ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?

Szacowany czas do końca: -
Maria Konopnicka, Na obczyźnie

Spis treści

    I
  1. II
  2. III
  3. IV
  4. V
  5. VI
  6. VII
  7. VIII
  1. Błądzenie: 1
  2. Drzewo: 1
  3. Emigrant: 1
  4. Las: 1
  5. Modlitwa: 1
  6. Ojczyzna: 1
  7. Polska: 1
  8. Ptak: 1
  9. Sielanka: 1
  10. Tęsknota: 1

Uwspółcześnienia:

pisownia joty: liljowe -> liliowe

pisownia łączna i rozdzielna: naprzemiany -> na przemiany;

interpunkcja: Jak chleb, pachnie i jak miody. -> Jak chleb pachnie i jak miody.

Maria KonopnickaNa obczyźnie

Jaskółeczka smętnie nuci,
Skrzydełkami wiatr rozmiata…
Wie, ot, z gniazdka że wylata,
Ale nie wie — czy powróci.

I

1
Myśl się moja mgłami ściele
Na te pola, na te łąki,
Gdzie liliowe kwitną dzwonki,
Gdzie złociste brzęczą trzmiele.
5
SielankaZapatrzony, zasłuchany,
Nic nie widzę dookoła,
Tylko nasze ciche łany,
Tylko nasze zbożne[1] sioła[2].
Co bolało — już nie pomnę,
10
Ognie zgasły, przyschły rany…
Tylko szumy gdzieś ogromne
Słyszę z ciszą na przemiany[3].
Kosowica[4] z brzękiem płynie
Przez pszeniczne, złote szlaki;
15
Słońce jarzy się w kalinie,
Lecą pieśnie — niby ptaki…
To rozhuknie echem niwa,
To zaśmieje się, jak żywa…
A jak trzcina, grube kłosy
20
Z chrzęstem lecą na pokosy[5].
Hej, gromada, wy, gromada!
Czy o bracie zapomnieli?…
Cichość… nocka przędzie blada
Srebrne nici swej kądzieli.

II

25
Już najgorsza taka droga,
Już najgorsze takie wrota,
Co wywodzą z twego proga,
Chato moja! — Moja złota!
TęsknotaJuż najkrwawsza taka zorza,
30
Najsmutniejsza taka dola,
Co wypędza het, za morza,
Z swojej ziemi, z swego pola.
Choćby ci też gdzie świeciły
Trzy księżyce i trzy słońca,
35
Już ty własnej nie masz siły,
Już twa dusza jest mdlejąca.
Choćby tobie dwoje żniwo,
Choćby w żniwie dwoje plonu,
Zawsze tęsknisz do zagonu,
40
Coś go orał sochą[6] krzywą.
Zawsze dusza ci ucieka
Za te góry, za te wody,
Zawsze chata ci daleka,
Jak chleb pachnie i jak miody.
45
I z ptaszyną oną lotną,
Co po skraju niebios płynie,
Duszę puszczasz swą samotną
Ku zagrodzie… ku rodzinie…

III

Oj, ty morze, sine morze,
50
Oj, ty drogo korabiowa[7]!
Z trudna tutaj się uchowa,
Co wyrosło na ugorze.
EmigrantMocym pozbył od tęskności,
Dech wydychał za swojemi[8]
55
Truchleją mi oto kości,
Że na obcej legną ziemi…
Żeby chociaż jeden dzionek,
Choć ostatnie piersi tchnienie…
Choć śmiertelny z wieży dzwonek
60
Na wieczyste odpocznienie…
Żeby chociaż trumna z sosny,
Co wyrosła w naszym boru[9]
Żebyż hejnał on żałosny:
«Niebieskiego Pani dworu…»
65
Żeby chociaż krzyż u drogi
Na ostatnie te noclegi…
Żebyż wiosną białe głogi,
Żebyż zimą białe śniegi…
Cicho gasną złote zorze,
70
Wiatr porywa moje słowa…
Oj, ty morze, sine morze,
Oj, ty drogo korabiowa!

IV

BłądzenieJać nie byłem nigdy za tem[10],
Żeby gdzieś wędrować światem,
75
Jać się trzymał, jak jemioła,
Żywiciela mego sioła.
Świeciły mi różne zorze,
Ta gasnąca i ta złota…
A kto kiedy wiedzieć może,
80
Jaka burza nim pomiota?
Poiły mnie różne zdroje,
Jeden śmiercią, drugi mocą,
A kto przyśni, choćby nocą
Wszystkie ciężkie drogi swoje.
85
Oj, ptaszyny wy lecące,
Wy żałosne wędrowniki!
Leciałby ja — gołąb dziki —
Tam… za wami… pod to słońce…
Ojczyzna, PolskaPod to słońce, pod te blaski,
90
Pod jutrzenne te kolory,
Na mazurskie nasze piaski,
Na sosnowe nasze bory…
Leciałbym ja dniem i nocą
Pod gwiaździstem[11] onem[12] niebem,
95
Na te łany, co się złocą
Mazowieckim naszym chlebem.

V

Co po chlebie — kiedy dławi?
Co po miodzie — kiedy truje?
Czasem to ci tak sumuję,
100
Że jak żywa mi się jawi
Ona dawna moja bieda,
One dawne ciężkie znoje,
Ono wszystko drogie moje,
Co nawrócić się już nie da.
105
Oj, wziąłbym ja dziś na siebie
I nie takie jeszcze brzemię
I o czarnym kopał chlebie
Płonny[13] ugór… płonną ziemię.
Oj, wziąłbym ja na ramiona
110
I nie takie jeszcze krzyże,
Bylem wiedział, ty, rodzona,
Że do ciebie się przybliżę…
Jako czajki te nabłotne,
Za łąk twoich drżę zapachem…
115
Dajże czoło mi samotne
Ukołysać pod twym dachem!
Tu bo serca nic nie bawi,
Nic tu duszy nie lubuje[14]
Co po chlebie — kiedy dławi?
120
Co po miodzie — kiedy truje?…

VI

Las, DrzewoNockę jedną, nockę drugą
Sioło mi się śni ojczyste…
One[15] olsze ponad strugą,
One lipy rozłożyste…
125
One lasy, one knieje,
One dęby pradziadowe…
I aż chwytam się za głowę,
I aż w piersiach coś się dzieje…
Pod okiścią[16] stoją bory,
130
Drobny śnieżek puchem prószy,
Jamnik wietrzy lisiej nory,
Huk siekiery słychać w głuszy…
Aż tu patrzę — wiosna wstaje,
Młody liść się winie[17] drzewem,
135
Brzmią dąbrowy, brzęczą gaje
Rozhukliwym ptasim śpiewem…
Ja się budzę cały w męce,
Pot na czole stoi rosny[18]
I wyciągam obie ręce
140
Do tej zimy — do tej wiosny…

VII

ModlitwaCzasem oto zmierzchem klęknę,
Przeżegnam się do pacierzy,
A gdy w cichość głos uderzy,
To aż w sobie się przelęknę.
145
I już dusza taje rosą,
Jak gdy słonko szron zagrzeje —
Już się echem pieśnie niosą,
Co je lud pod krzyżem pieje…
Za daleką gdzieś drużyną
150
Jąkam: Święty! Święty Boże!
A u stóp mi falą siną
Huczy wielkie, gniewne morze…

VIII

PtakOj, ty ptaszę wichrem gnane,
Ty jaskółko czarna, hoża,
155
Nigdyż patrzeć nie przestanę,
Tam — za góry, tam — za morza?
Od godziny do godziny
Tęskna w duszy bije troska:
Gdzie to dym mej chaty siny,
160
Gdzie to cicha moja wioska?
Jaskółeczka na skraj gniazda
Piersią pada, tuli dzieci,
A mnież błędna moja gwiazda
Do mogiły gdzie doświeci?…

Przypisy

[1]

zbożny (daw.) — błogi, spokojny; poważny, pełen skupienia; bogobojny. [przypis edytorski]

[2]

sioło — wieś. [przypis edytorski]

[3]

na przemiany (daw.) — na przemian. [przypis edytorski]

[4]

kosowica (reg.) — sianokosy. [przypis edytorski]

[5]

pokosy — pas skoszonego zboża. [przypis edytorski]

[6]

socha — prymitywne narzędzie rolnicze. [przypis edytorski]

[7]

korabiowy — od korab: okręt, statek, łódź. [przypis edytorski]

[8]

swojemi — dziś popr.: swoimi. [przypis edytorski]

[9]

w naszym boru — dziś popr.: w naszym borze. [przypis edytorski]

[10]

tem — dziś popr.: tym. [przypis edytorski]

[11]

gwiaździstem — dziś popr.: gwiaździstym. [przypis edytorski]

[12]

onem — dziś popr.: onym. [przypis edytorski]

[13]

płonny (daw.) — nieurodzajny. [przypis edytorski]

[14]

lubować (daw.) — podobać się. [przypis edytorski]

[15]

one (daw.) — tu: te. [przypis edytorski]

[16]

okiść — zamarznięty śnieg zwieszający się z gałęzi. [przypis edytorski]

[17]

winąć (daw.) — wić. [przypis edytorski]

[18]

rosny (daw.) — perlisty. [przypis edytorski]

15 zł

tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

35 zł

tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

55 zł

tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

200 zł

tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

500 zł

Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

20 zł /mies.

Dziękujemy, że jesteś z nami!

35 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

55 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

100 zł /mies.

W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

Dane do przelewu tradycyjnego:

nazwa odbiorcy

Fundacja Wolne Lektury

adres odbiorcy

ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

numer konta

75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

tytuł przelewu

Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

wpłaty w EUR

PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

Wpłaty w USD

PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

SWIFT

WBKPPLPP

x
Skopiuj link Skopiuj cytat
Zakładka Istniejąca zakładka Notka
Słuchaj od tego miejsca