George Orwell
Rok 1984
Kobieta niestrudzenie kursowała tam i z powrotem, wieszając na sznurze stertę mokrych pieluch i wybuchając...
Kobieta niestrudzenie kursowała tam i z powrotem, wieszając na sznurze stertę mokrych pieluch i wybuchając...
Na progu izby, oświetlona słońcem, stała wiotka kobieta o złocistych włosach, słodkim, pogodnym obliczu; czarna...
Powóz pani de Villeparisis jechał szybko. Ledwiem miał czas przyjrzeć się dziewczęciu idącemu w naszym...
A pod kominem, w samym świetle ognia, siedziały zgodnie Jagna z Józką, zajęte pilnie kraszeniem...
Mistrz-kredencerz przyniósł tymczasem dwa puchary z weneckiego kryształu, roboty tak cudnej, że za ósmy cud...
Byłem nieufny wobec rodziny we wszystkim; ale co się tyczy sztuk pięknych, pochwały jej wystarczały...
A gdy i to nie pomogło, musiała ostatniego użyć sposobu, to jest dać mu ssać...
Odprowadziwszy ich na pociąg, pojechałyśmy z Ingrid do Ottona. Musiałam pokazać mu małą — była przecudna...