Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
— Spokojnego oczymgnienia nie ma, ino kłyżnij się ze wszystkimi! — myślał i wziął się do obleczenia...
— Spokojnego oczymgnienia nie ma, ino kłyżnij się ze wszystkimi! — myślał i wziął się do obleczenia...
— A gazety to co dnia stójka przynosi — dorzuciła Hanka.
— Bo w gazetach piszą, co się...
Powstali od kolacji. Jagna ze starą siadły do kądzieli przed kominem, a synowie jak zwykle...
— A chłopaki to ostaną? Siostrzyne zmówiny, to i la nich uciecha — zauważył wójt, że to...
Hanka ryknęła nowym, ogromnym płaczem, wsparła się o okap i jęła zalewanym przez łzy, nieprzytomnym...
Rano nazajutrz, skoro wstał, zajrzał na drugą stronę. Antek leżał jeszcze, twarz miał obwiązaną w...
— Te Paczesie to stare chłopy, że jaże im już kłaki na łbach puszczają…
— Ale kawalery...
— Śpią se kiej dziedzic, a ty, parobku, rób — mruknął ze złością, bo ojcowe chrapanie rozlegało...
Dominikowa wrychle się opatrzyła, że czas już do domu iść, i jęła synków wołać, żeby...
— A ty się opamiętaj i nie pomstuj, boć to ojciec rodzony! Słyszysz!
— Dobrze pamiętam! — odparł...
Bycie synem oznacza wypełnianie pewnej roli społecznej, z którą wiążą się określone obowiązki — przede wszystkim wobec rodziców sprawujących opiekę nad dzieckiem. Do obowiązków tych zaliczają się na pewno posłuszeństwo i lojalność, która w niektórych okolicznościach przybiera specyficzną formę, jak to się dzieje np. w Hamlecie Shakespeare’a. Próba dochowania wierności ideałom ojca (lub wypełnienia jego testamentu) może natrafiać na trudności, np. pozostając w sprzeczności z osobistym doświadczeniem; tak dzieje się w przypadku Cezarego Baryki z Przedwiośnia Żeromskiego (zob. też: syn marnotrawny).