Jestże to chwałą duchów naszych, że nie czujemy się zdolni podnieść ojców roboty
i żyć tak, jak żyli nasi ojcowie, u których jednomyślność z ducha nie była
niepodobieństwem, a świętość i wola jednego obywatela uszanowaną była przez
wszystkich, dopóki jadło, kielich i pieniądz nie zaczęły jednomyślności i głosu
ludzkiego kupować.
Karze nas Bóg jako ludzi, którzy zaczęli, a ustali… Jako Anioły, które widziały
niebiosa, a nie weszły… Jako naród, który stał przewodnikiem i wzorem ludów, a
zszedł na małego naśladowcę innych narodów, teraz zaś chce iść za duchem
Francuzów, Niemców i Anglików, a swej przeszłości wstydzi się jako szaleństwa i
snu poczętego w pijanej młodości godzinie.
Biada wam, którzy sobie wmawiacie, że krzyżem podobni jesteście do Chrystusa,
niepomni na to, że Chrystus niewinnie, owszem, wolę swą zgodziwszy z wolą Ojca,
na krzyżu cierpiał za narody.