Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 456 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Przekaż 1% podatku na Wolne Lektury. Wpisz w PIT nasz KRS 00000 70056Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna PolskaJeśli zrobiłeś / zrobiłaś to w poprzednim roku, nie musisz nic zmieniać. Kliknij, by dowiedzieć się więcej >>>>
5668 free readings you have right to
Ubogi człowiek dotknąwszy pieniędzy zaczął się trząść.Uważnie słuchał Wokulskiego, a łzy spływały mu po...
Ubogi człowiek dotknąwszy pieniędzy zaczął się trząść.
Uważnie słuchał Wokulskiego, a łzy spływały mu po...
Ubogi człowiek dotknąwszy pieniędzy zaczął się trząść.Uważnie słuchał Wokulskiego, a łzy spływały mu po wychudzonej twarzy.
Uważnie słuchał Wokulskiego, a łzy spływały mu po wychudzonej twarzy.
Bolesław Prus, Lalka, Lalka, tom pierwszy
„Cóż to za ludzie, Boże miłosierny!…” — szeptała nieraz, patrząc spoza firanek na przejeżdżające powozy elegantów...
„Cóż to za ludzie, Boże miłosierny!…” — szeptała nieraz, patrząc spoza firanek na przejeżdżające powozy elegantów, którzy pod rozmaitymi pozorami odwracali głowę od jej okien, ażeby się nie kłaniać. Czyżby sądzili, że ona wygląda ich?…A przecież istotnie ona do nich wyglądała!…Wówczas gorące łzy napływały jej do oczu; gryzła z gniewu piękne usta i szarpiąc taśmy zasłaniała okna firankami.
„Cóż to za ludzie, Boże miłosierny!…” — szeptała nieraz, patrząc spoza firanek na przejeżdżające powozy elegantów, którzy pod rozmaitymi pozorami odwracali głowę od jej okien, ażeby się nie kłaniać. Czyżby sądzili, że ona wygląda ich?…
A przecież istotnie ona do nich wyglądała!…
Wówczas gorące łzy napływały jej do oczu; gryzła z gniewu piękne usta i szarpiąc taśmy zasłaniała okna firankami.
wtem muzyka złożona ze skrzypców, arfy i fortepianu zagrała… Marsyliankę.Pan Ignacy przypomniał sobie Węgry...
wtem muzyka złożona ze skrzypców, arfy i fortepianu zagrała… Marsyliankę.
Pan Ignacy przypomniał sobie Węgry...
wtem muzyka złożona ze skrzypców, arfy i fortepianu zagrała… Marsyliankę.Pan Ignacy przypomniał sobie Węgry, piechotę, Augusta Katza i czując, że mu łzy nabiegają do oczu, że się lada chwilę rozpłacze, porwał ze stołu swój cylinder sprzed wojny francusko-pruskiej i rzuciwszy na stół rubla wybiegł z restauracji.
Pan Ignacy przypomniał sobie Węgry, piechotę, Augusta Katza i czując, że mu łzy nabiegają do oczu, że się lada chwilę rozpłacze, porwał ze stołu swój cylinder sprzed wojny francusko-pruskiej i rzuciwszy na stół rubla wybiegł z restauracji.
Zaczął płakać.— Papo, co tobie?… Ja poszlę po doktora… — zawołała panna Izabela klękając przed fotelem.
Zaczął płakać.
— Papo, co tobie?… Ja poszlę po doktora… — zawołała panna Izabela klękając przed fotelem.
Ojciec, pan Tomasz Łęcki, płakał… On, z którego oczu od śmierci matki nie stoczyła się...
Ojciec, pan Tomasz Łęcki, płakał… On, z którego oczu od śmierci matki nie stoczyła się ani jedna łza…
On nie dba o pieniądze, interesów na mnie robić nie może, ale dba o moją...
On nie dba o pieniądze, interesów na mnie robić nie może, ale dba o moją przyjaźń… Bóg mi go zesłał, i jeszcze w chwili, w której… w której zaczynam czuć starość, a może… śmierć…I powiedziawszy to pan Tomasz zaczął mrugać powiekami, z których znowu spadło mu kilka łez.— Papo, ty jesteś chory!… — zawołała przestraszona panna Izabela.
On nie dba o pieniądze, interesów na mnie robić nie może, ale dba o moją przyjaźń… Bóg mi go zesłał, i jeszcze w chwili, w której… w której zaczynam czuć starość, a może… śmierć…
I powiedziawszy to pan Tomasz zaczął mrugać powiekami, z których znowu spadło mu kilka łez.
— Papo, ty jesteś chory!… — zawołała przestraszona panna Izabela.
Loading