5647 free readings you have right to
— Co za ironia! Ludzie inteligentni, genialni, zabijają się całe życie dla grubego bydlaka zwanego publicznością...
— Co za ironia! Ludzie inteligentni, genialni, zabijają się całe życie dla grubego bydlaka zwanego publicznością, pogardzając w duszy każdym z głupców, który ją składa.
Tadeusz Boy-Żeleński, Obiad literacki
Inteligencja! Artystom, ludziom takim jak my, trzeba kobiety niezbyt wykwintnej, niezbyt wykształconej, ot, sama wesołość...
Inteligencja! Artystom, ludziom takim jak my, trzeba kobiety niezbyt wykwintnej, niezbyt wykształconej, ot, sama wesołość i naturalność… Taka zawsze potrafi zabawić i rozweselić, niby miłe zwierzątko, do którego można się przywiązać. Ale kochanka, która otarła się w świecie, liznęła trochę sztuki, trochę literatury, która zapragnie obcować na równej stopie z naszą myślą, z naszym poczuciem piękna, która ma ambicję stać się towarzyszką naszej książki na warsztacie albo naszych gustów, jest nieznośna jak rozstrojony fortepian i rychło staje się znienawidzona.
Ale Nogent-Saint-Laurens, który należy do komisji własności literackiej, sprowadza rozmowę na ten pasjonujący zawodowców temat...
Ale Nogent-Saint-Laurens, który należy do komisji własności literackiej, sprowadza rozmowę na ten pasjonujący zawodowców temat. Saint-Laurens oświadcza, że jest za wiekuistą własnością. Na to Sainte-Beuve oburza się, wykrzykuje namiętnie:— Jesteście dość zapłaceni hałasem, dymem… sławą. Ależ człowiek, który pisze, powinien mówić: „Bierzcie, bierzcie!” — powinien być szczęśliwy, że go ktoś chce.
Ale Nogent-Saint-Laurens, który należy do komisji własności literackiej, sprowadza rozmowę na ten pasjonujący zawodowców temat. Saint-Laurens oświadcza, że jest za wiekuistą własnością. Na to Sainte-Beuve oburza się, wykrzykuje namiętnie:
— Jesteście dość zapłaceni hałasem, dymem… sławą. Ależ człowiek, który pisze, powinien mówić: „Bierzcie, bierzcie!” — powinien być szczęśliwy, że go ktoś chce.
Loading