Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
Przekaż 1% podatku na Wolne Lektury. Wpisz w PIT nasz KRS 00000 70056Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna PolskaJeśli zrobiłeś / zrobiłaś to w poprzednim roku, nie musisz nic zmieniać. Kliknij, by dowiedzieć się więcej >>>>
5668 free readings you have right to
Jego Zarys ogólnej systematyki jesieni wyjaśnił raz na zawsze istotę tej pory roku, która w...
Jego Zarys ogólnej systematyki jesieni wyjaśnił raz na zawsze istotę tej pory roku, która w naszym klimacie prowincjonalnym przybiera tę przewlekłą, rozgałęzioną, pasożytniczo rozrosłą formę, która pod nazwą „chińskiego lata” przeciąga się daleko w głąb naszych zim kolorowych. Cóż powiedzieć? On pierwszy wyjaśnił wtórny, pochodny charakter tej późnej formacji, nie będącej niczym innym, jak pewnego rodzaju zatruciem klimatu miazmatami przejrzałej i wyradzającej się sztuki barokowej, stłoczonej w naszych muzeach. Ta rozkładająca się w nudzie i zapomnieniu sztuka muzealna przecukrza się, zamknięta bez odpływu, jak stare konfitury, przesładza nasz klimat i jest przyczyną tej pięknej, malarycznej febry, tych kolorowych deliriów, którymi agonizuje ta przewlekła jesień. Piękno jest bowiem chorobą, uczył mój ojciec, jest pewnego rodzaju dreszczem tajemniczej infekcji, ciemną zapowiedzią rozkładu, wstającą z głębi doskonałości i witaną przez doskonałość westchnieniem najgłębszego szczęścia.
Bruno Schulz, Sanatorium Pod Klepsydrą (zbiór), Druga jesień
Loading