Dzieciaki korzystające z Wolnych Lektur potrzebują Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas jedynie 444 osób. Aby działać, potrzebujemy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach — dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia [kliknij, by dowiedzieć się więcej]
6413 darmowych utworów do których masz prawo
Nie zważaj nic, Bryndusie. To musi być carownik, od djabła ucony.BARDOSJeszcze bluźnisz? Ach...
Nie zważaj nic, Bryndusie. To musi być carownik, od djabła ucony.BARDOSJeszcze bluźnisz? Ach! Jużeś wiecznie potępiony. Oto Lucyper już cię chwyta za kołtony, Uciekaj! Weź czem prędzej tę butelkę, naści, To od święconej wody, włóż ją szyjką w ziemię, Stań na niej jedną nogą, chwyć ten drut kręcony, Prędzej, bo się zapadniesz w piekielne przepaści!Morgal odbiera butelkę, ogląda się z bojaźnią, nareszcie wtyka ją szyjką w ziemię, stawia jedną nogą i chwyta drut. Wtem Bardos elektryzuje machinę; widać, jak włosy stają Morgalowi do góry.BARDOSOtóż, patrzcie, jak włosy stają mu do góry, Czarci latają nad nim!MORGALAj! Aj!BARDOSJuż w pazury chcą go porwać.WSZYSCYKrzyczą.Cud! Cud! Cud!BARDOSDalejże zuchwały, Żałuj za swoje zbrodnie, a zostaniesz cały, Wyznaj, żeś głupi.MORGALDrżąc, wymawia.Głupim.BARDOSTchórz!MORGALTchós.BARDOSDuda!MORGALDuda.Idzie pomiędzy swoich, lecz wszyscy uciekają od niego.
Wojciech Bogusławski, Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale
Ładowanie