Księżyc nad rankiem srebrzył zamku wieże,
Niech on nam powie dalszy los Hugona.
Zbójeccy sądów zniknęli rycerze,
A strasznym losem pana przerażona
Cała się służba rozbiegła z wieczora…
Hugo już nigdy nie postał w zakonie.
Gdzież się więc podział? Niech powiedzą tonie!
Niech mówią Nimfy Trockiego Jeziora!
Płakały po nim, a gdy z nocy końcem
Słońce promienną ukazało głowę,
Długo w dzień jeszcze ich łzy brylantowe
Na srebrnych liliach lśniły się przed słońcem.