
Władysław Stanisław Reymont
Ziemia obiecana, tom pierwszy
— Zapomniałem ci powiedzieć, że widziałem pannę Ankę w Warszawie.
— Nie wiedziałem nawet, że miała tam...
— Zapomniałem ci powiedzieć, że widziałem pannę Ankę w Warszawie.
— Nie wiedziałem nawet, że miała tam...
pan z Taczewa zaś zbliżył się do Zbyszka i podał mu biało ubraną Danusię.
Ów...
Po pobiciu i wypędzeniu Kmicica poszła rozmiłowana w panu Wołodyjowskim szlachta po rozum do głowy...
Gdy siedzieliśmy obok siebie, oczy jej przybrały nagle wyraz, jakiego jeszcze nie widziałem. Moje usta...
Moment oficjalnego podjęcia decyzji o ślubie bywa osobnym rytuałem.