Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
5647 free readings you have right to
Nie potrzebowałem rozwinąć zbyt wielkiej przenikliwości, aby zrozumieć, że podróż ta miała tajemną przyczynę, którą...
Nie potrzebowałem rozwinąć zbyt wielkiej przenikliwości, aby zrozumieć, że podróż ta miała tajemną przyczynę, którą mi skrywano. Tajemnicę tę, która była w całym domu tajemnicą tylko dla mnie, zdradziła mi na drugi dzień Teresa, której udzielił wiadomości tej Teissier, marszałek dworu, który znowuż dowiedział się od panny służącej. Mimo iż nie mam co do tego sekretu zobowiązań wobec pani d'Epinay, ponieważ nie posiadam go od niej, jest on zanadto związany z tymi, które wiem od niej wprost, abym go mógł od nich odłączyć; dlatego zamilczę o tym. Ale te tajemnice, które nigdy nie wyszły i nie wyjdą z moich ust ani spod mego pióra, były wiadome zbyt wielu osobom, aby mogły zostać nieznane w całym otoczeniu pani d'Epinay.
Jean-Jacques Rousseau, Wyznania, Wyznania, tom drugi
„I ty także, Diderot! — wykrzyknąłem. — Niegodny przyjacielu!…” Nie mogłem wszelako zdobyć się jeszcze na to...
„I ty także, Diderot! — wykrzyknąłem. — Niegodny przyjacielu!…” Nie mogłem wszelako zdobyć się jeszcze na to, aby nań wydać wyrok. Słabość moją znali i inni ludzie, którzy mogli nadużyć jego nazwiska. Chciałem wątpić… ale niebawem nie mogłem. Saint-Lambert dopełnił niebawem postępku godnego jego szlachetnego serca. Znając dostatecznie mą duszę, osądził, w jakim stanie muszę się znajdować, zdradzony przez jednych, opuszczony przez drugich. Odwiedził mnie. Za pierwszym razem niewiele mógł mi czasu poświęcić. Wrócił raz jeszcze. Na nieszczęście, nie spodziewałem się go: nie zastał mnie w domu. Teresa, która go przyjęła, miała z nim więcej niż dwugodzinną rozmowę; udzielili sobie wzajem wielu faktów, których znajomość była bardzo ważna dla nas obu. Któż opisze zdumienie, z jakim dowiedziałem się za jego pośrednictwem, iż nikt w świecie nie wątpi, że ja żyłem poprzednio z panią d'Epinay tak, jak Grimm obecnie! Zdumienie moje można porównać jedynie z tym, które objawił sam Saint-Lambert, dowiadując się, iż pogłoska ta jest fałszem. Saint-Lambert, ku wielkiemu niezadowoleniu tej damy, był w tym samym położeniu co ja; wszystkie zaś wyjaśnienia wynikłe z tej rozmowy do reszty zgasiły we mnie wszelki żal, iż zerwałem z nią bez powrotu. Odnośnie do pani d'Houdetot, Saint-Lambert wyjaśnił Teresie wiele okoliczności nieznanych ani jej, ani pani d'Houdetot; znałem je jedynie ja sam, wyznałem je jednemu tylko Diderotowi, pod pieczęcią tajemnicy; i właśnie Saint-Lamberta wybrał sobie, aby mu je zwierzyć! Ten ostatni rys dopełnił miary; powziąwszy niezłomny zamiar zerwania z Diderotem na zawsze, zastanawiałem się już tylko nad sposobem
Loading