Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 471 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Joanna Mueller, Somnambóle fantomowe, Wersja intro, Do lustra szczerzę się
wersja intro / soliloqium colloqium / wersja ekstra → ← Inwersja (fotografia anamorficzna)

Spis treści

      Joanna MuellerSomnambóle fantomoweWersja introDo lustra szczerzę się

      okazuje się, że jednak można dojrzeć, a przynajmniej
      dojrzeć do pewnych rzeczy

      M. Podgórnik, Jeden

      1
      Napisać świadomie swój pierwszy wiersz, w którym nie
      udaje się, że chłopaki nie płaczą, a skoro tak jak oni
      pisać próbuję (dalej, maleńka, róbmy to bez wzruszeń),
      jestem jednym z nich. Zdobyć się na łzy niemęskie —
      5
      — kobiece. A potem być może wymienić jeszcze
      udawaną (udaną?) nieczułość na wzruszenie
      kruchych ramion, wreszcie swoich,
      przytulnych. Tam być może kiedyś
      zbudować komuś dom, inny niż
      10
      szelest pergaminów, rzucanych
      na wiatr. Przełożyć na cudzą
      swoją prywatność. Zwrócić
      oczy w inną stronę,
      niech łzawią, gdy
      15
      zaboli obce
      ciało.
      A potem
      może nawet
      zamknąć za sobą
      20
      kartkę. Otworzyć się
      w sobie na jakieś Ty (trudno
      dotrzeć językiem do nowych słów). Na jakieś
      Ty, które podejdzie bliżej niż na wyciągnięcie
      z koperty zadrukowanych kartek. Bliżej niż na słowo,
      25
      któremu dotąd nie chciałam udzielić głosu. Bliżej niż na
      obłoczek oddechu, któremu nigdy jeszcze nie udzieliłam siebie.
      x