Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 427 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach — dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia [kliknij, by dowiedzieć się więcej]
6538 darmowych utworów do których masz prawo
W drugą niedzielę maja obchodzi się zwykle w Niemczech Dzień Matki. W tym roku odbywał...
W drugą niedzielę maja obchodzi się zwykle w Niemczech Dzień Matki. W tym roku odbywał się on pod hasłem gloryfikacji licznych rodzin. Aby zachęcić panny na wydaniu i początkujące mężatki, wszystkie pisma ilustrowane zamieściły fotografie i artykuły o matkach zasłużonych, czyli takich, które straciły wielu synów na wojnie. Nie wiem doprawdy, kto ma dziwaczniejszą mentalność: redaktor propagandzista czy kobieta, która się na taką propagandę da złapać. Poza rolą matki ruch narodowosocjalistyczny nie przyznaje innej roli kobiecie.
Antoni Sobański, Cywil w Berlinie
Powracam jeszcze na chwilę do prasy endeckiej. Znajduję tam pewne analogie z duchem prasy sanacyjnej...
Powracam jeszcze na chwilę do prasy endeckiej. Znajduję tam pewne analogie z duchem prasy sanacyjnej, obok — przyznajmy — zasadniczych rozbieżności. Wspólną więc cechą jest bezwzględność i tolerowanie brutalności, a elementami dopełniającymi obraz dzisiejszych Niemiec — demagogia i antysemityzm, uprawiany zresztą w Polsce przez osoby, które w Niemczech dawno padłyby ofiarą paragrafów aryjskich.W trakcie czytania tych gazet można usłyszeć, jak przejeżdżający szwadron ułanów śpiewa ochoczo nieprawdopodobną, wprost sadystyczną piosenkę: Jak to na wojence ładnie, Kiedy z konia ułan spadnie, Koledzy go nie żałują, Jeszcze końmi go stratują. Prawdą jest, że w Niemczech odbywają się obchody na cześć zabójców Rathenaua, ale podobnej piosenki nie ma, jak też nie jest używana zdrobniała forma słowa „wojna”. Dotyczy to zresztą sześciu znanych mi języków europejskich.
Powracam jeszcze na chwilę do prasy endeckiej. Znajduję tam pewne analogie z duchem prasy sanacyjnej, obok — przyznajmy — zasadniczych rozbieżności. Wspólną więc cechą jest bezwzględność i tolerowanie brutalności, a elementami dopełniającymi obraz dzisiejszych Niemiec — demagogia i antysemityzm, uprawiany zresztą w Polsce przez osoby, które w Niemczech dawno padłyby ofiarą paragrafów aryjskich.
W trakcie czytania tych gazet można usłyszeć, jak przejeżdżający szwadron ułanów śpiewa ochoczo nieprawdopodobną, wprost sadystyczną piosenkę:
Jak to na wojence ładnie, Kiedy z konia ułan spadnie, Koledzy go nie żałują, Jeszcze końmi go stratują.
Prawdą jest, że w Niemczech odbywają się obchody na cześć zabójców Rathenaua, ale podobnej piosenki nie ma, jak też nie jest używana zdrobniała forma słowa „wojna”. Dotyczy to zresztą sześciu znanych mi języków europejskich.
Ładowanie