Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Charles Guérin, Wpatruj się co wieczora...

Charles Guérin

Wpatruj się co wieczora...

tłum. Bronisława Ostrowska

Spis treści

    1. Ambicja: 1
    2. Kondycja ludzka: 1
    3. Los: 1
    4. Miłość silniejsza niż śmierć: 1
    5. Poeta: 1
    6. Przemijanie: 1 2
    7. Słońce: 1
    8. Wieczór: 1

    pisownia łączna rozdzielna: niema > nie ma; zdala > z dala

    pisownia s/z: blizkiej > bliskiej

    leksyka: śród > wśród

    interpunkcja - usunięto przecinek przed pauzą: , —

    Charles GuérinWpatruj się co wieczora…tłum. Bronisława Ostrowska

    1
    Wpatruj się co wieczora we słońce zachodnie:
    Nic nie powiększa oczu i duszy — i nie ma
    Chwili — jako ta chwila potężna — i niema,
    Kiedy dzień w piersi morza gasi swą pochodnię.
    5
    PoetaPodobny gdzieś w nadbrzeżnych skał ukrytym lochu
    Gorzkiej muszli, co wiecznie szlochem fali dyszy,
    Poeto, labiryncie ciemny, ukój w ciszy
    Serce twe krwawe, pełne słonych łez i szlochu.
    Obróć w dal widnokręgu znojną skroń i usta
    10
    Otwarte, a źrenica twa sucha niech bieży
    Od zachodniego słońca tragicznej rubieży
    Na wschód, kędy fioletu mgieł zawisła chusta!
    Słońce, AmbicjaKondycja ludzka, Los, PrzemijanieI mierząc dal, waż w sercu te wysokie losy,
    Których jaskrawe blaski ślepiły w zenicie,
    15
    I które wzwyż się dumnie wspinały w niebiosy,
    A pochyliły w ciemny grób — jak wszelkie życie.
    Ludzkość w próżnej goryczy starzeje bez wiary;
    Myśl o bóstwach, co wieczne być śniły nadzieją:
    Ich kadzielnice rdzawe mgłą dziś jeno wieją,
    20
    A ołtarze haftuje srebrem pająk szary.
    Myśl o narodach podłych. Były wielkie, Twoja
    Rasa lazurem chwały swe lilie poiła,
    Lecz króle podłe dały, gdy z nich spadła zbroja,
    Że w zbrukanych sztandarach brat brata zabijał.
    25
    Czerw z dojrzałych owoców toczy marmur łona;
    Myśl o kochankach, których sny były tak dumne:
    Kiedy na drzewie ryli wspólne swe imiona,
    Znacząc pod korą wieko na swą własną trumnę.
    Wieczór, PrzemijanieJękliwym dźwiękiem rogu pasterz z bliskiej wioski
    30
    Zwołuje z łąk skoszonych trzodę zabłąkaną.
    Ty, wobec wielkiej słońca zachodniego troski,
    Myśl o tych słońcach, które więcej nie powstaną.
    I podczas gdy surowa noc w niebieskiej dali
    Wbija w całun przeszłego dnia swój szereg złoty
    35
    Gwiazd, stokroć okrutniejszych od ćwieków Golgoty,
    Ty — z dala skał zgładzonych wieczną pracą fali,
    Miłość silniejsza niż śmierćZ dala swarliwych wiatrów i grzmiącego morza,
    Unieś — idący smutnie w swoich dróg zawiłość,
    Kędy[1] cel kij pielgrzymi znaczy wśród rozdroża,
    40
    Ciszę serca, które ci nawiedziła — miłość.

    Przypisy

    [1]

    kędy (daw.) — którędy a. dokąd. [przypis edytorski]

    x