Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 428 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Lektury szkolne za darmo dla każdego dzieciaka? To możliwe dzięki wsparciu darczyńców takich jak Ty! Kliknij i dorzuć się >>>
6537 darmowych utworów do których masz prawo
Złote żuki, wylęgłe z ciepłych snów dziewczyny,Wnicestwiły się w bujnej piersi — kosmaciny. Poznał żuki...
Złote żuki, wylęgłe z ciepłych snów dziewczyny,Wnicestwiły się w bujnej piersi — kosmaciny. Poznał żuki — po złudzie… I jednym spojrzakiem Ogarnął — krzak — dziewczynę — i nicość za krzakiem. Płodząc we łbie żądz nagłych jadowite męty,Pełznął ku niej — w biel ramion zaborczo wśmiechnięty. Tchem drapieżnym uderzył o senny brzeg ciała…— „Śmierć, lub miłość!”… Pobladła — i miłość wybrała! A w dalekim ogrodzie — za siódmą gęstwiną —Tam widziano dwie dłonie, co z baśni w baśń płyną. Żałowały się wzajem, zmarniałe przedwcześnie, —A deszcz padał w ogrodzie — i padał deszcz we śnie. Obie mokre od deszczu, w nierównej z snem walceDo modlitwy o szczęście splatały swe palce. I w dalekim ogrodzie omdlewały czasem,Gdy je Zmierzchun zbyt pieścił w swej norze — pod lasem.
Bolesław Leśmian, Napój cienisty, Postacie (cykl), Zmierzchun
Ładowanie