rzymie w chwili zamordowania Cezara i nawet do niej, zamiast do żony, w pierwszej chwili zaniesiono zwłoki. Natomiast co do Pompejusza Szekspir się myli, mieszając (w. 548 i n.) triumwira z jego synem. [przypis tłumacza]
Pompejusz Wielki, właśc. Gnejusz Pompejusz, zw. Magnus (106–48 p.n.e.) — wybitny rzymski dowódca wojskowy i polityk; stanął po stronie Sulli podczas jego konfliktu z Mariuszem; razem z Juliuszem Cezarem i Markiem Krassusem zawiązał I triumwirat; po rozpadzie triumwiratu konflikt między nim i Cezarem przerodził się w otwartą wojnę domową, zakończoną bitwą pod Farsalos, w której odniósł druzgoczącą klęskę; uciekł do Egiptu, ufając w zapewnienia Ptolemeusza XIII, który jednak, wobec toczącej się wojny domowej z Kleopatrą, rozkazał go zamordować tuż przed zejściem na na ląd, a jego głowę odesłał Cezarowi. [przypis edytorski]
pozłocił ciebie swojej alchemii mocą — nieco jaśniejsze niż w oryginale. Tam mamy dwa wyrażenia (tinct i great medicine), oznaczające słynny kamień filozoficzny, przemieniający wszystko w złoto, który alchemicy usiłowali wynaleźć. [przypis tłumacza]
w bydlęcy sposób zagłuszył wszystko, com był chciał powiedzieć — to miejsce niewątpliwie służy do charakterystyki Aleksasa, niesympatycznego poecie jako zdrajca. [przypis tłumacza]
com był chciał powiedzieć — konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika oraz czasem zaprzeszłym, wyrażającym czynność wcześniejszą niż opisana czasem przeszłym lub niezrealizowaną możliwość; inaczej: co chciałem powiedzieć. [przypis edytorski]
czyli (daw.) — konstrukcja z partykułą wzmacniającą -li; znaczenie: czy, czy też. [przypis edytorski]
radam — forma skrócona od: rada jestem, tj. jestem zadowolona. [przypis edytorski]
Czym kiedy tak Cezara miłowała? — konstrukcja z ruchomą końcówka czasownika; inaczej: Czy kiedy[ś] tak Cezara miłowałam? [przypis edytorski]
— Appian nazywa go Menodorem. [przypis tłumacza]
Wzrasta ma potęga i szczyt osiągnie, tak mi mówi moja nadzieja wieszcza — w oryginale igraszka wyrazów. Dla jej unaocznienia przytaczam to zdanie w przekładzie Ulricha, który przyjął drugie znaczenie:
…Potęga ma w kwadrze,Że dojdzie pełni, nadzieja mi wróży.[przypis tłumacza]
Zbierając grosze, Cezar traci serca — wskutek zdzierstw Cezara wybuchły były w Rzymie niebezpieczne rozruchy, które dopiero przy pomocy Antoniusza krwawo stłumił. [przypis tłumacza]
zwiędłe lica… — Kleopatra w chwili pierwszego spotkania z Antoniuszem na rzece Cydnus miała lat 24–25, w chwili śmierci 39 (Plutarch, rozdz. 87), a więc w czasie wojny z Pompejuszem około trzydziestki, co na kobietę wschodnią rzeczywiście jest już dość dużo. [przypis tłumacza]
epikurejscy — etyka epikurejczyków, szkoły filozoficznej greckiej, doradzała celem życia uczynić rozkosz, którą zresztą Epikur (341–270 p.n.e.) upatrywał nie w użyciu zmysłowym. [przypis tłumacza]
letejskie wody (mit. gr.) — wody rzeki Lete płynącej w Hadesie, podziemnej krainie zmarłych; wypicie wody letejskiej przynosiło duszom zmarłych zapomnienie o przeszłym życiu. [przypis edytorski]
tęgi (daw.) — mocny, dzielny, dobry w swojej dziedzinie. [przypis edytorski]
tuszyć (daw.) — spodziewać się czegoś, mieć nadzieję; por. otucha. [przypis edytorski]
Mars (mit. rzym.) — bóg wojny. [przypis edytorski]
Jowisz a. Jupiter (mit. rzym.) — najwyższe bóstwo rzymskiego panteonu, bóg nieba i burzy, odpowiednik greckiego Zeusa. [przypis edytorski]
Na Partów ruszym, słyszysz, Wentydiuszu? — patrz Wstęp. [przypis tłumacza]
Rób więc swoje, ja będę miał rozsądek głazu — w oryginale: „Rób więc swoje. Twój rozsądny kamień” (coś w rodzaju podpisu na liście). [przypis tłumacza]
powie-ż (daw.) — konstrukcja z partykułą -że, skróconą do -ż; znaczenie: czy nie powie, czyż nie powie. [przypis edytorski]
oddajęć — skrócenie od: oddaję ci. [przypis edytorski]
Trzeba nam bezzwłocznie Pompeja szukać… — właściwą przyczyną wyprawy przeciw Pompejuszowi był głód w Rzymie. Ciekawe, że Szekspir motyw ten pomija. [przypis tłumacza]
Miseńska Góra (łac. Misenum) — ob. Miseno, skalisty przylądek wyznaczający płn.-zach. granicę Zat. Neapolitańskiej we Włoszech; nazwany od Misenusa, jednego z bohaterów z Eneidy. [przypis edytorski]
Osiem całych pieczonych dzików… — jasne dopiero na podstawie Plutarcha (rozdz. 28), którego dziadkowi Lampriasowi lekarz Pilotas z Amissy opowiadał, że znał się z jednym z kucharzy królewskich, a ten namówił go do zwiedzenia kuchni. Ujrzawszy, że między innymi przyrządzają osiem dzików, spytał o liczbę osób biorących udział w uczcie. Kucharz odpowiedział, że nie ma ich być wiele, lecz koło dwunastu. Ponieważ jednak Antoniusz lubi, aby podawać jedzenie natychmiast, kiedy rozkaże, a nie ma oznaczonej godziny, wszystko zaś musi być świeże, więc zamiast jednej trzeba przygotowywać więcej uczt. Drugą anegdotę Filotasa, dotyczącą rozrzutności jednego z synów triumwira, następującą u Plutarcha bezpośrednio po tej, Szekspir pominął. [przypis tłumacza]
dobra psu i mucha — w oryginale: „Była to tylko mucha przy (?) orle”. Nie ręczę za trafność tłumaczenia, ale uważałem za stosowne użyć zwrotu przysłowiowego. [przypis tłumacza]
Opowiem wam o tym… — w Shakespeare's England Carr Laugthon w artykule o marynarce mówi, że opowiadanie to, choć zapożyczone prawie dosłownie z Plutarcha, można uważać za nieco przesadny opis barki, w jakiej królowa Elżbieta odbywała swoje podróże. [przypis tłumacza]
Piękniejsza od Wenery, w której widzim, jak nad naturą triumfuje sztuka — piękniejsza niż posągi Wenery [inaczej Wenus, rzym. bogini miłości]. [przypis tłumacza]
triumfuje — czytane jako słowo czterosylabowe: tri-um-fu-je; podobnie w całej sztuce triumf (tri-umf) i słowa pochodne. [przypis edytorski]
zda się — zdaje się, wydaje się. [przypis edytorski]
Nereidy — córki morskiego bożka Nereusa. [przypis tłumacza]
krasa (daw.) – piękno, uroda. [przypis edytorski]
na swoim tronie — Plutarch ma tu: βήμα [gr.: trybuna, mównica]. [przypis tłumacza]
targowica (daw.) — plac targowy; rynek. [przypis edytorski]
strach próżni — łac. horror vacui (strach przed pustką): historyczny pogląd, oparty na wywodach starożytnych filozofów greckich, polegający na stwierdzeniu, że w naturze nie jest możliwe występowanie próżni („natura nie znosi próżni”), gdyż otaczające pustkę cząstki natychmiast by ją wypełniły. [przypis edytorski]
gdybym (…) nie był go opuszczał — konstrukcja z czasem zaprzeszłym, wyrażającym czynność wcześniejszą niż opisana czasem przeszłym lub, jak w tym przypadku, niezrealizowaną możliwość; inaczej: gdybym go nie opuszczał. [przypis edytorski]
walny (daw.) — decydujący, rozstrzygający. [przypis edytorski]
kości go słuchają — ma wielkie szczęście w grze w kości. [przypis tłumacza]
Koguty jego wciąż biją moje… — walki kogutów i kuropatw były to ulubione rozrywki Rzymian ówczesnych; przedstawione wiernie za Plutarchem. [przypis tłumacza]
Wentydiuszu, do Partii ruszysz… — por. Wstęp. [przypis tłumacza]
bilard — naturalnie anachronizm, w rodzaju wielu innych u Szekspira. [przypis tłumacza]
Gdy swą dobrą wolę okaże aktor… — porównania i przenośnie zapożyczone z teatru są częste tak u Szekspira, jak w całej literaturze dramatycznej elżbietańskiej. Np. Otello w I, 2. mówi:
Gdyby mi z roli wypadało walczyć,To byłbym o tym wiedział bez suflera.W Burzy II, 1 przenośnia tego rodzaju łączy się z igraszką wyrazów.
[przypis tłumacza]
bitwa pod Filippi (3–23 października 42 p.n.e.) — stoczona w pobliżu staroż. miasta Filippi w Macedonii między wojskami triumwirów Oktawiana i Marka Antoniusza a armią republikańską dowodzoną przez przywódców spisku przeciw Cezarowi: Marka Juniusza Brutusa i Kasjusza Longinusa; w pierwszym starciu Antoniusz odniósł zwycięstwo nad Kasjuszem, który popełnił samobójstwo, a Brutus pokonał Oktawiana, ale wycofał się; w drugim starciu triumwirowie odnieśli całkowite zwycięstwo, a Brutus popełnił samobójstwo. [przypis edytorski]
Furia — Furie (po grecku Erynie) miały ścigać złoczyńców; przedstawiano je z wężami zamiast włosów. [przypis tłumacza]
W łożnicy — w oryginale igraszka wyrazów, zmuszająca do wolnego tłumaczenia. [przypis tłumacza]
skorpionami — w oryginale: „drutem”. Szekspir naturalnie musiał mieć na myśli coś w rodzaju starożytnej nahajki, zwanej skorpionem. [przypis tłumacza]
lica… Narcyzowe — Narcyz wedle podania greckiego był tak piękny, że zakochał się we własnej twarzy, oglądanej w strumieniu. Szekspir wiedział o tym z dobrze znanego sobie Owidiusza [poeta rzymski, autor m.in. poematu epickiego Metamorfozy (Przemiany)]. [przypis tłumacza]
Cezarowi — Juliuszowi. [przypis tłumacza]
Gorgona — potworna postać mitologii greckiej, której widok zamieniał w kamień. Były trzy Gorgony; tę, która była śmiertelna, Meduzę, zabił Perseusz. [przypis tłumacza]
Gajusz Juliusz Cezar (100–44 p.n.e.) — rzymski polityk i wódz (podbił m.in. Galię); dążył do przejęcia w Rzymie władzy absolutnej, zostając jego dyktatorem; zginął zasztyletowany przez spiskowców. [przypis edytorski]
Brutus, właśc. Marek Juniusz Brutus (85–42 p.n.e.) — rzymski polityk i dowódca wojskowy; jeden z przywódców spisku przeciwko Juliuszowi Cezarowi i zabójców dyktatora; razem z Kasjuszem, innym przywódcą spisku, zebrał wojska i opanował prowincje wschodnie; po klęsce w bitwie pod Filippi popełnił samobójstwo. [przypis edytorski]
stanął przed Brutusem w postaci ducha… — podanie rozpowszechnione w starożytności. Por. Juliusz Cezar Szekspira, IV, 3. [przypis tłumacza]
Kasjusz, właśc. Gajusz Kasjusz Longinus (przed 85–42 p.n.e.) — rzymski dowódca; jeden z przywódców spisku na życie Cezara i zabójców dyktatora; razem z Brutusem stanął na czele republikanów walczących z II triumwiratem; w czasie bitwy pod Filippi, widząc zbliżającą się klęskę, kazał się zabić niewolnikowi. [przypis edytorski]
Kapitol — jedno z siedmiu wzgórz na których powstał Rzym; na Kapitolu mieściły się świątynie najważniejszych bóstw rzymskich; zalał krwią Kapitol: tu przenośnie, gdyż Juliusz Cezar został zasztyletowany w sali posiedzeń senatu, znajdującej się w portyku na Polu Marsowym, na zachód od Kapitolu. [przypis edytorski]
Dom mego ojca daje ci przewagę — Antoniusz kupił był na licytacji dom Gnejusza Pompejusza (Plut., rozdz. 10). Rzymianie oburzali się na to, że budynek, w którym niegdyś mieszkał mąż tak czystych obyczajów, rozbrzmiewa po zmianie pana wrzawą rozpustnych uczt, pełen jest aktorów, kuglarzy i opojów (Plut. 21). Uszczypliwy dowcip Pompejusza na temat domu u Plutarcha, w rozdz. 33. [przypis tłumacza]
Roma (łac.) — Rzym. [przypis edytorski]
dłużen (daw.) — dłużny. [przypis edytorski]
Fortuna (mit. rzym.) — bogini ślepego przypadku, losu; przedstawiana z kołem, symbolizującym zmienność. [przypis edytorski]
łono (tutaj poet.) — pierś. [przypis edytorski]
posiędzie (daw.) — dziś popr. forma: posiądzie. [przypis edytorski]
stwierdzać — tu: potwierdzać. [przypis edytorski]
Słyszałem też, że Apollodor przyniósł… — te ploteczki ze starożytnej kroniki skandalicznej Szekspir znalazł na innym miejscu w Plutarchu (Cezar, 49). [przypis tłumacza]
Wychodzą wszyscy prócz Enobarba i Menasa — uwaga sceniczna: w całej części sceny aż do tego miejsca wybornie określony jest charakter Pompejusza, którego cechami są próżność, brak dyplomatycznego taktu i skłonność do patetycznej deklamacji, często zupełnie nie w porę. [przypis tłumacza]
A ty lądowym — Enobarbus również długo był dowódcą floty i uprawiał korsarstwo. [przypis tłumacza]
do wysokiej sfery, a nikt go nie widzi w niej krążącego — nauka o sferach krążenia poszczególnych planet, rozpowszechniona dzięki Ptolemeuszowi i Platonowi, stanowiła podstawę popularnych poglądów astronomicznych, które mimo hipotezy Kopernika (1543) utrzymywały się aż do odkryć Keplera (1609), a i później były dość rozpowszechnione. [przypis tłumacza]
Nadchodzi żniwo — o podwójnych zbiorach Szekspir nie wspomina, bo o nich widocznie nie wiedział. [przypis tłumacza]
Opuszczam twoje zachodzące szczęście — Menas rzeczywiście przeszedł później na stronę Cezara i z niezwykłą zaciętością wojował przeciw Pompejuszowi. Zapowiedź tego jest jednym z dowodów, że Szekspir znał Appiana. [przypis tłumacza]
bachanalia — uroczystości ku czci greckiego boga wina i płodności Dionizosa (rzymskiego Bakchusa a. Bachusa), których świętowanie opierało się w głównej mierze na piciu wina, szalonych tańcach i swobodnych zachowaniach seksualnych. [przypis edytorski]
w słodkiej Lecie — wedle mitologii greckiej rzeka w podziemiu, której fale duszom dawały zapomnienie o ziemskim życiu. [przypis tłumacza]
Pobitaś, Partio — o zwycięstwach Wentydiusza mówi Mommsen w V tomie Historii rzymskiej bezpośrednio po tym, co zacytowałem w nocie do str. 78 [o Labienusie], co następuje: „Dopiero gdy odwrócono grożący rozłam między obu władcami, Antoniusz wysłał nowe wojsko pod dowództwem Publiusza Wentydiusza Bassusa, któremu oddał komendę w prowincjach Azji i Syrii. Ten tęgi wódz starł się w Azji z samym Labienem na czele jego rzymskich wojsk i szybko wyparł go z prowincji. Na naturalnej granicy (Scheide) Azji i Cylicji, w przełęczach Tauru, oddział Partów chciał dać oparcie uciekającym; ale i ci zostali pobici, zanim mogli połączyć się z Labienem, a następnie on został zaatakowany w ucieczce przez Cylicję i poległ. Równie szczęśliwie zdobył Wentydiusz przełęcze Amanu na granicy Cylicji i Syrii; tu zginął Farnapates, najlepszy z wodzów partyjskich (r. 715 od zał. Rzymu). W ten sposób Syria była wolna od nieprzyjaciół. Mimo to w roku następnym Pakorus raz jeszcze przekroczył Eufrat, lecz tylko po to, aby w rozstrzygającym starciu pod Gindaros, na północny zachód od Antiochii, znaleźć zgubę wraz z większą częścią swego wojska. Było to zwycięstwo, które do pewnego stopnia równoważyło bitwę pod Karrami, i o trwałych skutkach; długo potem wojska partyjskie nie pokazywały się na rzymskim brzegu Eufratu”. Dalej dowiadujemy się, że król Orodes, przygnębiony tą klęską, złożył koronę na rzecz młodszego syna Fraatesa, który zaczął panowanie od wymordowania ojca i reszty braci. [przypis tłumacza]
Partio, strzał ojczyzno — partyjskie wojsko słynęło z niezwykle skutecznych w walce konnych łuczników. [przypis edytorski]
Krassus, właśc. Marek Licyniusz Krassus (114–53 p.n.e.) — rzymski polityk i wódz; stronnik Sulli; w 71 p.n.e. stłumił powstanie Spartakusa; członek I triumwiratu (60 p.n.e.); w 53 p.n.e. przedsięwziął wyprawę na Partów, jednak jego licząca ok. 40 tys. żołnierzy armia została całkowicie zniszczona w bitwie pod Karrami (Carrhae) przez czterokrotnie mniej liczne siły partyjskie, złożone głównie z konnych łuczników; został zabity podczas próby negocjacji, wskutek jego śmierci triumwirat rozpadł się. [przypis edytorski]
Media — kraina hist. w ob. zachodnim Iranie. [przypis edytorski]
Sozjusz — Plutarch (rozdz. 34) mówi o wodzu Antoniusza Sozjuszu, który pomyślnie wojował w Syrii [Gajusz Sozjusz, jeden z głównych współpracowników Antoniusza, w 38 p.n.e. mianowany przez niego zarządcą Syrii, na jego rozkaz zdobył Jerozolimę, obalił żydowskiego króla Antygona, który sprzyjał Partom, i zastąpił go sojusznikiem Rzymu Herodem; red. WL]. [przypis tłumacza]
legat — tu: wysokiej rangi oficer rzymski wyznaczony przez wodza, dowodzący pojedynczym legionem; pod nieobecność wodza mógł także dowodzić całą armią. [przypis edytorski]
Na Antoniusza korzyść mógłbym wiele dokonać, alebym go tym obraził, a ta obraza byłaby mych czynów mogiłą — Antoniusz rzeczywiście odebrał Wentydiuszowi dowództwo, chociaż zezwolił mu na odbycie triumfu. [przypis tłumacza]
arabski ptaku — Feniks, bajeczny ptak, opisany przez Pliniusza w jego Historii naturalnej. [przypis tłumacza]
Serca, głosy, porównania… nie uzmysłowią nigdy, nie wypiszą, jak Antoniusza kocha — ciekawa figura, której Szekspir używa w Antoniuszu i Kleopatrze ponownie w IV, 15; poza tym np. w Śnie nocy letniej (III, 1;. Nazwa jej, zapożyczona jeszcze od indyjskich gramatyków, jest yathasamkhya. [przypis tłumacza]
rogowymi pochwy (daw.) — dziś popr. forma N. lm: rogowymi pochwami (tu: pokrywami skrzydeł). [przypis edytorski]
cny (daw.) — pełen cnót, godny szacunku, szlachetny. [przypis edytorski]
Scena trzecia — dla wyjaśnienia genezy tej sceny, przygotowanej już poprzednio, zwrócono uwagę na pamiętnik Melville'a, dworzanina Marii Stuart. (Wedle Kraszewskiego uczynił to pierwszy francuski tłumacz Szekspira, Franciszek Wiktor Hugo, syn wielkiego poety). Cytuję za Kraszewskim (Wstęp do Antoniusza i Kleopatry w przekładzie w wszystkich dzieł Szekspira przez Ulricha).
„Najjaśniejsza pani spytała mnie, jakie mi się włosy lepiej podobają, jej czy królowej Marii. Odpowiedziałem, że obu równie rzadkiej są barwy jasnej (blond). Zmuszała mnie do powiedzenia, która z nich jest piękniejsza. Odpowiedziałem, że ona [królowa Elżbieta] najpiękniejsza była w Anglii, a moja królowa w Szkocji. Nalegała, abym odpowiadał na to pytanie. Odparłem, że obie były najpiękniejsze w swych państwach, że jej królewska mość była najpowabniejsza, a moja królowa najpiękniejsza. Spytała, która była słuszniejsza. Powiedziałem, że moja królowa. — A więc ona jest za wysoka — rzekła — bo ja nie jestem ani za słuszna, ani za mała. Badała potem, jakie były zajęcia królowej Marii”.
Dalej pytała się Elżbieta, czy Maria dobrze gra, która z nich lepiej tańczy. Wskutek tej nienasyconej ciekawości Melville ofiarował się nawet Elżbiecie, że ją zawiezie przebraną za pazia do miejsca pobytu królowej szkockiej, aby mogła się jej, sama niepoznana, przyjrzeć z bliska.
Dodać należy, iż Szekspir mógł swobodnie zużytkować ten motyw, gdyż Elżbiety nie było już na świecie (zm. 1603 r.).
[przypis tłumacza]
jestli — konstrukcja z partykułą pytajną -li; inaczej: czy jest. [przypis edytorski]
modląc się za obie strony — Szekspir powtarza tu motyw, którego użył już w Królu Janie (zapewne 1595) III, 1. Blanka mówi tam między innymi:
Mężu, nie mogę modlić się, byś wygrał;Wuju, ja muszę modlić się, byś przegrał;Ojcze, ja ci nie mogę życzyć szczęścia;Babko, nie życzę ci spełnienia życzeń.Ktokolwiek wygra, ja po drugiej stroniePrzegrywam. Pewna strata przed grą jeszcze.[przypis tłumacza]
uwięził… — pozbawionemu władzy Lepidowi Cezar pozwolił swobodnie przebywać w Rzymie i piastować godność arcykapłana. [przypis tłumacza]
Chodzi po ogrodzie, o tak — tu aktor naturalnie naśladuje chód wzburzonego Antoniusza. [przypis tłumacza]
Chce na gardle pokarać tego ze setników swoich, co Pompejusza zamordował — w rzeczywistości Antoniusz może nawet sam wydał rozkaz zgładzenia Sekstusa, który schronił był się do Azji, ażeby uniknąć pościgu Cezara, bo ten nie śmiał zapuszczać się w kraje będące pod zarządem Antoniusza. Ale wedle Appiana Pompejusz prowadził politykę bardzo dwulicową: zapewniał triumwira o swej przyjaźni, a równocześnie porozumiewał się z Partami i zbierał wojsko. Po kilku utarczkach dostał się w ręce Titiusa, oficera Antoniusza, a ten kazał go w Milecie udusić. Być może, iż taką instrukcję dał mu na swoją rękę Plankus, naczelny wódz triumwira w prowincji Azji, ale nie jest wykluczone, że An
Cezarion (47–30 p.n.e.) — syn Juliusza Cezara i Kleopatry, ostatni faraon Egiptu (panujący wspólnie z matką od 2 września 44 p.n.e., jako Ptolemeusz XV Cezarion). [przypis edytorski]
nieprawe potomstwo — z pozamałżeńskiego związku z Markiem Antoniuszem Kleopatra urodziła trójkę dzieci: ur. w 40 p.n.e. Aleksandra Heliosa i jego bliźniaczą córkę Selene oraz ur. w 36 p.n.e. Ptolemeusza Filadelfosa. [przypis edytorski]
Syria Dolna — Celesyria, region w czasach hellenistycznych i rzymskich: południowa Syria. [przypis edytorski]
Lidii — zamiast: Libii. Błąd ten przejął Szekspir z Northa. [przypis edytorski]
w gimnazjum — Szekspir, idąc za Northern, użył tu wyrazu showplace, który oznaczałby miejsce widowisk lub uroczystości, a dla wyjaśnienia dodał słowa: „Gdzie lud swe mięśnie ćwiczy”. Przetłumaczyłem wedle Plutarcha. [gimnazjum (łac. gymnasium, z gr. gymnasion: miejsce ćwiczeń): w staroż. miastach greckich ośrodek ćwiczeń fizycznych i treningu sportowego (por. gimnastyka), złożony z otwartego placu z bieżnią i boiskiem oraz półkrytych i krytych budynków. Gimnazjony, jako popularne miejsca spotkań, stały się również miejscami wykładów, dysput i nauczania; red. WL]. [przypis tłumacza]
Cylicja — kraina hist. w płd.-wsch. Azji Mniejszej, między górami Taurus a Morzem Śródziemnym, na wschodzie sąsiadująca z Syrią. [przypis edytorski]
Kogoż oskarża on? Cezara. Że wydarłszy Sycylię… — aluzja do wypadku historycznego, który poeta zupełnie pominął. Por. Wstęp. [przypis tłumacza]
Heroldem całe wojsko mieć — mieć całe wojsko za herolda. [przypis edytorski]
Kapadocja — kraina hist. we wsch. części Azji Mniejszej, na Wyżynie Anatolijskiej, na wsch. od Likaonii, na płn. od Cylicji. [przypis edytorski]
Paflagonia — kraina hist. w płn. części Azji Mniejszej, pomiędzy Bitynią a Pontem. [przypis edytorski]
Tracja — kraina hist. na Płw. Bałkańskim, obecnie w granicach Bułgarii, Grecji i Turcji. [przypis edytorski]
Pont — kraina hist. w płn.-wsch. Azji Mniejszej, nadmorska część Kapadocji, w starożytności niezależne królestwo, później zależne od Rzymu. [przypis edytorski]
Kommagena — kraina hist. w północnej Syrii, na pograniczu z Azją Mniejszą, między Cylicją, Kapadocją a Eufratem. [przypis edytorski]
Likaonia — staroż. kraina leżąca we wnętrzu Azji Mniejszej, na wsch. od Frygii i Pizydii, na płn. od gór Taurus, oddzielających ją od Cylicji. [przypis edytorski]
Agryppa: Witaj, pani; Mecenas: Witaj nam, droga pani… — bardzo charakterystyczne, że Agryppa i Mecenas występują z powitaniem dopiero, gdy Cezar wymówił pierwszy słowo: witaj. To, co Mecenas mówi, jest tylko powtórzeniem myśli Cezara. Por. Wstęp. [przypis tłumacza]
twe kobiety i rzezaniec Fotyn — Plutarch (rozdz. 62) wymienia tu i Mardiona (= Mardiana). [przypis tłumacza]
Tarent i Brunduzjum — miasta portowe w płd.-wsch. Italii: Tarent, nad Zat. Zatoką Tarencką (Morze Jońskie); Brunduzjum, popr. Brundizjum (łac. Brundisium), ob. Brindisi, nad Morzem Adriatyckim. [przypis edytorski]
Toryne — nazwa zachowana jedynie dzięki wzmiance u Plutarcha (60). Jako imię pospolite τορύνη oznaczała jakieś naczynie kuchenne. Kleopatra na wieść o zajęciu tej miejscowości przez Cezara roześmiała się i użyła pod jego adresem drwiącej igraszki wyrazów, która naturalnie w języku angielskim znikła. [przypis tłumacza]
Farsalos — miejscowość w Tesalii, gdzie 9 sierpnia 48 p.n.e. Juliusz Cezar pokonał siły Pompejusza Wielkiego w decydującej bitwie rzymskiej wojny domowej. [przypis edytorski]
przeważny (daw.) — przeważający, większy, mający przewagę. [przypis edytorski]
tedy (daw.) — zatem, więc. [przypis edytorski]
Akcjum — miasto na przylądku o tej samej nazwie, przy wejściu do Zat. Ambrakijskiej w zach. Grecji. [przypis edytorski]
Tetydo moja! — Tetyda, matka Achillesa, była córką boga morskiego Nereusa. [przypis tłumacza]
Publikola — u Plutarcha (66): Poplikola. [przypis tłumacza]
nieznacznie — niezauważalnie, niepostrzeżenie. [przypis edytorski]
widny (daw.) — widoczny, dający się widzieć. [przypis edytorski]
Dla nas niby dżuma W tysiącu strupów widna. Ta wszeteczna/ egipska szkapa… — Skarus przemawia charakterystycznym tonem rubasznego żołnierza. [przypis tłumacza]
Junona (mit. rzym.) — bogini kobiet, małżeństwa i macierzyństwa, żona Jowisza. [przypis edytorski]
On trzymał miecz pod Filippi jak cyrkowy skoczek — Szekspir wiedział z Plutarcha, że Oktawian podczas bitwy pod Filippi był chory i sam nie walczył zmienił jednak ten szczegół, zapewne ze względu na efekt dramatyczny. [przypis tłumacza]
którem pozostawił — konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika; inaczej: które pozostawiłem. [przypis edytorski]
Dziś muszę w korne wdawać się układy — z tych słów widać, że Antoniusz nie zdaje sobie sprawy z grozy położenia. Nie wżył się jeszcze w nową sytuację. Sądzi, że mu „układy” i „wybiegi” pomogą. Warto z tym po równać odpowiedź, jaką Cezar daje Eufroniuszowi w scenie następnej. [przypis tłumacza]
Od Antoniusza idę, kto bądź jestem… — charakterystyczne, jak z konieczności niewłaściwie wybrany poseł sam zwraca uwagę na niskość swego stanowiska. Może być, że chce sobie w ten sposób zjednać względy Cezara. [przypis tłumacza]
westalka — w starożytnym Rzymie: kapłanka bogini Westy, zobowiązana do zachowania dziewictwa w czasie pełnienia tej funkcji. [przypis edytorski]
królestwy (daw.) — dziś popr. forma N. lm: królestwami. [przypis edytorski]
czaprak — prawie wszystkie nowsze wydania mają tu wyraz comparisons, a więc rzeczy, którymi Cezar różni się od Antoniusza (to, co zostaje po odrzuceniu tertium comparationis). Ja idę za bardziej obrazowym wyrażeniem caparisons, wedle wydania Pope'a. [przypis tłumacza]
Enobarbus: Coś moja uczciwość ze mną wadzić się zaczyna… — tu, a właściwie od słów „Tędy droga? to dobranoc” w III, 8 (w. 493) zaczyna się dramat Enobarbusa, który dotąd był tylko komentatorem akcji w rodzaju starożytnego chóru i postacią z typu humourous man, o jakim wspomina Hamlet w II, 2 (tj. elegancki, dowcipny młodzieniec, jak Merkucjo, Biron, Benedykt). Dowden zwraca przy omówieniu roli Enobarba uwagę na to, że Szekspir nigdy nie pozwala, aby w dramacie jego występowała osoba niebiorąca żadnego udziału w akcji. [przypis tłumacza]
nawa (daw.) — statek, okręt. [przypis edytorski]
mamli — konstrukcja z partykułą pytajną -li; inaczej: czy mam. [przypis edytorski]
społem (daw.) — wspólnie, razem. [przypis edytorski]
Cezara twego rodzic — Juliusz Cezar, który Oktawiana adoptował w testamencie. [przypis tłumacza]
Ty sępie! — te słowa zwrócone są do Kleopatry. [przypis tłumacza]
Osmagać!… — Hazlitt w Characters of Shakespeare's Plays mówi, że wściekłość Antoniusza pochodzi głównie z podejrzenia, jakoby Tyreusz był pośrednikiem zalotów Cezara (Caesar's proxy). Bardzo problematyczne. [przypis tłumacza]
Chwytałaś chciwie w swojej lubieżności co tylko mogłaś w co gorętszych chwilach — z tych wierszy prawdopodobnie Teofil Gautier wysnuł swą powiastkę pt. Jedna noc Kleopatry. [przypis tłumacza]
boć (daw.) — bo przecież. [przypis edytorski]
ciura (daw.) — pachołek, sługa wojskowy. [przypis edytorski]
wejść mi na wzgórze Bazan… — nieco dziwnym wydać się musi w ustach Antoniusza cytat z Pisma Św. (Psalm 22, 12). [przypis tłumacza]
nasz ziemski księżyc zaćmieniu uległ — Kleopatra zaczyna postępować nikczemnie. [przypis tłumacza]