Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
5647 free readings you have right to
Nie była to przecież najdziwniejsza cecha tych dziwnych czasów. Najdziwniejsza polegała na tym, że ludzie...
Nie była to przecież najdziwniejsza cecha tych dziwnych czasów. Najdziwniejsza polegała na tym, że ludzie nie znali młodości. Z dzieci stawali się od razu osobami dojrzałymi, w tym znaczeniu, że już o żadnym rozwoju duchowym nie było mowy; byli spokojni, zrównoważeni, trzeźwi, obce im były wszelkie porywy i śmiałe rojenia, co drwią z rzeczywistości, a sercom rozkosznie bić każą: i przeżywali w tym wieku średnim, szarym, długie lata, po czym przychodziła nagła starość, niedołęstwo zupełne i wnet potem śmierć.
Helena Janina Pajzderska, Wyżebrana godzina
— Dziwne, dziwne — szepnął doktor w zamyśleniu, potrząsając siwą głową. — Symptomaty tej choroby są mi znane...
— Dziwne, dziwne — szepnął doktor w zamyśleniu, potrząsając siwą głową. — Symptomaty tej choroby są mi znane ze starych ksiąg. Dawniej ludzie zapadali na nią często, zwłaszcza w młodości, której wy nie uznajecie. Nazywano ją… tęsknotą. A może ty — i tu spojrzał z nagłym zajęciem i wielką życzliwością na dorodnego chłopca, któremu zaledwie sypał się drobny wąsik nad koralowymi wargami, ale którego czoło było już przeorane pługiem dojrzałej, trzeźwej myśli — a może ty poczułeś się młodym?
Odstępował od niego i z krytycznym niesmakiem przypatrywał się, jak stary, sobie zostawiony, chwiał się...
Odstępował od niego i z krytycznym niesmakiem przypatrywał się, jak stary, sobie zostawiony, chwiał się przez chwilę na nogach, chwytając równowagę, potem raptownym ruchem wystawiał razem laskę i jedną nogę przed siebie, jakby je chciał wtłoczyć w twardy pocętkowany drgającymi cieniami grunt alei, i posuwał się naprzód, wlokąc za sobą drugą stopę, aby z nią ten sam manewr wykonać.Było coś boleśnie komicznego w tej postaci drobnej, suchej, zgarbionej, rwącej się do ruchu, do życia, starą, dyszącą piersią i bezsilnymi członkami; podczas gdy smukły, prosty jak młoda topola chłopak stał nad nią, zdając się z jej niedołęstwa natrząsać.
Odstępował od niego i z krytycznym niesmakiem przypatrywał się, jak stary, sobie zostawiony, chwiał się przez chwilę na nogach, chwytając równowagę, potem raptownym ruchem wystawiał razem laskę i jedną nogę przed siebie, jakby je chciał wtłoczyć w twardy pocętkowany drgającymi cieniami grunt alei, i posuwał się naprzód, wlokąc za sobą drugą stopę, aby z nią ten sam manewr wykonać.
Było coś boleśnie komicznego w tej postaci drobnej, suchej, zgarbionej, rwącej się do ruchu, do życia, starą, dyszącą piersią i bezsilnymi członkami; podczas gdy smukły, prosty jak młoda topola chłopak stał nad nią, zdając się z jej niedołęstwa natrząsać.
„Co nam po młodości” — mawiano — „co byśmy z nią robili? Młodość, jak o niej głoszą...
„Co nam po młodości” — mawiano — „co byśmy z nią robili? Młodość, jak o niej głoszą podania, miała być bardzo piękną, ale i bardzo niebezpieczną epoką życia. Popełniane w niej błędy mściły się na całej przyszłości, a największa liczba samobójstw, pochodziła z młodzieży obu płci, co dowodzi, że ten zachwalany skarb musiał im się dawać porządnie we znaki”.
Loading