Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
Audiobooki Wolnych Lektur znajdziesz na naszym kanale na YouTube. Kliknij, by przejść do audiobooków i włączyć subskrypcję.
5644 free readings you have right to
DULSKAJak palisz? jak palisz? skaranie Boże z tym tłomokiem. Do krów, do krów, nie...
Jak palisz? jak palisz? skaranie Boże z tym tłomokiem. Do krów, do krów, nie...
DULSKAJak palisz? jak palisz? skaranie Boże z tym tłomokiem. Do krów, do krów, nie do pańskich pieców. Czego niszczysz tyle smolaków! Czekaj, ustąp się, ty do niczego — ja ci pokażę.przykuca sama i pali w piecuRuszaj zbudzić panienki, a jak nie zechcą wstać, to pościągaj kołdry.Hanka idzie do pokoju dziewcząt, Dulska pali w piecu i dmucha, jaskrawy płomień oświetla jej twarz tłustą i nalaną — wraca Hanka.Cóż panny? wstają?HANKAPościągałam kołdry. Panna Hesia kopnęła mnie w brzucho.DULSKAWielka afera — zgoi się do wesela.Chwila milczenia.HANKAProszę wielmożnej pani…DULSKAWidzisz, jak się w piecu pali?HANKA hProszę wielmożnej pani…DULSKAJa o wszystkim myśleć muszę. Niedługo przez was to zejdę do grobu.
Jak palisz? jak palisz? skaranie Boże z tym tłomokiem. Do krów, do krów, nie do pańskich pieców. Czego niszczysz tyle smolaków! Czekaj, ustąp się, ty do niczego — ja ci pokażę.
Ruszaj zbudzić panienki, a jak nie zechcą wstać, to pościągaj kołdry.
Cóż panny? wstają?
Pościągałam kołdry. Panna Hesia kopnęła mnie w brzucho.
Wielka afera — zgoi się do wesela.
Proszę wielmożnej pani…
Widzisz, jak się w piecu pali?
Ja o wszystkim myśleć muszę. Niedługo przez was to zejdę do grobu.
Gabriela Zapolska, Moralność pani Dulskiej
Słychać za kulisami szłapanie pantofli. Z lewej (sypialnia małżeńska) wchodzi Dulska w stroju niedbałym. Papiloty...
Słychać za kulisami szłapanie pantofli. Z lewej (sypialnia małżeńska) wchodzi Dulska w stroju niedbałym. Papiloty — z tyłu cienki kosmyk — kaftanik biały wątpliwej czystości — halka włóczkowa krótka, poddarta na brzuchu. Idzie, mrucząc — świeca w ręku. Stawia świecę na stole — idzie do kuchni.DULSKAKucharka! Hanka! wstawać!…Mruczenie w kuchni.Co? jeszcze czas? Księżniczki! Nie z waszym nosem, a już wstałam… Cicho kucharka — nie rezonować. Palić pod kuchnią. Hanka! chodź palić w piecu w salonie. A żywo!…idzie ku drzwiom na prawoHeśka! Mela! wstawać! lekcje przepowiedzieć — gamy do grania… prędzej… nie gnić w łóżkach!…Chwilę chodzi po scenie, mrucząc. Idzie do pierwszych drzwi na prawo — zagląda — łamie ręce, wchodzi do pokoju ze świecą.
DULSKAidzie ku drzwiom sypialni małżeńskiejFelicjanie! Felicjanie! wstawaj!… spóźnisz się do biura…idzie do...
Felicjanie! Felicjanie! wstawaj!… spóźnisz się do biura…
DULSKAidzie ku drzwiom sypialni małżeńskiejFelicjanie! Felicjanie! wstawaj!… spóźnisz się do biura…idzie do drzwi sypialni córekHesia! Mela! spóźnicie się na pensję…GŁOS HESIMamuńciu, tak zimno! troszkę ciepłej wody…DULSKAJeszcze czego? Hartujcie się… Felicjan! wstajesz? Wiesz? ten błazen, twój syn, nie wrócił jeszcze do domu! Co? nic nie mówisz? naturalnie. Ojciec toleruje. Niedaleko padło jabłko od jabłoni. Ale jak będą dłużki małe — nie zapłacę.HANKAuchyla drzwi od kuchniProszę wielmożnej pani — stróż przyszedł o meldunki tych państwa, co się sprowadzili.DULSKAIdę! Hesia! Mela! Felicjan! a to śpiąca familia. No! no! z torbami poszlibyśmy, żeby nie ja…wchodząc do kuchniDlaczego stróż zostawia na dziedzińcu nową miotłę? Deszcz leje…Zamyka drzwi. Głos ginie.
Hesia! Mela! spóźnicie się na pensję…
Mamuńciu, tak zimno! troszkę ciepłej wody…
Jeszcze czego? Hartujcie się… Felicjan! wstajesz? Wiesz? ten błazen, twój syn, nie wrócił jeszcze do domu! Co? nic nie mówisz? naturalnie. Ojciec toleruje. Niedaleko padło jabłko od jabłoni. Ale jak będą dłużki małe — nie zapłacę.
Proszę wielmożnej pani — stróż przyszedł o meldunki tych państwa, co się sprowadzili.
Idę! Hesia! Mela! Felicjan! a to śpiąca familia. No! no! z torbami poszlibyśmy, żeby nie ja…
Dlaczego stróż zostawia na dziedzińcu nową miotłę? Deszcz leje…
Loading