↓ Expand fragment ↓Jeżeli wyobrażamy sobie, że ktoś cieszy się jakąś rzeczą, którą jeden tylko może posiadać, to...
↑ Hide fragment ↑Jeżeli wyobrażamy sobie, że ktoś cieszy się jakąś rzeczą, którą jeden tylko może posiadać, to będziemy dążyli do sprawienia, aby on jej nie posiadał.
DOWÓD. Przez to samo już, że wyobrażamy sobie, iż ktoś cieszy się jakąś rzeczą (według Tw. 27 wraz z Dod. 1), będziemy tę rzecz miłowali i pożądali cieszenia się nią. Ale (według założenia) wyobrażamy sobie, że tej radości stoi na przeszkodzie, iż tamten cieszy się tą rzeczą, a zatem (według Tw. 28) będziemy dążyli do tego, aby jej nie posiadał. Co b. do d.
PRZYPISEK. Widzimy więc, że natura ludzka w większości przypadków tak jest urządzona, iż ludzie współczują z tymi, którym źle się powodzi, a żywią zawiść dla tych, którym dobrze się powodzi, i to (według Tw. 32) z tym większą nienawiścią, im więcej miłują rzecz, będącą według ich wyobrażenia w posiadaniu kogoś innego.
Widzimy następnie, że z tej samej własności natury ludzkiej, z której wynika, że ludzie są miłosierni, wynika również, że są zawistni i ambitni.
↓ Expand fragment ↓Im większa jest według czyjegoś wyobrażenia miłość dla niego wzbudzona w rzeczy umiłowanej, tym bardziej...
↑ Hide fragment ↑Im większa jest według czyjegoś wyobrażenia miłość dla niego wzbudzona w rzeczy umiłowanej, tym bardziej będzie się chlubił (według Tw. 34), tj. (według Przyp. do Tw. 30) tym więcej będzie się radował. A zatem (według Tw. 28) będzie on dążył wedle możności do wyobrażania sobie, że rzecz miłowana jest z nim jak najściślej związana, a ta dążność, czyli to pragnienie wzrasta, gdy on wyobraża sobie, że ktoś inny pożąda tej rzeczy dla siebie (według Tw. 31). Ale według założenia ta dążność, czyli to pragnienie powstrzymuje się przez obraz tejże rzeczy umiłowanej w połączeniu z obrazem tego, który rzecz umiłowaną wiąże ze sobą. A więc (według Przyp. do Tw. 11) przez to samo wzbudzi się w nim smutek w połączeniu z ideą rzeczy umiłowanej jako przyczyny i jednocześnie z obrazem tamtego innego; tzn. (według Przyp. do Tw. 13) wzbudzi się w nim nienawiść ku rzeczy umiłowanej i zarazem ku tamtemu innemu (według Dod. do Tw. 15), dla którego (według Tw. 23) żywić będzie zawiść z tego powodu, że rozkoszuje się umiłowaną rzeczą. Co b. do d.
↓ Expand fragment ↓Taka nienawiść ku umiłowanej rzeczy w połączeniu z zawiścią nazywa się zazdrością [zelotypia], która przeto...
↑ Hide fragment ↑Taka nienawiść ku umiłowanej rzeczy w połączeniu z zawiścią nazywa się zazdrością [zelotypia], która przeto nie jest niczym innym, jak chwiejnością ducha, powstałą z miłości i nienawiści zarazem, w połączeniu z ideą kogoś innego, do kogo żywi się zawiść. Nadto ta nienawiść ku rzeczy umiłowanej będzie większa proporcjonalnie do radości wzbudzanej zwykle w zazdrosnym przez miłość wzajemną w rzeczy umiłowanej, i także proporcjonalnie do wzruszenia wzbudzanego w nim względem tego, kto według jego wyobrażenia łączy się z rzeczą umiłowaną. Jeżeli bowiem nienawidził go, to przez to samo już (według Tw. 24) będzie nienawidził rzeczy umiłowanej, ponieważ wyobraża sobie, że ona wzbudza radość w tym, czego on nienawidzi, a także (według Dod. do Tw. 15) dlatego, że jest zmuszony łączyć obraz rzeczy umiłowanej z obrazem tej, której nienawidzi. Taki stosunek zachodzi najczęściej przy miłości ku kobiecie. Kto bowiem sobie wyobraża, że kobieta, którą kocha, oddaje się innemu, to nie tylko będzie się smucił przez to, że jego popęd ulega wstrzymaniu, lecz i będzie się odwracał od niej z odrazą dlatego, że jest zmuszony do łączenia obrazu rzeczy umiłowanej z częściami wstydliwymi i wydzielinami kogoś innego. I to wreszcie dochodzi, że zazdrosny bywa przyjmowany przez rzecz umiłowaną już nie z takim samym wyrazem twarzy, jak zwykle bywało, więc smuci się jeszcze i z tej przyczyny