Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
Theme
Pojedynek
in work
Spowiedź dziecięcia wieku
↓ Expand fragment ↓Człowiek, którego zeszedłem z mą lubą był jednym z moich najbliższych przyjaciół. Udałem się doń...
↑ Hide fragment ↑Człowiek, którego zeszedłem z mą lubą był jednym z moich najbliższych przyjaciół. Udałem się doń nazajutrz w towarzystwie młodego adwokata nazwiskiem Desgenais; wzięliśmy pistolety, drugiego świadka i znaleźliśmy się w lasku Vincennes. Przez całą drogę starałem się nie odzywać do przeciwnika, a nawet nie zbliżać doń z obawy, aby mi nie przyszła chęć uderzyć go i zelżyć: gwałty tego rodzaju są zawsze wstrętne i zbyteczne z chwilą, gdy prawo cierpi prawidłowy pojedynek.
↓ Expand fragment ↓Tymczasem po dopełnieniu przygotowań stanęliśmy obaj u mety, idąc wolno jeden na drugiego. Strzelił pierwszy...
↑ Hide fragment ↑Tymczasem po dopełnieniu przygotowań stanęliśmy obaj u mety, idąc wolno jeden na drugiego. Strzelił pierwszy i skaleczył mnie w prawe ramię. Ująłem natychmiast pistolet drugą ręką, ale nie mogłem go dźwignąć, sił mi brakło, upadłem na kolano.
Przeciwnik mój zbliżył się spiesznie, niespokojny, bardzo blady. Równocześnie nadbiegli świadkowie, widząc, że jestem ranny; ale on ich usunął i ujął mnie za chorą rękę. Ściskał zęby, nie mógł mówić; widziałem jego lęk. Cierpiał tak okrutnie, jak tylko człowiek cierpieć może. „Idź precz! — krzyknąłem — idź się wytrzeć w prześcieradła tej…!” Dławił się, ja także.
Wsadzono mnie do powozu, gdzie znalazł się lekarz. Rana okazała się lekka, kula nie tknęła kości; ale byłem w stanie takiego podniecenia, iż niepodobna mnie było natychmiast opatrzyć. W chwili gdy fiakier ruszał, ujrzałem przez okno drżącą rękę: to przeciwnik mój jeszcze raz objawiał chęć pojednania. Wstrząsnąłem głową za całą odpowiedź: byłem tak wściekły, iż na próżno siliłbym się mu przebaczyć, mimo że czułem szczerość jego żalu.
Krew, która spływała obficie z ramienia przyniosła mi znaczną ulgę; osłabienie uśmierzyło mą wściekłość, która dokuczała mi bardziej od rany. Położyłem się z rozkoszą, nigdy chyba nie piłem nic smaczniejszego niż pierwsza szklanka wody, jaką mi podano.
↓ Expand fragment ↓— Gdyby mi kto rzekł dzisiaj: „Jesteś tchórz!” mam dwadzieścia dwa lata i już się pojedynkowałem...
↑ Hide fragment ↑— Gdyby mi kto rzekł dzisiaj: „Jesteś tchórz!” mam dwadzieścia dwa lata i już się pojedynkowałem; całe moje jestestwo, serce moje, wzburzyłoby się na to. Czyżbym nie miał w sobie świadomości tego, czym jestem? Trzeba byłoby wszelako stawać na placu oko w oko z pierwszym lepszym trutniem, trzeba by grać w orła i reszkę o moje i jego życie; dlaczego? aby dowieść, że nie jestem tchórzem; w przeciwnym razie świat by w to uwierzył. Samo to słowo wymaga tej odpowiedzi za każdym razem, kiedy padnie, bez względu z czyich ust.
— To prawda; ale dokąd zmierzasz?
— Kobiety się nie biją; ale taki jest porządek społeczeństwa, że nie istnieje jednostka, bez względu na płeć, która by w pewnych momentach życia — choćby to życie było uregulowane jak zegarek, trwałe jak żelazo — nie musiała odczuć, iż wszystko jest zagrożone. Zastanów się; czy widzisz kogo, kto by się zdołał umknąć temu prawu? parę osób może; ale widzisz, co stąd wynika: jeśli to mężczyzna, hańba; jeśli kobieta, co? zapomnienie. Wszelka istota, która żyje prawdziwym życiem, musi tym samym dać dowód, że żyje. Zachodzi tedy dla kobiety jak i dla mężczyzny okoliczność, w której istność jej jest zagrożona. Jeśli kobieta jest dzielna, wstaje, odpowiada na apel i siada z powrotem. Pchnięcie szpady nie stanowi dla niej żadnego dowodu. Nie tylko musi się bronić, ale musi sama sobie ukuć broń. Podejrzewają ją; kto? ktoś obojętny? może i powinna tym wzgardzić. Kochanek i ona kocha tego kochanka? jeśli go kocha, chodzi tu o jej życie, nie może tego zlekceważyć.
— Jej jedyną odpowiedzią jest milczenie.
— Mylisz się; kochanek, który ją podejrzewa, obraża tym samym całe jej życie; co ręczy za nią, nieprawdaż? jedynie jej łzy, jej ubiegłe prowadzenie, jej oddanie i powolność. Co się stanie, jeżeli będzie milczeć? to iż kochanek straci ją z własnej winy i że czas odda jej sprawiedliwość. Czy nie to myślałaś?
— Być może; milczenie przede wszystkim.