Dzieciaki korzystające z Wolnych Lektur potrzebują Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas jedynie 444 osób. Aby działać, potrzebujemy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach — dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia [kliknij, by dowiedzieć się więcej]
6338 darmowych utworów do których masz prawo
Wkroczył tata w swoim ulubionym garniturze w kratkę. Za nim wśliznęła się mama, w ulubionej...
Wkroczył tata w swoim ulubionym garniturze w kratkę. Za nim wśliznęła się mama, w ulubionej sukience taty. To znaczy, była to oczywiście sukienka mamy, ale ulubiona przez tatę.— O, jak dobrze, że włożyłaś tę sukienkę — wygłosił tata swoje sakramentalne zdanie. A po nim następne, skierowane do dzieci, które brzmiało jak zawsze:— A wiecie, dlaczego tak lubię tę sukienkę?— Bo mama ją miała na sobie na waszej pierwszej randce! — wyrecytowały dzieci chórem.Agnieszka zerknęła na mamę, a mama mrugnęła do niej i zasłoniła usta palcem.Tylko one dwie znały sekret jej sukienki. Była to bowiem już trzecia z kolei sukienka z tego samego materiału. Ta pierwsza — kiedy już! — podarła się, a mówiąc szczerze, dawno byłaby na mamę za ciasna. Ponieważ jednak tata tak ją lubił, mama kupowała co jakiś czas niebieski materiał i cichaczem szyła sobie nową. Ale to były takie ich babskie szachrajstwa i co komu do tego?
Wkroczył tata w swoim ulubionym garniturze w kratkę. Za nim wśliznęła się mama, w ulubionej sukience taty. To znaczy, była to oczywiście sukienka mamy, ale ulubiona przez tatę.
— O, jak dobrze, że włożyłaś tę sukienkę — wygłosił tata swoje sakramentalne zdanie. A po nim następne, skierowane do dzieci, które brzmiało jak zawsze:
— A wiecie, dlaczego tak lubię tę sukienkę?
— Bo mama ją miała na sobie na waszej pierwszej randce! — wyrecytowały dzieci chórem.
Agnieszka zerknęła na mamę, a mama mrugnęła do niej i zasłoniła usta palcem.
Tylko one dwie znały sekret jej sukienki. Była to bowiem już trzecia z kolei sukienka z tego samego materiału. Ta pierwsza — kiedy już! — podarła się, a mówiąc szczerze, dawno byłaby na mamę za ciasna. Ponieważ jednak tata tak ją lubił, mama kupowała co jakiś czas niebieski materiał i cichaczem szyła sobie nową. Ale to były takie ich babskie szachrajstwa i co komu do tego?
Joanna Papuzińska, Wędrowcy
Ładowanie