Audiobooki Wolnych Lektur znajdziesz na naszym kanale na YouTube. Kliknij, by przejść do audiobooków i włączyć subskrypcję.
5648 free readings you have right to
Mówi pani, że nie ma zaklęć ani czarów.Nieprawda. Muszą być. Są. Pani ich nie...
Mówi pani, że nie ma zaklęć ani czarów.
Nieprawda. Muszą być. Są. Pani ich nie...
Mówi pani, że nie ma zaklęć ani czarów.Nieprawda. Muszą być. Są. Pani ich nie zna. Bo co innego książki szkolne, a co innego wiedza tajemna.Sam Mickiewicz pisał o Twardowskim. I królowie wierzyli. Więc musi być prawda.Pewnie astrolog tak czytał gwiazdy jak Kajtuś w książce litery. Jest. Musi być eliksir na wszystkie choroby, tylko go zwyczajni doktorzy nie znają.Mylił się Kajtuś, gdy myślał, że się dowie w szkole, że z książek wyczyta.
Nieprawda. Muszą być. Są. Pani ich nie zna. Bo co innego książki szkolne, a co innego wiedza tajemna.
Sam Mickiewicz pisał o Twardowskim. I królowie wierzyli. Więc musi być prawda.
Pewnie astrolog tak czytał gwiazdy jak Kajtuś w książce litery. Jest. Musi być eliksir na wszystkie choroby, tylko go zwyczajni doktorzy nie znają.
Mylił się Kajtuś, gdy myślał, że się dowie w szkole, że z książek wyczyta.
Janusz Korczak, Kajtuś Czarodziej
Ojciec pracuje, mama zajmuje się gospodarstwem, a babcia wyjechała do wuja.— Dlaczego wyjechała? Kiedy wróci...
Ojciec pracuje, mama zajmuje się gospodarstwem, a babcia wyjechała do wuja.
— Dlaczego wyjechała? Kiedy wróci...
Ojciec pracuje, mama zajmuje się gospodarstwem, a babcia wyjechała do wuja.— Dlaczego wyjechała? Kiedy wróci?— Nie wróci, Antosiu — mówi mama.Nie powiedziała mu prawdy, bo nie chcieli martwić, bo słaby był po chorobie.Babcia umarła.— Jak, dlaczego umarła? Co teraz będzie? Dlaczego doktór pozwolił?Od słowa do słowa, domyślił się Kajtuś, że kiedy go całą noc szukali, a deszcz padał — wtedy babcia więcej się jeszcze zaziębiła.— Więc przeze mnie…— Nie. Już dawno się źle czuła. Przecież leżała cały tydzień. Nie pamiętasz, Antosiu?Mama próbuje go pocieszyć. Pamięta, wszystko pamięta już. Wie.— Przeze mnie.
— Dlaczego wyjechała? Kiedy wróci?
— Nie wróci, Antosiu — mówi mama.
Nie powiedziała mu prawdy, bo nie chcieli martwić, bo słaby był po chorobie.
Babcia umarła.
— Jak, dlaczego umarła? Co teraz będzie? Dlaczego doktór pozwolił?
Od słowa do słowa, domyślił się Kajtuś, że kiedy go całą noc szukali, a deszcz padał — wtedy babcia więcej się jeszcze zaziębiła.
— Więc przeze mnie…
— Nie. Już dawno się źle czuła. Przecież leżała cały tydzień. Nie pamiętasz, Antosiu?
Mama próbuje go pocieszyć. Pamięta, wszystko pamięta już. Wie.
— Przeze mnie.
Bądź, pani, nadal dobrą dla dzieci. One nie są winne. Nie wiecie, jak bardzo chcemy...
Bądź, pani, nadal dobrą dla dzieci. One nie są winne. Nie wiecie, jak bardzo chcemy się starać i jak bardzo nam trudno. Nie zawsze jest człowiek panem swoich czynów. I nie każdy cichą drogą idzie do swego celu. Niespokojne mamy myśli i nie zawsze wierzymy w poprawę. Bądźcie cierpliwi.
Loading