Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 456 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Czy wiesz, że możesz nam pomóc rozwijać Wolne Lektury, przekazując 1% swojego podatku? To bardzo proste - wystarczy, że w zeznaniu podatkowym podasz nasz numer KRS 0000070056.
5668 free readings you have right to
— Pozwól sobie przypomnieć — odezwał się — że z początku pisywałem listy bardzo życzliwe, owszem, może nawet...
— Pozwól sobie przypomnieć — odezwał się — że z początku pisywałem listy bardzo życzliwe, owszem, może nawet za sentymentalne. Zraziły mnie dopiero twoje krótkie odpowiedzi.— Alboż ja do ciebie mam żal?…— Tym mniej możesz go mieć do innych pracowników, którzy nie znają cię tak jak ja.Wokulski ocknął się.— Ależ ja do żadnego z nich nie mam pretensji. Może — odrobinę — do ciebie, żeś tak mało pisał o… mieście… W dodatku bardzo często ginął „Kurier” na poczcie, robiły się luki w wiadomościach, a wtedy męczyły mnie najgorsze przeczucia.
— Pozwól sobie przypomnieć — odezwał się — że z początku pisywałem listy bardzo życzliwe, owszem, może nawet za sentymentalne. Zraziły mnie dopiero twoje krótkie odpowiedzi.
— Alboż ja do ciebie mam żal?…
— Tym mniej możesz go mieć do innych pracowników, którzy nie znają cię tak jak ja.
Wokulski ocknął się.
— Ależ ja do żadnego z nich nie mam pretensji. Może — odrobinę — do ciebie, żeś tak mało pisał o… mieście… W dodatku bardzo często ginął „Kurier” na poczcie, robiły się luki w wiadomościach, a wtedy męczyły mnie najgorsze przeczucia.
Bolesław Prus, Lalka, Lalka, tom pierwszy
Dopiero około dziesiątej rano obudziła ją panna Florentyna donosząc, że przyszedł Szpigelman i jeszcze jeden...
Dopiero około dziesiątej rano obudziła ją panna Florentyna donosząc, że przyszedł Szpigelman i jeszcze jeden Żyd.— Szpigelman?… Ach, prawda!… Zapomniałam o nim. Powiedz mu, niech przyjdzie później… Czy papo wstał?— Wstał od godziny. Mówiłam mu właśnie o Żydach, a on prosi cię, ażebyś napisała list do Wokulskiego…— Po co?…— Żeby był łaskaw przyjść do nas w południe i uregulować rachunki tych Żydów.— Prawda, że Wokulski ma nasze pieniądze — rzekła panna Izabela. — Ale mnie pisać o tym do niego nie wypada. Napisz ty, Floro, w imieniu ojca… O, tu jest papier, na moim biurku…Panna Florentyna napisała żądany list, a tymczasem panna Izabela zaczęła się ubierać.
Dopiero około dziesiątej rano obudziła ją panna Florentyna donosząc, że przyszedł Szpigelman i jeszcze jeden Żyd.
— Szpigelman?… Ach, prawda!… Zapomniałam o nim. Powiedz mu, niech przyjdzie później… Czy papo wstał?
— Wstał od godziny. Mówiłam mu właśnie o Żydach, a on prosi cię, ażebyś napisała list do Wokulskiego…
— Po co?…
— Żeby był łaskaw przyjść do nas w południe i uregulować rachunki tych Żydów.
— Prawda, że Wokulski ma nasze pieniądze — rzekła panna Izabela. — Ale mnie pisać o tym do niego nie wypada. Napisz ty, Floro, w imieniu ojca… O, tu jest papier, na moim biurku…
Panna Florentyna napisała żądany list, a tymczasem panna Izabela zaczęła się ubierać.
Loading