Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
5647 free readings you have right to
I podniosłszy oczy, rzekł: Boże! Boże! Prosimy Cię, aby nasza męka była odkupieniem.A nie...
I podniosłszy oczy, rzekł: Boże! Boże! Prosimy Cię, aby nasza męka była odkupieniem.
A nie...
I podniosłszy oczy, rzekł: Boże! Boże! Prosimy Cię, aby nasza męka była odkupieniem.A nie będziemy Cię już błagać, abyś powrócił słońce oczom naszym i powietrze piersiom naszym, bo wiemy, że Twój sąd nad nami jest zapadły… Lecz nowo narodzeni niewinnymi są. Zlituj się, Boże!A przebacz nam, że ze smutkiem krzyż dźwigamy i nie weselimy się jak męczennicy; bo nie powiedziałeś, czy męka nasza policzoną nam będzie za ofiarę: lecz powiedz, a rozweselimy się.Bo cóż jest życie, aby go żałować? Czy to jest Anioł dobry, który nas opuszcza w godzinie śmierci?Gorąco krwi jest ogniem ofiary, a ofiarą są chęci nasze. Szczęśliwi, którzy się mogą za lud poświęcić.
A nie będziemy Cię już błagać, abyś powrócił słońce oczom naszym i powietrze piersiom naszym, bo wiemy, że Twój sąd nad nami jest zapadły… Lecz nowo narodzeni niewinnymi są. Zlituj się, Boże!
A przebacz nam, że ze smutkiem krzyż dźwigamy i nie weselimy się jak męczennicy; bo nie powiedziałeś, czy męka nasza policzoną nam będzie za ofiarę: lecz powiedz, a rozweselimy się.
Bo cóż jest życie, aby go żałować? Czy to jest Anioł dobry, który nas opuszcza w godzinie śmierci?
Gorąco krwi jest ogniem ofiary, a ofiarą są chęci nasze. Szczęśliwi, którzy się mogą za lud poświęcić.
Juliusz Słowacki, Anhelli
Wielką panią i księżną była, a dziś jest jako służebnica żebraka.A niegodzien jest litości...
Wielką panią i księżną była, a dziś jest jako służebnica żebraka.
A niegodzien jest litości...
Wielką panią i księżną była, a dziś jest jako służebnica żebraka.A niegodzien jest litości ten, którego ona ukochała; albowiem, klęknąwszy przed Cesarzem, błagał o życie i dano mu je, pogardziwszy nim.Tak mówiąc, przyszli pod ścianę i przez kratę ujrzeli owych dwoje małżonków.Niewiasta klęczała przed mężem i w misie wody obmywała jego nogi; powracał bowiem z pracy jak wyrobnik.A woda w misie zaczerwieniła się krwią jego i niewiasta nie brzydziła się mężem i krwią, a była młoda i piękna jak Anieli niebiescy.
A niegodzien jest litości ten, którego ona ukochała; albowiem, klęknąwszy przed Cesarzem, błagał o życie i dano mu je, pogardziwszy nim.
Tak mówiąc, przyszli pod ścianę i przez kratę ujrzeli owych dwoje małżonków.
Niewiasta klęczała przed mężem i w misie wody obmywała jego nogi; powracał bowiem z pracy jak wyrobnik.
A woda w misie zaczerwieniła się krwią jego i niewiasta nie brzydziła się mężem i krwią, a była młoda i piękna jak Anieli niebiescy.
Życie moje zaczęło się od przerażenia. Ojciec mój umarł śmiercią synów ojczyzny, zamordowany; a matka...
Życie moje zaczęło się od przerażenia. Ojciec mój umarł śmiercią synów ojczyzny, zamordowany; a matka moja umarła z boleści po nim, a jam był pogrobowcem.Pierwsza lilia na grobie ojca mego jest moją rówienniczką, a pierwsza róża na grobie matki mojéj była mi siostrą młodszą.Oto mię w kołysce owionęła woń krwi ojcowskiéj, i wyrosłem z twarzą smutną i przelęknioną.A gdym usiadał dzieckiem na kolanach u ludzi obcych, to gadałem wyrazami przerażenia z ciemnością, a liść jesienny szumiący z wichrami rozumiałem, co szeptał.Nad kołyską moją był przestrach; więc niech przynajmniéj sam smutek cichy będzie w godzinę śmierci.Idźcie! I powiedźcie Bogu, że jeżeli ofiara duszy przyjętą jest, oddaję ją i zgadzam się, aby umarła.
Życie moje zaczęło się od przerażenia. Ojciec mój umarł śmiercią synów ojczyzny, zamordowany; a matka moja umarła z boleści po nim, a jam był pogrobowcem.
Pierwsza lilia na grobie ojca mego jest moją rówienniczką, a pierwsza róża na grobie matki mojéj była mi siostrą młodszą.
Oto mię w kołysce owionęła woń krwi ojcowskiéj, i wyrosłem z twarzą smutną i przelęknioną.
A gdym usiadał dzieckiem na kolanach u ludzi obcych, to gadałem wyrazami przerażenia z ciemnością, a liść jesienny szumiący z wichrami rozumiałem, co szeptał.
Nad kołyską moją był przestrach; więc niech przynajmniéj sam smutek cichy będzie w godzinę śmierci.
Idźcie! I powiedźcie Bogu, że jeżeli ofiara duszy przyjętą jest, oddaję ją i zgadzam się, aby umarła.
Loading