Dzieciaki korzystające z Wolnych Lektur potrzebują Twojej pomocy!
Na stałe wspiera nas jedynie 440 osób.
Aby działać, potrzebujemy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Motyw
Gość
w utworze
Sprawca Gwiazd
↓ Rozwiń fragment ↓Nie tylko chęć dzielenia się informacjami związała mnie z Bvalltu. Zacząłem uważać go za dobrego...
↑ Zwiń fragment ↑Nie tylko chęć dzielenia się informacjami związała mnie z Bvalltu. Zacząłem uważać go za dobrego przyjaciela. U początków naszego partnerstwa zdarzały się pewne napięcia. Choć obaj byliśmy cywilizowanymi ludźmi, którzy starali się zachowywać grzecznie i życzliwie, nasza wyjątkowa intymność czasami nas męczyła. Na przykład nużyło mnie bardzo jego zamiłowanie do smakowej sztuki jego świata. Siedział godzinami, muskając wrażliwymi palcami impregnowane sznurki, delektując się sekwencjami, które dla niego wyróżniały się subtelnością formy i symboliką. Z początku zaintrygowało mnie i poruszyło estetycznie, ale mimo jego cierpliwej pomocy nie byłem w stanie w pełni docenić estetyki smaku. Prędzej czy później męczyło mnie to lub nudziło. Niecierpliwiła mnie też jego potrzeba snu. Jako że byłem bezcielesny, sam jej nie odczuwałem. Mogłem oczywiście opuścić Bvalltu i sam krążyć po świecie, ale często irytowała mnie potrzeba zakończenia interesujących wrażeń danego dnia jedynie po to, by ciało mojego gospodarza mogło odpocząć. Bvalltu zaś, zwłaszcza z początku, nie przepadał za moją zdolnością do oglądania jego snów. Na jawie był w stanie skrywać przede mną swoje myśli, ale we śnie był bezbronny. Naturalnie szybko nauczyłem się powstrzymywać się przed korzystaniem z tej mocy, a on, w miarę jak darzyliśmy się coraz większym szacunkiem, już nie strzegł tak bardzo swojej prywatności.