Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 474 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Bruno Schulz, Sklepy cynamonowe (zbiór), Traktat o Manekinach. Ciąg dalszy
Traktat o Manekinach. Dokończenie → ← Traktat o Manekinach albo wtóra księga rodzaju

Spis treści

    1. Buntownik: 1
    2. Fałsz: 1
    3. Kobieta demoniczna: 1
    4. Lalka: 1 2
    5. Ojciec: 1
    6. Pożądanie: 1
    7. Stworzenie: 1
    8. Teatr: 1
    9. Tłum: 1
    10. Zdrada: 1

    Bruno SchulzSklepy cynamonoweTraktat o ManekinachCiąg dalszy

    1

    Ojciec, Stworzenie, Teatr, Fałsz, Lalka Następnego wieczora ojciec podjął z odnowioną swadą ciemny i zawiły swój temat. Lineatura[1] jego zmarszczek rozwijała się i zawijała z wyrafinowaną chytrością. W każdej spirali ukryty był pocisk ironii. Ale czasami inspiracja rozszerzała kręgi jego zmarszczek, które rosły jakąś ogromną wirującą grozą, uchodząc w milczących wolutach[2] w głąb nocy zimowej. — Figury panoptikum[3], moje panie — zaczął on — kalwaryjskie[4] parodie manekinów, ale nawet w tej postaci strzeżcie się lekko je traktować. Materia nie zna żartów. Jest ona zawsze pełna tragicznej powagi. Kto ośmiela się myśleć, że można igrać z materią, że kształtować ją można dla żartu, że żart nie wrasta w nią, nie wżera się natychmiast jak los, jak przeznaczenie? Czy przeczuwacie ból, cierpienie głuche, nie wyzwolone, zakute w materię cierpienie tej pałuby[5], która nie wie, czemu nią jest, czemu musi trwać w tej gwałtem narzuconej formie, będącej parodią? Czy pojmujecie potęgę wyrazu, formy, pozoru, tyrańską samowolę, z jaką rzuca się on na bezbronną kłodę i opanowuje, jak własna, tyrańska, panosząca się dusza? Nadajecie jakiejś głowie z kłaków i płótna wyraz gniewu i pozostawiacie ją z tym gniewem, z tą konwulsją, z tym napięciem raz na zawsze, zamknięcia ze ślepą złością, dla której nie ma odpływu. Tłum, Lalka Tłum śmieje się z tej parodii. Płaczcie, moje panie, nad losem własnym, widząc nędzę materii więzionej, gnębionej materii, która nie wie, kim jest i po co jest, dokąd prowadzi ten gest, który jej raz na zawsze nadano.

    2

    Tłum śmieje się. Czy rozumiecie straszny sadyzm, upajające, demiurgiczne okrucieństwo tego śmiechu? Bo przecież płakać nam, moje panie, trzeba nad losem własnym na widok tej nędzy materii, gwałconej materii, na której dopuszczono się strasznego bezprawia. Stąd płynie, moje panie, straszny smutek wszystkich błazeńskich golemów, wszystkich pałub, zadumanych tragicznie nad śmiesznym swym grymasem.

    3

    Buntownik Oto jest anarchista Luccheni[6], morderca cesarzowej Elżbiety[7], oto Draga[8], demoniczna i nieszczęśliwa królowa Serbii, oto genialny młodzieniec, nadzieja i duma rodu, którego zgubił nieszczęsny nałóg onanii[9]. O, ironio tych nazw, tych pozorów!

    4

    Czy jest w tej pałubie naprawdę coś z królowej Dragi, jej sobowtór, najdalszy bodaj cień jej istoty? To podobieństwo, ten pozór, ta nazwa uspokaja nas i nie pozwala nam pytać, kim jest dla siebie samego ten twór nieszczęśliwy. A jednak to musi być ktoś, moje panie, ktoś anonimowy, ktoś groźny, ktoś nieszczęśliwy, ktoś, co nie słyszał nigdy w swym głuchym życiu o królowej Dradze…

    5

    Czy słyszeliście po nocach straszne wycie tych pałub wojskowych, zamkniętych w budach jarmarcznych, żałosny chór tych kadłubów z drewna i porcelany, walących pięściami w ściany swych więzień?

    6

    W twarzy mego ojca, rozwichrzonej grozą spraw, które wywołał z ciemności, utworzył się wir zmarszczek, lej rosnący w głąb, na którego dnie gorzało groźne oko prorocze. Broda jego zjeżyła się dziwnie, wiechcie i pędzle włosów, strzelające z brodawek, z pieprzów, z dziurek od nosa, nastroszyły się na swych korzonkach. Tak stał drętwy, z gorejącymi oczyma, drżąc od wewnętrznego wzburzenia, jak automat, który zaciął się i zatrzymał na martwym punkcie.

    7

    Kobieta demoniczna, Pożądanie, Zdrada Adela wstała z krzesła i poprosiła nas o przymknięcie oczu na to, co się za chwilę stanie. Potem podeszła do ojca i z rękoma na biodrach, przybierając pozór podkreślonej stanowczości, zażądała bardzo dobitnie…



    8

    Panienki siedziały sztywno, ze spuszczonymi oczyma, w dziwnej drętwości…

    Przypisy

    [1]

    lineatura — układ linii. [przypis edytorski]

    [2]

    woluta — ornament w kształcie spirali lub zwoju. [przypis edytorski]

    [3]

    panoptikum — gabinet osobliwości, także figur woskowych. [przypis edytorski]

    [4]

    kalwaria — zespół kapliczek będących kolejnymi stacjami drogi krzyżowej. [przypis edytorski]

    [5]

    pałuba — daw. niezgrabna kukiełka, także brzydka kobieta przypominająca kukłę. [przypis edytorski]

    [6]

    Luigi Lucheni (1873–1910) — włoski anarchista, który w 1898 roku zabił austriacką cesarzową Elżbietę szewskim szydłem; resztę życia spędził w więzieniu. [przypis edytorski]

    [7]

    Elżbieta von Wittelsbach (1837–1898) — żona cesarza Franciszka Józefa I, cesarzowa Austrii i królowa Węgier zwana Sisi. Z powodu swojej urody i wpływu, jaki miała na politykę męża, stała się bohaterką masowej wyobraźni. [przypis edytorski]

    [8]

    Draga Mašin (1864–1903) — królowa Serbii, żona Aleksandra Obrenovicia, nielubiana przez swoich poddanych, została wraz z mężem zamordowana 11 czerwca 1903 przez oficerów gwardii pałacowej. [przypis edytorski]

    [9]

    onania (daw.) — onanizm, masturbacja; mniej więcej do połowy XX wieku obwiniany o prowadzenie do groźnych dla zdrowia konsekwencji, od ogólnego osłabienia do ślepoty. [przypis edytorski]

    x