Spis treści
Ostatnie wspomnienieDo Laury
Dawniej bez serca — dziś bez rozumu,
O biedna Lauro! — nim zginę,
Dla ciebie z głuchych pamiątek tłumu
Wianek Ofelii[1] uwinę.
Ty go drżącymi weźmiesz rękoma,
Jak wąż ci czoło okręci…
Oto bławatki, ruta i słoma,
A to są kwiaty pamięci…
PrzemijanieBurza żywota nad nami mija,
Przeminie — lecz głowę zegnie:
MelancholiaŚmiech nie pociesza — ból nie zabija,
Wkrótce i rozum odbiegnie.
Cicha spokojność nigdy nie wróci,
Zniszczenia wicher nie wionie;
Słońce nie cieszy, księżyc nie smuci,
A w nicość śmierć nie pochłonie…
Na serca nasze się wali?
Żesmy się niegdyś w kraju omamień
Na jednej drodze spotkali?
Że cię tak długo dźwiękami lutni
Budziłem i do snu kładłem,
A ty smutniejsza niż ludzie smutni,
Za innym biegłaś widziadłem.
KwiatyI coraz wyżej w niebo lecąca,
Niknęłaś w marzeń lazurze,
I roztopiona w blasku miesiąca,
Zwiędłą rzuciłaś mi różę.
I nie wiem nawet, czy z twego czoła,
Czy twoją skropiona łezką,
Czy mi jakiego ręka anioła
Rzuciła różę niebieską.
Ciemność twej duszy jak dżumy plama
Od ciała przeszła do ciała.
Łzy, SerceWidzisz jad w sercu? — to łza ta sama,
Którąś ty w serce nalała.
OgieńWidzisz, jak zagasł dziecka rumieniec,
Gdzieś ty oddechem przebiegła?…
Nie laur na głowie — lecz z ognia wieniec
Tyś skrami oczu zażegła.
Dziś, gdy mi włosy burza roztarga,
Ogniami czoło mam sine,
A jakąś dumą drży moja warga,
Że w tych płomieniach nie ginę…
Lecz gdy do szczęścia świat mię zawoła,
Nie biegnąc za szczęsnych śladem,
Przeklinam ciebie bladością czoła,
Serca przeklinam cię jadem.
MelancholiaWięc niech mię prędko chmury czarnemi
Porywa wicher nicości,
Bo już przekląłem wszystko na ziemi,
Wszystko — w aniele przeszłości.
Tam, gdzie tłum ludzi huczy, ucieka
I falą powraca ciemną,
Nic mię nie żegna, nic mię nie czeka,
Nic za mną! i nic przede mną!
Oko, SerceGdy bracia moi, gdy wędrownicy
Lecieli z szumem po niebie,
Ja, nieruchomy, gwiazdą źrennicy[3]
Patrzyłem w przeszłość — na ciebie.
Dziewice ziemi nieraz spostrzegły
Łzawymi oczu błękity,
Że oczy moje za tobą biegły,
Żem był na sercu zabity.
Serce, Łzy, WspomnieniaOkruszynami serca, miłości
Karmiłem blade widziadła…
Ale łza taka, jak łza przeszłości,
Na żadne serce nie spadła.
Jak moje oczy topią się — mdleją,
Jak myśli rzucają ze dna,
Jak iskry sypią, jak łzami leją,
Ty wiesz! — lecz tylko ty jedna.
Melancholia, Nuda, WiatrA teraz, smutny przeszłości echem,
O ludzie, idę za wami,
Choć śmiech wasz dla mnie — szalonych śmiechem,
Łzy wasze — szalonych łzami.
Lecz gdy się znudzę łez zimnych rosą
I zimnych uściskiem prawic,
Duszę mi od was wichry uniosą,
Lecz wichry pełne błyskawic.
Przypisy
[1]
Ofelia — postać z dramatu Williama Shakespeare'a Hamlet, córka Poloniusza, siostra Laertesa; Hamlet flirtuje z nią początkowo, następnie zabija przez pomyłkę (sądząc, że to mąż jego matki) Poloniusza; Ofelia popada w obłęd i popełnia samobójstwo, topiąc się w rzece; Laertes mszcząc się za ojca i siostrę wyzywa Hamleta na pojedynek, w którym obydwaj giną; w scenie ukazującej obłęd Ofelii pojawia się ona w wianku i rozdaje poszczególnym osobom kwiaty i zioła. [przypis edytorski]