Gdyby przyszło mi do głowy
Żebrzeć uczuć jak jałmużny,
Dałbym krój ci żurnalowy —
Znęcić oczy nieostróżnej;
I rozkosze bym polubił
U kościelnych nawet kratek
Ładny posag bym zaślubił,
Ładną żonę na przydatek;
Ta po zgonie — rok bez mała
Nas by pewnie wspominała.