Wolne Lektury potrzebują Twojej pomocy...

Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Tak, dorzucę się do Wolnych Lektur!
Tym razem nie pomogę, przechodzę prosto do biblioteki
Dołącz

Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach — dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia [kliknij, by dowiedzieć się więcej]

x

Spis treści

      Maria Pawlikowska-JasnorzewskaBandyta i diabeł

      (Panom Bandytom)

      1
      W okropnie ciemne rano, o godzinie czwartej,
      przyszli ludzie po Dudka, bandytę z Przegorzał.
      Dudek wyszedł posłusznie w otoczeniu warty,
      a za murem więzienia świt miedziany gorzał[1].
      5
      Dudek bał się ogromnie, bo któż by się nie bał,
      i z tęsknotą spoglądał, jak to słońce świta.
      Nie pragnął wcale piekła. Nie chciał także nieba.
      W ogóle nie był ciekaw. Lecz nikt się nie pytał.
      Wicher strachu trząsł Dudkiem jak umarłym listkiem.
      10
      Poprosił o papieros. Nie było i basta.
      Diabeł usłyszał. Skoczył galopem do miasta.
      Znalazł, wraca z tryumfem. A tu już po wszystkiem…

      Przypisy

      [1]

      gorzeć (daw.) — płonąć. [przypis edytorski]

      Zamknij
      Proszę czekać...
      x