Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
5644 free readings you have right to
Duch mój wewnątrz spokojny i zimny, niczego nie żałuje, niczego nie pragnie i niczego się...
Duch mój wewnątrz spokojny i zimny, niczego nie żałuje, niczego nie pragnie i niczego się nie spodziewa.
Zygmunt Krasiński, Irydion
Nie lękaj się nikogo po zniszczeniu Romy. — Bezkarnie deptać można po ciele, z którego wyleciała...
Nie lękaj się nikogo po zniszczeniu Romy. — Bezkarnie deptać można po ciele, z którego wyleciała dusza — a my samą duszę państwa, duszę świata wydrzem i zabijem
Duszo niewolnika Lucjusza, czemu dzisiaj buntujesz się przeciw panu twemu! Przechadza się z wolna. Słyszałem...
Duszo niewolnika Lucjusza, czemu dzisiaj buntujesz się przeciw panu twemu! Przechadza się z wolna. Słyszałem od ludzi, że pod koniec żywota duch sam siebie ostrzega dziwem niespokojności. — Tak Brutusowi w wilią przegranej, tak Ottonowi pod Bedriakiem wieszcze znaki się objawiły. — Diespiter! Nie w porę dziś umierać Lucjuszowi Tubero!
Z gwiazdą Oriona wszedł duch tajemniczy, strumieniem kołujący w błękitach i wszystkie ciche drgania i...
Z gwiazdą Oriona wszedł duch tajemniczy, strumieniem kołujący w błękitach i wszystkie ciche drgania i wszystkie smętne fale swoje zebrał wokoło Irydiona duszy — przelatując spotkałyśmy się z jego nurtem!MASYNISSAA syn mój czy zważał na podszepty ducha?CHÓRIle razy ta myśl bez głosu dotknęła mu serce, bladł i mieczem błądził po zbrojach i nie łamał żadnej — w przerwach bił się jak anioł strącony — spiesz się — spiesz się do niego!MASYNISSAMdłe dusze świętych niewiast, z tamtej strony grobu wracające westchnienia, nie wydrzecie mnie go — nie do złotych harf przyuczałem mu tak długo palce, nie do pieśni pochwalnych skręcałem mu usta.
Z gwiazdą Oriona wszedł duch tajemniczy, strumieniem kołujący w błękitach i wszystkie ciche drgania i wszystkie smętne fale swoje zebrał wokoło Irydiona duszy — przelatując spotkałyśmy się z jego nurtem!
A syn mój czy zważał na podszepty ducha?
Ile razy ta myśl bez głosu dotknęła mu serce, bladł i mieczem błądził po zbrojach i nie łamał żadnej — w przerwach bił się jak anioł strącony — spiesz się — spiesz się do niego!
Mdłe dusze świętych niewiast, z tamtej strony grobu wracające westchnienia, nie wydrzecie mnie go — nie do złotych harf przyuczałem mu tak długo palce, nie do pieśni pochwalnych skręcałem mu usta.
Będę twoim — przysięgnij!MASYNISSAPrzyrzekam zachować twe ciało. — Przyrzekam duch twój uśpić i wskrzesić. — Przez...
Będę twoim — przysięgnij!
Przyrzekam zachować twe ciało. — Przyrzekam duch twój uśpić i wskrzesić. — Przez...
Będę twoim — przysięgnij!MASYNISSAPrzyrzekam zachować twe ciało. — Przyrzekam duch twój uśpić i wskrzesić. — Przez to, co On przezwał złem, przez jedyne dobro moje, przyrzekam! Teraz daj rękę!IRYDIONBierz tę nieszczęśliwą, co na próżno walczyła!MASYNISSAWszystkie potęgi nocy gromadzone nad tobą i otchłań, matka moja, słucha twej przysięgi! Wyrzekasz się wroga mego?IRYDIONWyrzekam się. — Ach! Jęk rozpaczy przeleciał mi nad głową!MASYNISSANie zważaj!IRYDIONPatrz! Skała porysowała się w krzyże i czarne krople na nich. — Ach! Patrz, krople krwi się sączą.MASYNISSANie zważaj, synu. —IRYDIONBurza zrywa się nad morzem. — Ach, ach! Ktoś woła na mnie — tam — daleko — coraz dalej — czy słyszysz?MASYNISSAA teraz?IRYDIONMilczenie. —MASYNISSARazem więc na wieki bez końca, bez odpoczynku, bez nadziei, bez miłości, aż dopełni się wiekuista zemsta.IRYDIONRazem, bylebyś wprzódy dopełnił śmiertelnej!MASYNISSAStało się — za mną teraz!IRYDIONGdzie?MASYNISSADo brzegów jeziora, do chłodu jaskini, pod liście winne i bluszczane wieńce — kędy ni zorzy, ni gwiazd nie masz, ni głosów, ni bólu, ni marzeń. — Tam spoczywać będziesz aż wnijdziesz do królestwa mego!IRYDIONIdźmy — mnie Rzym, tobie duszę moją!
Przyrzekam zachować twe ciało. — Przyrzekam duch twój uśpić i wskrzesić. — Przez to, co On przezwał złem, przez jedyne dobro moje, przyrzekam! Teraz daj rękę!
Bierz tę nieszczęśliwą, co na próżno walczyła!
Wszystkie potęgi nocy gromadzone nad tobą i otchłań, matka moja, słucha twej przysięgi! Wyrzekasz się wroga mego?
Wyrzekam się. — Ach! Jęk rozpaczy przeleciał mi nad głową!
Nie zważaj!
Patrz! Skała porysowała się w krzyże i czarne krople na nich. — Ach! Patrz, krople krwi się sączą.
Nie zważaj, synu. —
Burza zrywa się nad morzem. — Ach, ach! Ktoś woła na mnie — tam — daleko — coraz dalej — czy słyszysz?
A teraz?
Milczenie. —
Razem więc na wieki bez końca, bez odpoczynku, bez nadziei, bez miłości, aż dopełni się wiekuista zemsta.
Razem, bylebyś wprzódy dopełnił śmiertelnej!
Stało się — za mną teraz!
Gdzie?
Do brzegów jeziora, do chłodu jaskini, pod liście winne i bluszczane wieńce — kędy ni zorzy, ni gwiazd nie masz, ni głosów, ni bólu, ni marzeń. — Tam spoczywać będziesz aż wnijdziesz do królestwa mego!
Idźmy — mnie Rzym, tobie duszę moją!
Loading