5645 free readings you have right to
Słychać za kulisami szłapanie pantofli. Z lewej (sypialnia małżeńska) wchodzi Dulska w stroju niedbałym. Papiloty...
Słychać za kulisami szłapanie pantofli. Z lewej (sypialnia małżeńska) wchodzi Dulska w stroju niedbałym. Papiloty — z tyłu cienki kosmyk — kaftanik biały wątpliwej czystości — halka włóczkowa krótka, poddarta na brzuchu. Idzie, mrucząc — świeca w ręku. Stawia świecę na stole — idzie do kuchni.DULSKAKucharka! Hanka! wstawać!…Mruczenie w kuchni.Co? jeszcze czas? Księżniczki! Nie z waszym nosem, a już wstałam… Cicho kucharka — nie rezonować. Palić pod kuchnią. Hanka! chodź palić w piecu w salonie. A żywo!…idzie ku drzwiom na prawoHeśka! Mela! wstawać! lekcje przepowiedzieć — gamy do grania… prędzej… nie gnić w łóżkach!…Chwilę chodzi po scenie, mrucząc. Idzie do pierwszych drzwi na prawo — zagląda — łamie ręce, wchodzi do pokoju ze świecą.
Gabriela Zapolska, Moralność pani Dulskiej
DULSKAidzie ku drzwiom sypialni małżeńskiejFelicjanie! Felicjanie! wstawaj!… spóźnisz się do biura…idzie do...
Felicjanie! Felicjanie! wstawaj!… spóźnisz się do biura…
DULSKAidzie ku drzwiom sypialni małżeńskiejFelicjanie! Felicjanie! wstawaj!… spóźnisz się do biura…idzie do drzwi sypialni córekHesia! Mela! spóźnicie się na pensję…GŁOS HESIMamuńciu, tak zimno! troszkę ciepłej wody…DULSKAJeszcze czego? Hartujcie się… Felicjan! wstajesz? Wiesz? ten błazen, twój syn, nie wrócił jeszcze do domu! Co? nic nie mówisz? naturalnie. Ojciec toleruje. Niedaleko padło jabłko od jabłoni. Ale jak będą dłużki małe — nie zapłacę.HANKAuchyla drzwi od kuchniProszę wielmożnej pani — stróż przyszedł o meldunki tych państwa, co się sprowadzili.DULSKAIdę! Hesia! Mela! Felicjan! a to śpiąca familia. No! no! z torbami poszlibyśmy, żeby nie ja…wchodząc do kuchniDlaczego stróż zostawia na dziedzińcu nową miotłę? Deszcz leje…Zamyka drzwi. Głos ginie.
Hesia! Mela! spóźnicie się na pensję…
Mamuńciu, tak zimno! troszkę ciepłej wody…
Jeszcze czego? Hartujcie się… Felicjan! wstajesz? Wiesz? ten błazen, twój syn, nie wrócił jeszcze do domu! Co? nic nie mówisz? naturalnie. Ojciec toleruje. Niedaleko padło jabłko od jabłoni. Ale jak będą dłużki małe — nie zapłacę.
Proszę wielmożnej pani — stróż przyszedł o meldunki tych państwa, co się sprowadzili.
Idę! Hesia! Mela! Felicjan! a to śpiąca familia. No! no! z torbami poszlibyśmy, żeby nie ja…
Dlaczego stróż zostawia na dziedzińcu nową miotłę? Deszcz leje…
Och! w domeczku swoim wróci pani szybko do sił. Dla kobiety nie ma jak dom...
Och! w domeczku swoim wróci pani szybko do sił. Dla kobiety nie ma jak dom. Ja zawsze to powtarzam.LOKATORKATak, skoro ktoś ma ten dom.DULSKAWszakże pani ma męża, stanowisko.
Och! w domeczku swoim wróci pani szybko do sił. Dla kobiety nie ma jak dom. Ja zawsze to powtarzam.
Tak, skoro ktoś ma ten dom.
Wszakże pani ma męża, stanowisko.
JULIASIEWICZOWATak się mówi. Ale ty masz pensji 60 złr. I oprócz tego masę długów...
Tak się mówi. Ale ty masz pensji 60 złr. I oprócz tego masę długów...
JULIASIEWICZOWATak się mówi. Ale ty masz pensji 60 złr. I oprócz tego masę długów. Kondykt w powietrzu. Z tego we troje — to nędza. Hanka nie zarobi nic, chyba że będzie u siebie samej sługą… no, ale i to… a ty przyzwyczajony do puszczania pieniędzy swoich i nie swoich…ZBYSZKOsiada na foteluJULIASIEWICZOWATak. Ale głównie o te pieniądze. Bo niby z czego żyć? Wieczorami możesz pisać. Mój mąż ci da jakie kawałki do odrabiania w domu… ale… i to…ZBYSZKODaj ty mi spokój.JULIASIEWICZOWABądźmy logiczni. Mieszkanie już jeden pokój z kuchenką 25 do 30-tu. Na życie — gulden, co jest nędzą. Ale — skoro się kochacie… To już cała pensja. A gdzież reszta?ZBYSZKOBędę robił długi.JULIASIEWICZOWAMamcia ogłosi — nikt centa nie da. A rodzice jeszcze żyć mogą i trzydzieści lat. Będziesz nędzarzem długo, bardzo długo… no — ale…
Tak się mówi. Ale ty masz pensji 60 złr. I oprócz tego masę długów. Kondykt w powietrzu. Z tego we troje — to nędza. Hanka nie zarobi nic, chyba że będzie u siebie samej sługą… no, ale i to… a ty przyzwyczajony do puszczania pieniędzy swoich i nie swoich…
Tak. Ale głównie o te pieniądze. Bo niby z czego żyć? Wieczorami możesz pisać. Mój mąż ci da jakie kawałki do odrabiania w domu… ale… i to…
Daj ty mi spokój.
Bądźmy logiczni. Mieszkanie już jeden pokój z kuchenką 25 do 30-tu. Na życie — gulden, co jest nędzą. Ale — skoro się kochacie… To już cała pensja. A gdzież reszta?
Będę robił długi.
Mamcia ogłosi — nikt centa nie da. A rodzice jeszcze żyć mogą i trzydzieści lat. Będziesz nędzarzem długo, bardzo długo… no — ale…
ZBYSZKOE! człowiek jest zwierzęciem towarzyskim. Musi od czasu do czasu myśl wymienić. O! widzi...
E! człowiek jest zwierzęciem towarzyskim. Musi od czasu do czasu myśl wymienić. O! widzi...
ZBYSZKOE! człowiek jest zwierzęciem towarzyskim. Musi od czasu do czasu myśl wymienić. O! widzi mamcia, myśl — to wielkie słowo. Choć ono się stąd gna, to przecież tu i ówdzie się jeszcze kręci… DULSKAJa tam nie mam czasu myśleć…ZBYSZKOWłaśnie, właśnie. Więc też ja myk z domu, bo w domu właściwie cmentarz. A czego? Myśli — swobodnej, szerokiej myśli.DULSKAA więc do kawiarni, do…ZBYSZKOTak — tak! do… Co mamcia może wiedzieć, którymi to drogami chadza ludzka myśl, nawet takiego jak ja kołtuna.
E! człowiek jest zwierzęciem towarzyskim. Musi od czasu do czasu myśl wymienić. O! widzi mamcia, myśl — to wielkie słowo. Choć ono się stąd gna, to przecież tu i ówdzie się jeszcze kręci…
Ja tam nie mam czasu myśleć…
Właśnie, właśnie. Więc też ja myk z domu, bo w domu właściwie cmentarz. A czego? Myśli — swobodnej, szerokiej myśli.
A więc do kawiarni, do…
Tak — tak! do… Co mamcia może wiedzieć, którymi to drogami chadza ludzka myśl, nawet takiego jak ja kołtuna.
Moja pani! Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu...
Moja pani! Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział. Rozwłóczyć je po świecie, to ani moralne, ani uczciwe. Ja zawsze tak żyłam, ażeby nikt nie mógł powiedzieć, iż byłam powodem skandalu. Kobieta powinna przejść przez życie cicho i spokojnie. Ta już to jest tak i żadne nic nie pomoże.
JULIASIEWICZOWADoprawdy, że ciocia zasługuje na to, ażeby się dowiedziała. I to cioci powiem, że...
Doprawdy, że ciocia zasługuje na to, ażeby się dowiedziała. I to cioci powiem, że...
JULIASIEWICZOWADoprawdy, że ciocia zasługuje na to, ażeby się dowiedziała. I to cioci powiem, że jeżeli ciocia do mego domu zagląda, to przede wszystkim ciocia powinna swój z brudów oczyścić.DULSKAU mnie nic brudnego się nie dzieje. A przynajmniej po ulicach mój dom nie jest głośny.
Doprawdy, że ciocia zasługuje na to, ażeby się dowiedziała. I to cioci powiem, że jeżeli ciocia do mego domu zagląda, to przede wszystkim ciocia powinna swój z brudów oczyścić.
U mnie nic brudnego się nie dzieje. A przynajmniej po ulicach mój dom nie jest głośny.
Loading