Wolne Lektury potrzebują Twojej pomocy...

Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Tak, dorzucę się do Wolnych Lektur!
Tym razem nie pomogę, przechodzę prosto do biblioteki
Dołącz

Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach — dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia [kliknij, by dowiedzieć się więcej]

x

Spis treści

    I
  1. II
  2. III
  3. IV
  4. V
  5. VI

    Maria Pawlikowska-JasnorzewskaRóże dla Safony

    I

    1
    Budda głosił naukę swoją bez nadziei,
    Ezechiel z Jeremiaszem ciskali gromami
    Na żądze ludzkie, hienom podobne i wilkom,
    Wielki Sokrates myślał, wojował Psammetyk
    5
    Z Asyrii lwem, o śmiercią ziejącej gardzieli,
    Gdyś ty, blada i w loków ozdobna ametyst,
    Śpiewała, ku Plejadom, o miłości tylko…

    II

    Jak śmiałaś pisać o różach,
    Gdy historia płonęła jak bór w letnim skwarze?
    10
    Dziś w bibliotekach kustosz cykl dziejów odkurza,
    A za oknem — wiosennie powrotna
    Safo śpiewa słowikiem,
    Jak jej serce każe.

    III

    Już wtedy, w Mitylene,
    15
    Jak i w całej Lesbos,
    Obca jasnym, gajowym i nadmorskim bożkom,
    Upadałaś, Miłości, pod ciężarem łez, bo
    Jak dziś — byłaś słodko-gorzką…

    IV

    Safo z puchem nad wargą,
    20
    Safo fiołkowłosa,
    Gdy jej Eros serce przeszył na wskroś,
    Zapatrzona w Plejady wschodzące w niebiosach,
    Nazwała go:
    GLUKUPIKROS…

    V

    25
    Safo śniada, Safo długooka,
    Drobna i niepozorna jak zwykle słowiki,
    Pokochała niejakiego Faona,
    Żeglarza urody przedniej,
    Który, choć młody,
    30
    Lecz nienawidził liryki,
    W szczególności safickiej ody.
    Jakżeś ubogą była, siostro, przed nim,
    Ty, coś demonów usidliła tylu!
    Jak pokorną w jego ramionach!
    35
    Ach, bo czym byłby słowik bez swojego trylu,
    Słowik w oczach głuchego?
    Czym jaśminy, nardy
    I fiołki pozbawionym węchu lub beznosym?
    Czym dla śpiących ułuda księżycowej nocy,
    40
    Oplecionej zefirów szarfą?
    Safo!
    Natchniona!
    Więc się i doczekałaś zasłużonej wzgardy
    Niejakiego — Faona.

    VI

    45
    Poetka, samobójczyni,
    Loki rozwiawszy fiołkowe,
    Nad wodą stoi…
    „Safo, co chcesz uczynić?”
    — „Chcę morze zarzucić na głowę,
    50
    By nikt nie dojrzał łez moich…”
    Zamknij
    Proszę czekać...
    x