Wolne Lektury potrzebują pomocy...


Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 415 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Tak, dorzucę się do Wolnych Lektur!
Tym razem nie pomogę, przechodzę prosto do biblioteki
Dołącz

Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach — dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia [kliknij, by dowiedzieć się więcej]

x

Spis treści

      Maria Pawlikowska-JasnorzewskaGobelin

      1
      W gobelin modro-zielony, w gobelin żółty i siwy
      dajcie mi uciec, o ludzie!
      Wkopać się w świat obcy światu, w wełniany dziw ponad dziwy,
      po życia niesłodkim trudzie. —
      5
      Przecedzić duszę przez wełnę, przecedzić przez barwy pawie,
      z trosk się oczyścić i łez —
      wejść i odpocząć, i zasnąć, odpocząć z ustami w trawie
      koloru vert Veronese[1]. —
      Nade mną liść się rozmnoży, liść się ku ziemi pokłoni
      10
      i kwiat się stłoczy w wiązanki —
      wachlarzyk pstry zamajaczy, wachlarzyk w mej żółtej dłoni
      spoczywającej kochanki. —
      Na drzewie siądzie gołąbek, spokojny gołąbek z wełny,
      w zaroślach jeleń się zdziwi —
      15
      brodaty pan stanie przy mnie, brodaty, miłości pełny,
      pełniejszy niż ludzie żywi —
      ten, który nigdy nie zmierzy potęgi ani słodyczy
      mych ust, spłowiałych korali —
      który miłości nie szepnie, nie wyśni i nie wykrzyczy,
      20
      i nigdy się nie oddali. —
      W gobelin modro-zielony, w gobelin żółty i siwy
      dajcie mi uciec, o ludzie —
      wkopać się w świat obcy światu, w wełniany dziw ponad dziwy,
      po życia niesłodkim trudzie. —

      Przypisy

      [1]

      vert Veronese (fr.) — zieleń Veronese'a. [przypis edytorski]

      Zamknij
      Proszę czekać…
      x