Wolne Lektury potrzebują pomocy...

Dzieciaki korzystające z Wolnych Lektur potrzebują Twojej pomocy!
Na stałe wspiera nas jedynie 457 osób.

Aby działać, potrzebujemy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Wybierz kwotę wsparcia
Tym razem nie pomogę
Dołącz

Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach — dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia [kliknij, by dowiedzieć się więcej]

x
  1. Marzenie: 1
  2. Miasto: 1
  3. Ojczyzna: 1 2
  4. Sen: 1
  5. Śmierć: 1
  6. Wiosna: 1
  7. Wojna: 1
  8. Żołnierz: 1

Tadeusz GajcyTrójgłos

pamięci autora liryku Ranny różą[1]

Wołanie senne:

1
MiastoWojnaZapada dzień za nami, nad nami. Ciemność
w spiętrzonych drzewach. Domy niewdzięcznych owija pierścień
nieba zwartego w ciszy. Łuk
światła prędkiego bije jak źródło srebrne nad ziemią;
5
kruszą się cenne marmury, kolumny gną,
płomień na grzywie spoczął, gruzu nastrugał do nóg,
martwe rośliny i ziemia popiołem struta w tym mieście
i z dala tylko wołanie dziobów zbudzonych znad łąk.
Miłujący trwogę i glinę głowy podnoszą z poduszek.
10
Pęka spalona ziemia, kości potrąca puste,
martwa szczelina — słuchają — woła kusząco jak uśmiech
formą dla ciała jedyną, ciepłem ze wszystkich najtrwalszym,
ono zapewni różany, bo krwią pojony pęk rózeg,
ciemność jak gwiazdę wygasłą i pamięć śnioną bez czasu.
15
Więc będzie dzień, który odszedł,
dla wielu dniem pożegnania. Mgły rozwieszone nad nami
nie wiedzą o nas nic zgoła; Marzenie, Ojczyznaodległy księżyc i słońce
w innych obszarach kołują, zamkniętych dla nas, nieznanych.
Lecz mówić o nich jak pięknie! Gdy tutaj zachłanny piasek
20
strute ma ziarna, więc gorzkie — o ziemio mojej ojczyzny!
I ogień broni świecącej w oczy zmrużone nam patrzy —
daruj nam światy piękniejsze, gdy oczom zechcą się przyśnić.

Wołanie ufne:

Jak mało. Jak mało: spokój w obrazach snu
i ręka zdobiąca ciało jak rzeźbiona, lecz krucha.
25
ŻołnierzTu twardy dzień. Powietrze wciągamy do płuc
spasione krwią, a w kolumnach mężni w pogiętych kolczugach
usta na popiół złożywszy przyjaznych czekają ramion.
WiosnaMarmur żyłami nabrzmiał — to ziemi pragnącej trud
sypie zieloność, co żywa dzwoni młodziutkim listowiem.
30
Budzi się mleczny na szybach świt i rozdziela jak anioł
dymy krzyczące pod światło. Już słońce stanęło głodne
nad miastem w chmurach różowych, młodych i wonnych od pól.

Wołanie bolesne:

ŚmierćZapada dzień bezimienny i co dzień żegnamy ślad
odchodzących — ku jakim światom?
35
Marzenie, tylko marzenie — bo one, woda i piach,
oto najbliższa ojczyzna, oto jedyny patos.
I po cóż wasze wołania? Musi krew dymić jak znak
innym, by imię poznali i wartość polnego kwiatu.
Tak wstaje wszystko co godne życia a nie zagłady
40
i taka skąpa nagroda twardo rzuconym na wznak.
Za wiele, za wiele: ziemia i sprawy jej,
aby pragnąć więcej i czekać światów zsyłanych śniącym.
Ojczyzna, SenRamię znużone leży gotowe zawsze jak miecz
pod głową oddaną nocy.
45
A jeśli obraz z marzenia — to znany kształtem i wonią:
słońce wybiega na niebo młode i prężne. Polny
ptak przeleci po oczach, kłosy rtęciowe dzwonią,
o ziemio mojej ojczyzny…
— — — — — — — — — — — —
50
jak boli[2].

Przypisy

[1]

autor liryku Ranny różą — Wacław Bojarski (1921–1943), polski poeta i prozaik, autor licznych piosenek wojennych. Współzałożyciel i redaktor konspiracyjnego pisma „Sztuka i Naród”. Zmarł wskutek ran odniesionych podczas akcji składania wieńca pod pomnikiem Kopernika, w której brał udział także Gajcy. [przypis edytorski]

[2]

jak boli — są to również ostatnie słowa przywołanego w dedykacji wiersza Ranny różą Wacława Bojarskiego. [przypis edytorski]

Zamknij
Proszę czekać...
x