Henryk Sienkiewicz
Pan Wołodyjowski
— Ha! Wprędce może być weselisko i nowa w Chreptiowie uciecha, zwłaszcza że to mięsopust!
— Jutro...
      
    
    
  — Ha! Wprędce może być weselisko i nowa w Chreptiowie uciecha, zwłaszcza że to mięsopust!
— Jutro...
      
    
    
  Nagle z głównego budynku wyszedł pan Wołodyjowski przybrany w kożuch i jałowicze buty, a zbliżywszy...
      
    
    
  — Oj! Co mnie jeszcze czeka! Dziej się wola boża! Chociaż serce zamiera we mnie, gdy...
      
    
    
  Spotkanie owo nauczyło ją, czym są ludzie w tych stronach i czego można się było...
      
    
    
  Lecz najbardziej paliło go ogniem wspomnienie Basi. Mniejsza już o to, że jedna słaba ręka...
      
    
    
  Tymczasem w przedbałkańskich mokradłach złocisty i purpurowy wóz Kasseki ugrzązł tak, że dwadzieścia bawołów nie...
      
    
    
  — Kart jest trzy, ale nie ma piór i inkaustu.
— Nie ma piór? A ptactwa tu...
      
    
    
  W prawą rękę chwycił kapelusz i podsunąwszy się ku pannie, skłonił się tak nisko, że...
      
    
    
  Wtem odgłos dzwonu rozległ się w cichym rannym powietrzu.
— Z koni! — zawołał pan Andrzej.
Zeskoczyli...
      
    
    
  Od bramy fortecznej chłopi i szlachta, mieszczanie z różnych okolic, ludzie wszelkiego wieku, obojej płci...
Jest to temat bardzo pojemny; wskazujemy z pomocą tego hasła fragmenty mówiące np. o zwyczajowych wymogach gościnności czy grzeczności, zachowania się przy jedzeniu posiłków, czy okazywania szacunku wobec starszych (uznania czyjejś pozycji społecznej). Sporo przykładów opisów obyczajów znajdziemy np. w Panu Tadeuszu.