Wolne Lektury potrzebują pomocy...

Dzieciaki korzystające z Wolnych Lektur potrzebują Twojej pomocy!
Na stałe wspiera nas jedynie 457 osób.

Aby działać, potrzebujemy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Wybierz kwotę wsparcia
Tym razem nie pomogę
Dołącz

Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach — dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia [kliknij, by dowiedzieć się więcej]

x

Spis treści

      Maria KonopnickaPieśń sokołów

      1
      Mrokiem niegdyś i smutkiem nękany,
      Nędzniał sokół oślepły na kole,
      Dziś nad lasy ojczyste i łany
      Podniósł w słońce swe skrzydła sokole.
      5
      Już on nie chce być w klatce swej syty,
      I zhańbiony żelaznem ogniwem,
      Już zna wolne, szerokie błękity,
      Już odetchnął powietrzem pól żywem.
      Już nie będą go karmić chłopięta,
      10
      Z pańskiej dłoni, z okruchów niewoli,
      Ale ziemia nasyci go święta,
      Co wywiodła ród jego sokoli.
      Już nie będą mu grały te psiarnie,
      Co na pańskiej wodzone są smyczy,
      15
      Ale pieśń go swobody ogarnie,
      Gdy wyleci swej szukać zdobyczy.
      Nie z kapturem na oczach, nie ślepy,
      Nie z rąk sługi w pstrokatej odzieży,
      Wolny sokół w powietrze uderzy,
      20
      Targać szponem, bić dziobem w czerepy.
      Nie dla pańskiej uciechy i łaski,
      Nie głaskany dłoniami płatnemi,
      Wolny sokół wyleci w dnia blaski
      Po swobodę, dla gniazda, dla ziemi.
      25
      Nie schowany w złocistej obroży,
      Nie na berle noszony przez knieje,
      Wolny sokół wyleci w świt zorzy
      Po swą wiarę, po swoje nadzieje.
      Już mu skrzydeł nie przytną, nie zwiążą,
      30
      Już mu światła nie wyrwą z pod powiek.
      Tam, gdzie duchy sokoły zakrążą,
      Zrywa pęta i wolnym jest człowiek.
      Wracaj, panie, w zamkowe podwoje.
      Już łowiecka uciecha przerwana,
      35
      Wolny sokół zna drogi dziś swoje,
      Leci w przyszłość i nie chce mieć pana!
      Zamknij
      Proszę czekać...
      x