Potrzebujemy Twojej pomocy!
Na stałe wspiera nas  432 czytelników i czytelniczek. 
Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
      
    
    
  
      
    
    
  Ja nic, młocił i młoce, plecami do niej. Widzi ona, że jak do ściany gada...
      
    
    
  A tato szepoczo: Pewno narzeczony! Nareszcie ma kawalera, a to sama była jak zazula.
A...
      
    
    
  Ale to stary Kłąb stanął we drzwiach, a za nim wchodzili wolno, otrzepując się i...
      
    
    
  — Wyjrzyj no, ktosik jest w ganku.
Ale nim zdążył, jakiś obwalony śniegiem człowiek stanął w...
      
    
    
  — A w mojej chałupie ludzi nie następuj, bo tu nie karczma! — krzyczał kowal zasłaniając sobą...
      
    
    
  — Panno! Anno! pan Karol z czarnym Morycem idą na obiad! — krzyknęła z werendy i poszła...
      
    
    
  — Są wszyscy.
— Bawią cię dobrze?
Zaczął głaskać ją po włosach.
— Nie bardzo. Nawet Müller nudny...
      
    
    
  — Ale po co ty, Mada, trzymasz tutaj pana, przecież mamy pałac dla gości.
— Może pan...
      
    
    
  — A może pan zapali dobre cygaro?
— Nigdy nie odmawiam.
— Spróbuj pan tych, mocne, po siedemdziesiąt...
Hasłem tym wskazujemy elementy obyczajowości określające zachowania i zobowiązania łączące się ze statusem gościa, jak również zwyczaje związane z goszczeniem kogoś we własnym domu (byciem czyimś gospodarzem lub gospodynią).