Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
5644 free readings you have right to
On i wszyscy żyjący w tym mieście przeznaczeni zgubie. —ELSINOEPrecz, precz, ja nie żądałam...
On i wszyscy żyjący w tym mieście przeznaczeni zgubie. —
Precz, precz, ja nie żądałam...
On i wszyscy żyjący w tym mieście przeznaczeni zgubie. —ELSINOEPrecz, precz, ja nie żądałam zemsty — odwołaj, odwołaj!
Precz, precz, ja nie żądałam zemsty — odwołaj, odwołaj!
Zygmunt Krasiński, Irydion
ARISTOMACHUSdobywając mieczaTo jedno tylko!TUBEROBo tym tylko można się odwdzięczyć w dniu...
To jedno tylko!
Bo tym tylko można się odwdzięczyć w dniu...
ARISTOMACHUSdobywając mieczaTo jedno tylko!TUBEROBo tym tylko można się odwdzięczyć w dniu jednym za poniżenie lat kilku!ARISTOMACHUSTym tylko przeciąć diadema na skroniach cezara i wyziębić uśmiech szyderczy na ustach jego powiernika!
Bo tym tylko można się odwdzięczyć w dniu jednym za poniżenie lat kilku!
Tym tylko przeciąć diadema na skroniach cezara i wyziębić uśmiech szyderczy na ustach jego powiernika!
Gdzie przeklęty?ELSINOETam, tam ciało jego leży na fiołkach, dusza na łonie jędz spoczywa...
Gdzie przeklęty?
Tam, tam ciało jego leży na fiołkach, dusza na łonie jędz spoczywa...
Gdzie przeklęty?ELSINOETam, tam ciało jego leży na fiołkach, dusza na łonie jędz spoczywa. — Wyszłam, by odetchnąć na chwilę.IRYDIONA nim zasnął, czy mówił o mnie — czy go przygotowałaś, tak jak przykazałem?ELSINOEPrzystał na wszystko, płacząc i tłukąc się w skronie. — Eutychiana przywołał, rzucił mu się na szyję, za ręce go ściskał, ale jeszcze nie śmiał oznajmić, że ty weźmiesz dowództwo pretorium — powtarzał tylko, iż się spodziewa, że łagodnymi słowy i obietnicami nawrócisz zbuntowanych. — Mnie się polecał, bym go moim polecała bogom — potem skoczył i legł wśród kwiatów i tarzał się jak wąż niespokojny. —
Tam, tam ciało jego leży na fiołkach, dusza na łonie jędz spoczywa. — Wyszłam, by odetchnąć na chwilę.
A nim zasnął, czy mówił o mnie — czy go przygotowałaś, tak jak przykazałem?
Przystał na wszystko, płacząc i tłukąc się w skronie. — Eutychiana przywołał, rzucił mu się na szyję, za ręce go ściskał, ale jeszcze nie śmiał oznajmić, że ty weźmiesz dowództwo pretorium — powtarzał tylko, iż się spodziewa, że łagodnymi słowy i obietnicami nawrócisz zbuntowanych. — Mnie się polecał, bym go moim polecała bogom — potem skoczył i legł wśród kwiatów i tarzał się jak wąż niespokojny. —
Okropnie mi było. — Zdało mi się w początkach uśpienia, że lud cały i wszystkie narody...
Okropnie mi było. — Zdało mi się w początkach uśpienia, że lud cały i wszystkie narody zdrobniały w karła bezsilnego i spętanego w łańcuchy; moja noga błyszczała na jego włosach jak muszla przejrzystej białości. — Tron mój pałał blaskami Olimpu. — Rzym też już płonął naokoło według obietnicy twojej i ludzi nigdzie nie było, bo wszystkich żyjących gniotłem jedną stopą moją.IRYDIONA więc pomyślną wróżbę zesłały ci bogi?HELIOGABALojciec mój Karakalla z głową okręconą żmijami, z ludzkimi czaszkami w dłoniach, ogromny, zataczający się w popiołach, i zapadł, wołając — „o synu!”. — Oni wtedy ku mnie stąpać zaczną — karzeł roześmiał się i zrzucił nogę moją. — Oni idą, idą. — Tyś stanął przy mnie, a drugiej strony ona. — Oni idą, patrz, idą, togi zarzuciwszy na lewe ramię, w prawym ręku ściekając sztylety. — Wtedy rzekłeś, wydając mnie — „oto cezar” — i Elsinoe rzekła, wydając mnie — „oto wasz morderca” — i sto nagich błyskawic mignęło przed moimi oczyma — sto rozrzynających gromów ugrzęzło mi w piersiach. Cofa się i zakrywa oczy. Znowu on, on, ojciec mój!
Okropnie mi było. — Zdało mi się w początkach uśpienia, że lud cały i wszystkie narody zdrobniały w karła bezsilnego i spętanego w łańcuchy; moja noga błyszczała na jego włosach jak muszla przejrzystej białości. — Tron mój pałał blaskami Olimpu. — Rzym też już płonął naokoło według obietnicy twojej i ludzi nigdzie nie było, bo wszystkich żyjących gniotłem jedną stopą moją.
A więc pomyślną wróżbę zesłały ci bogi?
ojciec mój Karakalla z głową okręconą żmijami, z ludzkimi czaszkami w dłoniach, ogromny, zataczający się w popiołach, i zapadł, wołając — „o synu!”. — Oni wtedy ku mnie stąpać zaczną — karzeł roześmiał się i zrzucił nogę moją. — Oni idą, idą. — Tyś stanął przy mnie, a drugiej strony ona. — Oni idą, patrz, idą, togi zarzuciwszy na lewe ramię, w prawym ręku ściekając sztylety. — Wtedy rzekłeś, wydając mnie — „oto cezar” — i Elsinoe rzekła, wydając mnie — „oto wasz morderca” — i sto nagich błyskawic mignęło przed moimi oczyma — sto rozrzynających gromów ugrzęzło mi w piersiach. Cofa się i zakrywa oczy. Znowu on, on, ojciec mój!
Cezar leżał z obłąkanym wzrokiem, do diadematu przypiął był nadusznice arcykapłana, nóż ofiarniczy w jednej...
Cezar leżał z obłąkanym wzrokiem, do diadematu przypiął był nadusznice arcykapłana, nóż ofiarniczy w jednej ręce trzymał, w drugiej czarę z trucizną; ale nie mógł się zabić i jęczał — to znów wolno, cicho oddychał, to nucił pieśń rozkoszną, jak gdyby w śnie jakim dziwnym! Ona siedziała opodal na krześle złotym, okolona purpurą, milcząca. — Drzwi pierwsze, drugie, trzecie stęknęły i pękły — kroki, głosy, szczęki bliżej — zastawiłem ją ciałem moim!IRYDIONDaj rękę!NIEWOLNIKWłóczni dwadzieścia rozdarło zasłonę, która nas od perystylu dzieliła. — Runęli, wiódł ich Arystomachus, wołając: — „Rabujcie, mordujcie”. — Imperator jak tygrys podskoczył w górę i nazad ugrzązł w różach krwią oblany — wtedy przesłonili go żywą ścianą mieczów — ale potem gdzieś ręce jego widziałem — w innym miejscu głowę jego!IRYDIONA Elsionoe, Elsinoe?NIEWOLNIKŹle, źle panie, bo kiedy wchodził Aleksander Sewerus, wołając z sił całych: — „Kto dotknie się Greczynki temu nie żyć jutro” — ona sama, odchylając purpurową zasłonę, pchnęła się sztyletem.
Cezar leżał z obłąkanym wzrokiem, do diadematu przypiął był nadusznice arcykapłana, nóż ofiarniczy w jednej ręce trzymał, w drugiej czarę z trucizną; ale nie mógł się zabić i jęczał — to znów wolno, cicho oddychał, to nucił pieśń rozkoszną, jak gdyby w śnie jakim dziwnym! Ona siedziała opodal na krześle złotym, okolona purpurą, milcząca. — Drzwi pierwsze, drugie, trzecie stęknęły i pękły — kroki, głosy, szczęki bliżej — zastawiłem ją ciałem moim!
Daj rękę!
Włóczni dwadzieścia rozdarło zasłonę, która nas od perystylu dzieliła. — Runęli, wiódł ich Arystomachus, wołając: — „Rabujcie, mordujcie”. — Imperator jak tygrys podskoczył w górę i nazad ugrzązł w różach krwią oblany — wtedy przesłonili go żywą ścianą mieczów — ale potem gdzieś ręce jego widziałem — w innym miejscu głowę jego!
A Elsionoe, Elsinoe?
Źle, źle panie, bo kiedy wchodził Aleksander Sewerus, wołając z sił całych: — „Kto dotknie się Greczynki temu nie żyć jutro” — ona sama, odchylając purpurową zasłonę, pchnęła się sztyletem.
ofiaruje ci pokój i przebaczenie zbrodni. —IRYDIONMoże zelżonego majestatu?ULPIANUSCzyż jej nie popełniłeś...
ofiaruje ci pokój i przebaczenie zbrodni. —
Może zelżonego majestatu?
Czyż jej nie popełniłeś...
ofiaruje ci pokój i przebaczenie zbrodni. —IRYDIONMoże zelżonego majestatu?ULPIANUSCzyż jej nie popełniłeś?IRYDIONMajestat wasz od wczoraj się poczyna, a zbrodnia moja stara jako serce wolnych — dalej!
Czyż jej nie popełniłeś?
Majestat wasz od wczoraj się poczyna, a zbrodnia moja stara jako serce wolnych — dalej!
Imię twoje?SCYPIOUmierający!ULPIANUSWyznaj więc prawdę i pogódź się przed ostatnim tchnieniem z...
Imię twoje?
Umierający!
Wyznaj więc prawdę i pogódź się przed ostatnim tchnieniem z...
Imię twoje?SCYPIOUmierający!ULPIANUSWyznaj więc prawdę i pogódź się przed ostatnim tchnieniem z sprawiedliwymi bogi.SCYPIOZ sprawiedliwymi!ULPIANUSOdpowiadaj mi w obliczu imperatora. — Od jak dawna wasz spisek zawiązany?SCYPIOOd wieków. —ULPIANUSNie żartuj, niewolniku. — Czy mieliście wspólników w innych miastach państwa?SCYPIOWszędzie!ULPIANUSKto spomiędzy nich najznaczniejszy?SCYPIOTy i cezar — póki jesteście, my będziem!Umiera.
Wyznaj więc prawdę i pogódź się przed ostatnim tchnieniem z sprawiedliwymi bogi.
Z sprawiedliwymi!
Odpowiadaj mi w obliczu imperatora. — Od jak dawna wasz spisek zawiązany?
Od wieków. —
Nie żartuj, niewolniku. — Czy mieliście wspólników w innych miastach państwa?
Wszędzie!
Kto spomiędzy nich najznaczniejszy?
Ty i cezar — póki jesteście, my będziem!
Loading