Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
↓ Expand fragment ↓Przeczucie i wszystko, co ma z nim związek, istnieje tylko w poezji, której głównym zadaniem...
↑ Hide fragment ↑Przeczucie i wszystko, co ma z nim związek, istnieje tylko w poezji, której głównym zadaniem jest uczynić skostniały wszechświat znowu płynnym i poszczególne istoty, zamarzające w samotności, znowu tajemniczymi nićmi z sobą wzajemnie połączyć, aby ciepło od jednej do drugiej przepływało. Człowiek jest ogromnie ograniczony; może nawet spać spokojnie, gdy w pokoju tuż obok mordują jego najdroższego przyjaciela. To jest z jednej strony źle, ale z drugiej znowu dobrze. Mój Boże, gdyby to, czym byśmy być mogli lub co byśmy mogli zdziałać, czuć, użyć, poznać — gdyby to wszystko choćby z daleka padało w okrąg naszej świadomości, życie nasze byłoby ustawicznym samobójstwem, bo natura z dwóch sprzeczności może nam tylko jednej udzielić. To, co się narodziło i rozwinęło, tęskni za swym przeciwstawieństwem, które utknęło w zarodku, i gdyby rzeczywiście mogło je w duchu uchwycić i z nim się zidentyfikować, gdyby na przykład kwiat mógł sobie rzeczywiście pomyśleć ptaka, nastąpiłaby natychmiast przemiana, kwiat stałby się ptakiem, lecz wtedy znowu ptak chciałby powrócić w kwiat i nie byłoby życia, lecz tylko ciągłe przeradzanie i odradzanie się, nowy chaos. Takie stanowisko wobec świata ma po części artysta, stąd wieczny niepokój w poecie, wszystkie możliwości tak się cisną do niego, że uprzykrzyłyby mu rzeczywistość, gdyby właśnie ta sama siła, która nań te możliwości nasyła, nie uwalniała go od nich w ten sposób, że wcielając je w postacie i kształty zamienia je niejako w rzeczywistość i niszczy ich czar niebezpieczny. Nikt jednak, kto sam tego nie doświadczył, nie przeczuwa, jak trudno jest zachować tę równowagę, toteż natury, którym brak prawdziwego talentu do formy, muszą się w sobie załamywać i trawić się w cierpieniach lub szaleństwie.