Jan Grabowski
Puc, Bursztyn i goście
Ale tak jakoś samo z siebie się stało, że kotlet wpadł mu sam w zęby...
Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ
Ale tak jakoś samo z siebie się stało, że kotlet wpadł mu sam w zęby...
Katarzyna zsypywała kurze jadło do miski. Tłuczone kartofle z osypką dla kaczek. Nalała wody do...
— Szkoda, że wczoraj nie zjadłem wszystkich kotletów — pomyślał z żalem. — Na dziś nie zostawili ani...
Puc i Bursztyn obrabiają Tiuzdeja!
Odgryzał im się wcale nieźle. Nawet bym się tego po...