Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
Przekaż 1% podatku na Wolne Lektury. Wpisz w PIT nasz KRS 00000 70056Nazwa organizacji: Fundacja Nowoczesna PolskaJeśli zrobiłeś / zrobiłaś to w poprzednim roku, nie musisz nic zmieniać. Kliknij, by dowiedzieć się więcej >>>>
5651 free readings you have right to
— Powiedz mi — po raz pierwszy odezwał się Wokulski — za cóż to ja mam dostać pięćdziesiąt...
— Powiedz mi — po raz pierwszy odezwał się Wokulski — za cóż to ja mam dostać pięćdziesiąt tysięcy?…— Może i więcej.— Dobrze, ale za co?Suzin rzuca się na fotel, opiera ręce na brzuchu i wybucha śmiechem.— Ot, za to samo, że się pytasz!… Inny nie pyta: za co weźmie pieniądze, tylko dawaj… A ty jeden chcesz wiedzieć: za co zarobisz takie pieniądze. Ach, ty gołąbku!…— To nie jest odpowiedź.— Zaraz ja tobie odpowiem — mówi Suzin. — Najpierw za to, żeś ty mnie jeszcze w Irkucku przez cztery lata rozumu uczył. Żeby nie ty, ja nie byłbym ten Suzin co dziś. No, a ja, Stanisławie Piotrowiczu, ja nie wasz człowiek: za dobro daję dobro…
— Powiedz mi — po raz pierwszy odezwał się Wokulski — za cóż to ja mam dostać pięćdziesiąt tysięcy?…
— Może i więcej.
— Dobrze, ale za co?
Suzin rzuca się na fotel, opiera ręce na brzuchu i wybucha śmiechem.
— Ot, za to samo, że się pytasz!… Inny nie pyta: za co weźmie pieniądze, tylko dawaj… A ty jeden chcesz wiedzieć: za co zarobisz takie pieniądze. Ach, ty gołąbku!…
— To nie jest odpowiedź.
— Zaraz ja tobie odpowiem — mówi Suzin. — Najpierw za to, żeś ty mnie jeszcze w Irkucku przez cztery lata rozumu uczył. Żeby nie ty, ja nie byłbym ten Suzin co dziś. No, a ja, Stanisławie Piotrowiczu, ja nie wasz człowiek: za dobro daję dobro…
Bolesław Prus, Lalka, Lalka, tom drugi
— A ty wiesz — ciągnął — co mnie przed wyjazdem mówiła Maria Siergiejewna o swojej córce?… „Ot...
— A ty wiesz — ciągnął — co mnie przed wyjazdem mówiła Maria Siergiejewna o swojej córce?… „Ot — mówiła — głupia Luboczka! wciąż tęskni i tęskni za tym padlecem Wokulskim. Ja jej tłomaczę: ty i nie myśl o panu Wokulskim. Pan Wokulski siedzi sobie w Warszawie i gra na fortepiano: Jeszcze Polska nie zginęła!… a o takiej głupiej dziewczynie i nie pomyśli… A Luboczka nic, jak kamień…” I jeszcze mówi Maria Siergiejewna: „Czort mnie do ich parszywej Polski, niechaj ona i nie zginęła, ale mnie dziecka żal…”
Loading