5647 free readings you have right to
Co dzień, ledwie wstawszy z łóżka, kiedy czas był ładny, biegłem na terasę wdychać ożywcze...
Co dzień, ledwie wstawszy z łóżka, kiedy czas był ładny, biegłem na terasę wdychać ożywcze i świeże powietrze ranku i wodzić oczyma po horyzoncie tego pięknego jeziora, którego wybrzeża i zamykające je góry czarowały mój wzrok. Nie umiem znaleźć godniejszego hołdu dla Bóstwa niż ten niemy podziw budzący się pod wpływem kontemplacji jego dzieł i nie wyrażający się za pomocą określonych aktów. Rozumiem, że mieszkańcy miast, którzy widzą jedynie mury, ulice i zbrodnie, bywają obojętni w rzeczach wiary; ale nie mogę zrozumieć, w jaki sposób ludzie ze wsi, zwłaszcza o ile żyją samotnie, mogą jej nie mieć. W jaki sposób dusza ich nie wznosi się po sto razy dziennie z uniesieniem ku sprawcy cudów, które ich otaczają?
Jean-Jacques Rousseau, Wyznania, Wyznania, tom drugi
Rozumiem, że mieszkańcy miast, którzy widzą jedynie mury, ulice i zbrodnie, bywają obojętni w rzeczach...
Rozumiem, że mieszkańcy miast, którzy widzą jedynie mury, ulice i zbrodnie, bywają obojętni w rzeczach wiary; ale nie mogę zrozumieć, w jaki sposób ludzie ze wsi, zwłaszcza o ile żyją samotnie, mogą jej nie mieć. W jaki sposób dusza ich nie wznosi się po sto razy dziennie z uniesieniem ku sprawcy cudów, które ich otaczają?
Loading