Rodzony ojciec mój
z nędzy popełnił zbrodnię —
muszę ratować rodzonego ojca!
Tyle go właśnie wybawi od kaźni
i włos jego siwy
nie będzie wstydem okryty!
Co? co? mój ojciec nie żyje?
Od niepamiętnych czasów leży w grobie,
a imię jego wolne jest od plamy?
Któż to wam kazał zaglądać w rejestra
i tak mnie ubiec i skrzywdzić,
wyszachrowawszy tyle — tyle grosza?!
Prawda! nie żyje
i nie odwróci gniewnych, smutnych ócz
od swego syna — Judasza!…