Audiobooki Wolnych Lektur znajdziesz na naszym kanale na YouTube. Kliknij, by przejść do audiobooków i włączyć subskrypcję.
5644 free readings you have right to
Gdy się jest chorym, żyje się z samym sobą na stopie wojennej, duch wcale się...
Gdy się jest chorym, żyje się z samym sobą na stopie wojennej, duch wcale się nie lituje nad ciałem, owszem, darzy je pogardą i nienawiścią. W tym, zdaje się, ma podstawę uwaga Bornego: „Nadużycia zmysłowe są częściej skutkiem niż przyczyną skołatania cielesnego”. Duch nie chce grać roli dozorcy chorego, robi cherlakowi na przekór i pobudza go do rzeczy, których biedaczysko wytrzymać nie może.
Fryderyk Hebbel, Dzienniki
Najbliższym i najlepszym dowodem zasadniczej różnicy między duchem a materią jest stosunek ludzkiego ducha do...
Najbliższym i najlepszym dowodem zasadniczej różnicy między duchem a materią jest stosunek ludzkiego ducha do ciała. Gdyby duch był tylko wyciągiem z ciała, to musiałoby ono, jako jego prażywioł, być dlań przezroczyste i poznawalne, duch musiałby je rozumieć i pojmować, nie tylko gdy ono jest zdrowe, ale jeszcze bardziej wtedy, gdy jest chore — tak jednak wcale nie jest. Jak kciuk nic nie wie o myśli rzucającej ducha w radość lub smutek, tak samo duch nie wie nic o przyczynie swędzenia lub bólu w kciuku, chyba że osiągnie tę wiedzę drogą doświadczenia naukowego, a więc przez porównywanie jednego faktycznego stanu z tysiącem innych, które mu opisywano. Między jednym a drugim żywiołem wznosi się mur. — To myślałem wczoraj w łóżku, gdy trapiony tępym bólem zębów na próżno usiłowałem znaleźć jego siedzibę.
Uważam za rzecz bardzo możliwą, że medycyna będzie kiedyś leczyła wszystkie choroby i że człowiek...
Uważam za rzecz bardzo możliwą, że medycyna będzie kiedyś leczyła wszystkie choroby i że człowiek będzie umierał tylko na życie, tzn. z powodu powolnego zaniku sił.
Choroby, świadczące o dojrzewaniu ludzkości, nazywają się rewolucjami.
Nie cieszę się wprawdzie z tego, że mam płuca, bo bez nich nie mógłbym istnieć...
Nie cieszę się wprawdzie z tego, że mam płuca, bo bez nich nie mógłbym istnieć, ale cieszę się już z tego, że moje płuca są zdrowe, że nie jestem garbatym, że ręce i nogi nie odmawiają mi posłuszeństwa itd. Cieszę się kawą rano, obiadem, podwieczorkiem, łóżkiem i nawet w najprzykrzejszym dniu poskramiam swą niecierpliwość, myśląc sobie: może taki dzień wyda ci się kiedyś jeszcze nieosiągalnym ideałem, wycinkiem ze złotego wieku, gdy będziesz leżał stary, biedny, chory i opuszczony!
Loading