Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
Audiobooki Wolnych Lektur znajdziesz na naszym kanale na YouTube. Kliknij, by przejść do audiobooków i włączyć subskrypcję.
5647 free readings you have right to
— Okropne! Byłem ślepy i w nawale interesów nie spostrzegłem różnicy. Panie Hieronimie, pan mnie zna...
— Okropne! Byłem ślepy i w nawale interesów nie spostrzegłem różnicy. Panie Hieronimie, pan mnie zna — to posądzenie nie dawało mi spokoju. Żebyś wymówił choć słowo obrony!— On! — wybuchnął dziad Polikarp — Ha! To wy go nie znacie, panie naczelniku! To człowiek, na którym nie ma ani jednej skazy, ani jednej winy. Ze złota i stali ulany, szlachetny aż do dziwactwa, dobry aż do szpiku kości! On bronić się kosztem brata? On oskarżać krewnego o fałszerstwo? Wolał się zabić! On, złodziej!… Dlaczego? Wszak on nie hula, nie pije, nie gra w karty, a panu służył jak wierny pies, znosząc niechęć kolegów, szczędząc każdy grosz, pracując za dziesięciu. Zbierał panu skarby i chwałę za kawałek chleba, przywiązał się do pana jak do dobroczyńcy, a pan go zrobił złodziejem! Ej, nie będziecie mieli sług i przyjaciół, jeśli tak płacicie! Oto pańskie pieniądze; dziękujemy za łaski i służbę.
— Okropne! Byłem ślepy i w nawale interesów nie spostrzegłem różnicy. Panie Hieronimie, pan mnie zna — to posądzenie nie dawało mi spokoju. Żebyś wymówił choć słowo obrony!
— On! — wybuchnął dziad Polikarp — Ha! To wy go nie znacie, panie naczelniku! To człowiek, na którym nie ma ani jednej skazy, ani jednej winy. Ze złota i stali ulany, szlachetny aż do dziwactwa, dobry aż do szpiku kości! On bronić się kosztem brata? On oskarżać krewnego o fałszerstwo? Wolał się zabić! On, złodziej!… Dlaczego? Wszak on nie hula, nie pije, nie gra w karty, a panu służył jak wierny pies, znosząc niechęć kolegów, szczędząc każdy grosz, pracując za dziesięciu. Zbierał panu skarby i chwałę za kawałek chleba, przywiązał się do pana jak do dobroczyńcy, a pan go zrobił złodziejem! Ej, nie będziecie mieli sług i przyjaciół, jeśli tak płacicie! Oto pańskie pieniądze; dziękujemy za łaski i służbę.
Maria Rodziewiczówna, Straszny dziadunio
Wy go nie znacie, paniczu. On mi nie mówił, po co to lub owo każe...
Wy go nie znacie, paniczu. On mi nie mówił, po co to lub owo każe robić, ale ja pojąłem. Chciał, żeby z panicza był człowiek, jakiego drugiego nie znaleźć na świecie, i zrobił. Oj, to wielki pan, rozumny! Prowadził was przez biedę i różne utrapienia, żeby wypróbować. Ot, i ma pociechę! A tamtemu sypali złoto i zmarniał! Kto chce duszę zgubić, niech się czepia pieniędzy.
Loading